Charles Leclerc założy w ten weekend kask w specjalnym malowaniu w hołdzie Julesowi Bianchiemu, który 10 lat temu doznał śmiertelnych w skutkach obrażeń w wypadku podczas Grand Prix Japonii 2014.
Bianchi zmarł w lipcu 2015 roku, dziewięć miesięcy po doznaniu poważnych obrażeń głowy w wyniku wypadku na torze Suzuka w październiku poprzedniego roku. Jego samochód uderzył w pojazd ściągający inny bolid po wypadnięciu z toru przy sporej prędkości na mokrej nawierzchni.
Leclerc był przyjacielem Bianchiego. Obaj byli członkami akademii kierowców Ferrari, a Bianchi był uznawany za kandydata do objęcia fotela w Scuderii przed tym tragicznym wypadkiem.
Na nadchodzące GP Japonii Leclerc poinformował, że wystartuje w „specjalnym kasku upamiętniającym wyjątkową dla mnie osobę”
.
„W tym roku mija dziesięć lat odkąd straciliśmy Julesa w Japonii. Tyle wspólnych wspomnień, których nigdy nie zapomnę. Tęsknię za tobą i zrobię wszystko, aby w niedzielę wnieść ten kask na najwyższy stopień podium”
– mówił Monakijczyk.
Kask, w którym wystartuje Leclerc na Suzuce, przypomina ten, w którym startował Bianchi w Formule 1.
Pierre Gasly, który również był dobrym kolegą Bianchiego, dodał, że Jules „zawsze będzie pamiętany za to, kim był, oczywiście jako kierowca, ale także jako człowiek”
.
„Był niezwykle uprzejmy. Był przykładem dla wielu kierowców, zwłaszcza we Francji. Pamiętam, że kiedy byliśmy we francuskim zespole, wszyscy młodzi kierowcy z Anthoine [Hubertem], Estebanem [Oconem] i wieloma innymi dzieciakami, patrzyliśmy na niego jako na kolejną wielką rzecz w Formule 1, ponieważ wszyscy, jak sądzę, zgadzali się, że ostatecznie trafi do Ferrari”
.
„Smutne jest zatem wspominanie o tym, co się stało. Cieszę się jednak, że zdecydowanie zostawił swój ślad w Formule 1, a także poza nią. I na pewno zawsze będziemy o nim pamiętać”
.
To właśnie tragiczny wypadek Bianchiego był jednym z głównych czynników do wprowadzenia potrzebnych zmian poprawiających bezpieczeństwo i po przetestowaniu kilku rozwiązań Formuła 1 oraz wszystkie inne serie wspierane przez FIA zaadoptowały do konstrukcji system Halo, który zdążył już niejednokrotnie udowodnić swoją wartość, chroniąc zdrowie i życie kierowców.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.