Słynni kierowcy: Michael Schumacher

Michael Schumacher to według statystyk najlepszy kierowca w historii Formuły 1. Szczególnie jeden z jego rekordów wydawał się przez lata niemal niemożliwy do pobicia. Chodzi oczywiście o siedem tytułów mistrzowskich, w tym pięć z rzędu. Początek XXI wieku był w F1 okresem bezprecedensowej dominacji jednego zawodnika. Schumacher osiągnął to dzięki talentowi, ale też profesjonalnemu podejściu, które wyprzedzało epokę i odmieniło zespół Ferrari w maszynę do wygrywania.

Początki

Michael Schumacher urodził się 3 stycznia 1969 roku małym niemieckim mieście Kerpen, blisko granicy z Belgią. Tuż za tą granicą leżał tor Spa-Franchorchamps, który stał się sceną wielu ważnych wydarzeń w życiu Schumachera, ale on sam nie ścigał się tam nigdy, zanim nie trafił do F1.

W przeciwieństwie do wielu współczesnych kierowców Schumacher nie pochodził z bogatej rodziny, tylko z klasy robotniczej. Jego ojciec Rolf zmontował mu pierwszego, napędzanego małym motocyklowym silnikiem gokarta, gdy Michael był jeszcze w przedszkolu. Widząc jak dobrze jego syn sobie radzi, Rolf zapisał go do klubu kartingowego.

Michael z łatwością pokonywał starszych od siebie kolegów, ale powodem jego frustracji był fakt, że był za młody, by brać udział w oficjalnych zawodach. W Niemczech licencję kartingową można było otrzymać dopiero w wieku czternastu lat. Schumacher zdobył więc licencję w Luksemburgu, gdzie wystarczyło mieć lat dwanaście. Kiedy w końcu mógł startować, szybko zaczął wygrywać. Nie mogąc liczyć na pieniądze rodziców, mógł pozyskać sponsorów jedynie pokazując swoją szybkość. Jego juniorska kariera to pasmo sukcesów. W sezonie 1984 został niemieckim, a w 1987 europejskim mistrzem juniorów w kartingu. W sezonie 1988 tryumfował w Formule Koenig, a rok później był trzeci w Niemieckiej F3, co zwróciło uwagę Mercedesa.

Jako junior Mercedesa, Schumacher rozpoczął starty w zespole Saubera w wyścigach długodystansowych. Był znacznie młodszy od średniej wiekowej w tego rodzaju wyścigach, ale radził sobie świetnie. Jednocześnie kontynuował starty w F3. Pod koniec roku odniósł pierwsze zwycięstwo dla zespołu Saubera w Meksyku, wygrał niemiecką F3 i prestiżowe Grand Prix Makau. Ten ostatni tryumf odniósł po zaciętej walce ze swoim późniejszym wielkim rywalem Miką Häkkinenem. Przez ten rok nabrał dużo doświadczenia i gotowy był na kolejne wyzwanie jakim była Formuła 1. Tom Walkinshaw i Ross Brawn, którzy w owym czasie pracowali dla Jaguara, doskonale widzieli, który z ich konkurentów wykonuje najlepszą pracę i postrzegali Schumachera jako przyszłą gwiazdę.

Podbój F1

Przed sezonem 1991 Schumacher nie znalazł jednak dobrej oferty z F1 i na sezon 1991 pozostał pod skrzydłami Mercedesa, mając nadzieję na wejście niemieckiego producenta do F1 w następnych latach. W drugiej części sezonu pojawiła się jednak dobra okazja. Bertrand Gachot zapisał się, jak się później okazało, złotymi zgłoskami w historii F1, kiedy wdał się w bójkę z taksówkarzem i w efekcie znalazł się w więzieniu, zwalniając miejsce w jednym z lepszych w tym sezonie teamów. Jordan zajmował piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów, ale był w katastrofalnej sytuacji finansowej. Legenda głosi, że Schumacher zachwycił nowy team doskonałymi czasami podczas testu w Silverstone, ale prawda jest taka, że zdesperowany Eddie Jordan myślał tylko o pieniądzach. Debiut kosztował Schumachera (a raczej stojącego za nim Mercedesa) 150.000 dolarów, ale były to doskonale zainwestowane pieniądze.

Schumacher kwalifikacje do debiutanckiego Grand Prix Belgii ukończył na siódmym miejscu, zdecydowanie pokonując bardziej doświadczonego partnera z zespołu Andreę de Cesarisa. Jego samochód w wyścigu zepsuł się już chwilę po starcie, ale kwalifikacje wystarczyły, by zapewnić mu przyszłość.

Niemieccy kibice, którzy przyszli na Spa zwrócili uwagę Berniego Ecclestone’a. Dotąd w historii F1 żaden Niemiec nie walczył nigdy o mistrzostwo. W latach osiemdziesiątych jedynym Niemcem o dużym potencjale był tragicznie zmarły Stefan Bellof. Schumacher był szansą na przyciągnięcie dużej ilości nowych kibiców.  Bernie wiedział, że trzeba umieścić młodego Niemca w jednym z czołowych teamów. Oczywistym kandydatem był zespół Benettona.

