Haas oprotestował prowizoryczne wyniki wyścigu o GP Australii

Zespół Haas złożył protest w sprawie wyników wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Australii, mając nadzieję na zdobycie pierwszego w historii ekipy podium.

Po tym, jak Kevin Magnussen zawadził o ścianę, co spowodowało przebicie opony i rozrzucenie elementów z jego bolidu wzdłuż zakrętów 2 oraz 3, dyrekcja wyścigu zdecydowała się przerwać rywalizację drugą czerwoną flagą. Podczas restartu, kiedy do końca zmagań pozostały 2 okrążenia, doszło do całkowitego chaosu i wielu kolizji, także między hiszpańskimi rodakami – Fernando Alonso i Carlosem Sainzem Jr – czy też duetem Alpine, Pierre’em Gaslym oraz Estebanem Oconem.

W związku z tym pokazano trzecią już czerwoną flagę i nakazano samochodom powrót do alei serwisowej. W tym momencie kierowca Haasa, Nico Hülkenberg, znajdował się na 4. pozycji w tabeli. W całym tym zamieszaniu FIA cofnęła jednak klasyfikację i poinformowała o wznowieniu wyścigu na jedno okrążenie za samochodem bezpieczeństwa.

Spowodowało to, że Hülkenberg spadł z powrotem na 8. miejsce, który stało się 7. po tym, jak Sainz spadł poza punktowane pozycje za otrzymanie 5-sekundowej kary za spowodowanie kolizji z Alonso. Gdyby jednak zachowano kolejność stawce taką, jaka była po chaotycznym wznowieniu, wówczas Hülkenberg ukończyłby wyścig na wysokiej trzeciej pozycji i zapewnił sobie oraz zespołowi Haas pierwsze w historii podium.

„Momentami wyścig był zwariowany i chaotyczny” – powiedział Hülkenberg. „Będziemy musieli przejrzeć wszystko, co się stało, bo działo się naprawdę wiele. Przy trzecim podejściu miałem fantastyczny start na miękkich oponach i awansowałem na czwarte miejsce, więc szkoda, że doszło do tych kilku incydentów, po których pokazano czerwoną flagę”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze