Helmut Marko ujawnił, że Lando Norris miał zamiar jeździć dla zespołu Toro Rosso w 2019 roku, zanim zdecydował się ostatecznie dołączyć do McLarena.
Od jakiegoś czasu Norris jest dość mocno łączony z przejściem do Red Bulla w nadchodzących latach, gdzie miałby zastąpić Sergio Péreza. Brytyjczyk w większości swoich startów osiągał bardzo dobre wyniki, a dodatkowo w bezpośrednim pojedynku z Danielem Ricciardo, kiedy obaj byli zespołowymi kolegami, pokonał bezproblemowo Australijczyka, co dodatkowo poprawiło jego notowania.
Po wygraniu dwóch z pierwszych czterech wyścigów, Pérez nie był w stanie od tego czasu zagrozić w żaden sposób Verstappenowi, który na Monzy przy okazji Grand Prix Włoch wygrał po raz dziesiąty z rzędu, ustanawiając nowy absolutny rekord w Formule 1. Pérez z kolei po drodze popełnił kilka dość rażących błędów, co postawiło kilka znaków zapytania nad jego dalszą przyszłością w Red Bull Racing.
Z tego względu Norris wyłania się na jednego z głównych kandydatów do jazdy w ekipie z Milton Keynes w przyszłości. Marko wyjawił jednak, że Brytyjczyk mógłby być częścią rodziny Red Bulla już kilka lat temu, gdyby wykorzystał dołączenie do Toro Rosso w sezonie 2019.
„[Norris] jest z pewnością kandydatem”
– powiedział Marko w ServusTV. „W Toro Rosso już osiągnęliśmy porozumienie z nim, dopóki jego menedżer nie zorientował się, że istnieje opcja kontraktu z McLarenem”
.
Dodatkowo Marko niezbyt pochlebnie wypowiedział się na temat Péreza, który jego zdaniem nie potrafi utrzymać stabilnej formy: „Perez nie jest konsekwentny, nie zawsze jest skoncentrowany. Ma on kontrakt do 2024 roku, a Norris do 2025 roku, niestety tyle on trwa. Z jednej strony miejsce w Red Bullu jest jednym z najbardziej pożądanych, lecz z drugiej strony musisz zmierzyć się z rywalem postaci Maxa”
.
Źródło: crash.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.