Sebastian Vettel odpadł w pierwszej części sesji kwalifikacyjnej i przyznał, że był zdenerwowany na to, że zakończył sobotnie zmagania na tak wczesnym etapie.
Vettel znajdował się w strefie zagrożonej w ostatnich minutach sesji kwalifikacyjnej. Niemiec trafił na żółte flagi w pierwszym sektorze, po tym jak Nikita Mazepin obrócił swój samochód na dohamowaniu do pierwszego zakrętu, a kilka zakrętów później Carlos Sainz miał problem z jednostką napędową i Vettel nie był w stanie poprawić swojego rezultatu.
"Powinniśmy być dużo szybsi, z całą pewnością muszę to przyznać. Kiedy zakończyła się pierwsza część kwalifikacji byłem zły, bowiem trafiłem na tym okrążeniu na dwie żółte flagi, które uniemożliwiły mi poprawę czasu i awans do Q2". - powiedział Vettel. "Cóż, czasami tak bywa, ale musimy wyciągnąć wnioski i zobaczymy co uda się zrobić w jutrzejszym wyścigu. To co się wydarzyło to splot niekorzystnych okoliczności, ale zrobię wszystko co w mojej mocy przygotowując się do niedzielnych zmagań".
Pomimo nieudanego startu w kwalifikacjach Vettel dodał, że nabiera pewności siebie prowadząc nowy samochód AMR21.
"Codziennie się uczę. Kwalifikacje wbrew pozorom były całkiem dobre, miałem pozytywne odczucia z jazdy, ale niestety byłem w stanie przejechać tylko dwa pomiarowe okrążenia. Mamy przed sobą dużo pracy, liczyliśmy na lepszy wynik w kwalifikacjach, ale nie zawsze wszystko toczy się po naszej myśli. Mam nadzieję, że jutro zdobędziemy punkty".
Zespołowy kolega Vettela - Lance Stroll zakwalifikował się do decydującej części czasówki, w której zajął dziesiątą lokatę.
Źródło: motorsportweek.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.