Incydent z udziałem Charlesa Leclerca w kwalifikacjach do sobotniego wyścigu kosztował George’a Russella utratę trzech pozycji startowych.
Zdarzenie miało miejsce pod koniec SQ1, kiedy to Brytyjczyk w barwach Mercedesa przygotowywał swoje ostatnie szybkie kółko. Russell został poinformowany przez radio o nadjeżdżającym Monakijczyku dopiero kilka sekund przed tym, jak kierowca Ferrari pojawił mu się w lusterkach. Miał zatem bardzo mało czasu na odpowiednią ocenę sytuacji.
Monsieur Leclerc calls out Mr Russell 😄
— Formula 1 (@F1) October 21, 2023
Watch all the best action from a super-close #F1Sprint shootout ⤵️#F1 #USGP
25-latek nie zjechał z linii wyścigowej, blokując tym samym próbę Leclerca. W uzasadnieniu sędziów czytamy: „Niezależnie od jakichkolwiek informacji pochodzących od zespołu. Obowiązkiem kierowcy jest upewnienie się, że żadne inne samochody nie są niepotrzebnie spowalniane”
.
Decyzja została podjęta po przeglądzie zapisu z kamer, wysłuchaniu zarówno winowajcy, jak i poszkodowanego oraz przedstawicieli zespołów. George Russell wystartuje zatem do sprintu przed Grand Prix USA z jedenastego pola startowego, natomiast jego zespołowy partner z trzeciego miejsca.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.