Pracujący teraz w Benettonie Walkinshaw i Brawn byli już fanami jego talentu i zwrócili na niego uwagę szefa zespołu Flavio Briatore wcześniej, ale Włoch początkowo nie był przekonany do młodego nowicjusza. Po Grand Prix Belgii nie miał już jednak wątpliwości i zadziałał natychmiast. Eddie Jordan protestował, powołując się na ważny kontrakt i walcząc o pieniądze dla swojego teamu, Nelson Piquet bronił pozycji Roberto Moreno w zespole, ale ostatecznie już w następnym wyścigu, po dwóch pełnych napięcia tygodniach, w ostatniej chwili dopięto wszystkie szczegóły i Schumacher pojawił się w Benettonie obok Piqueta.

Natychmiast był szybki i zaczął regularnie zdobywać punkty. W Grand Prix Hiszpanii walczył koło w koło z liderami na mokrym torze i ponownie zwrócił uwagę wszystkich obserwatorów. Piquet będący wcześniej liderem zespołu i mający na koncie trzy tytuły mistrzowskie, nie umiał dotrzymać mu kroku. Briatore nie miał wątpliwości na kogo postawić i następny sezon Schumacher zaczął jako lider Benettona.

Schumacher od początku podniósł poprzeczkę prezentując doskonałe przygotowanie fizyczne. Gdy wychodził na podium, odróżniał się od innych kierowców w ogóle nie okazując oznak zmęczenia. A w sezonie 1992 na podium ukończył połowę wyścigów. Więcej niż Ayrton Senna, którego ostatecznie pokonał w klasyfikacji, zajmując trzecie miejsce za kierowcami Williamsa i wygrywając swój pierwszy wyścig w tym samym miejscu gdzie debiutował. Na leżącym blisko jego rodzinnego Kerpen Spa-Francorchamps. W następnym sezonie musiał się zadowolić czwartą pozycją w klasyfikacji, ale ukończył na podium wszystkie wyścigi, w których dojechał do mety. Zdecydowanie pokonał trzech kolejnych doświadczonych partnerów z zespołu (Piqueta, Martina Brundle’a i Ricciardo Patrese) i przed sezonem 1994 był, obok Senny, drugą największą gwiazdą F1.

Mistrz z Benettonem

Nowe przepisy obejmujące zakaz aktywnego zawieszenia i kontroli trakcji oraz wprowadzające tankowanie były okazją dla ekipy Benettona, by zagrozić Williamsowi i w pełni pokazać nie tylko talent Schumachera, ale też taktyczne umiejętności Brawna i talent Rory’ego Byrne’a do konstruowanie efektywnych aerodynamicznie samochodów.

Senna był przed mistrzostwami faworytem, po przejściu do dominującego w poprzednich latach Williamsa. Jednak jego zespół dużo stracił na zmianie przepisów zakazujących kontroli trakcji i aktywnego zawieszenia. Benetton za to wyglądał od początku świetnie. Przynajmniej kiedy jechał nim Schumacher, bo jego partnerzy z zespołu radzili sobie podczas tego sezonu znacznie gorzej. Cała uwaga teamu była już wtedy poświęcona Michaelowi. Schumi wygrał dwa pierwsze wyścigi, a Senna nabrał przekonania, że Benetton korzysta z zakazanych systemów. Pokonanie Senny w wyścigu w Brazylii, gdzie dwóch mistrzów walczyło twardo o zwycięstwo, do dziś jest dla Schumachera powodem do dumy. Rywalizacja być może dwóch największych mistrzów w historii zapowiadała się znakomicie, ale niestety Senna zginął w Imoli, co było ogromnym ciosem dla Formuły 1.

Reszta sezonu upłynęła pod znakiem kontrowersji. Na zespół Benettona padały coraz to nowe podejrzenia. Rzeczywiście wykryto ślady zakazanych systemów w samochodzie, ale nie dało się udowodnić, że Schumacher z nich korzystał. Pożar podczas tankowania Josa Verstappena w Grand Prix Niemiec wzbudził podejrzenia, że Benetton od początku sezonu w niedozwolony sposób manipulował przy sprzęcie do tankowania. Podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii Schumacher został zdyskwalifikowany za zbyt późne zjechanie na karny postój, ale zespół kazał mu zlekceważyć czarną flagę, kiedy za kulisami trwała kłótnia z dyrekcją wyścigu. Potem Michael został zdyskwalifikowany w Belgii za niewymiarowa podłogę, prawdopodobnie uszkodzoną na krawężniku. W końcu został wykluczony z wyścigów we Włoszech i Portugalii z powodu zachowania w Silverstone. Z wszystkich problemów Schumachera korzystał jego nowy największy rywal, Damon Hill. W Hiszpanii wygrał, gdy Schumacher zmuszony był jechać tylko na piątym biegu. Potem w Silverstone i Belgii, gdy Schumachera zdyskwalifikowano. Wygrał oba wyścigi, w których Schumi nie startował, a w przedostatnim wyścigu sezonu pokonał go w Japonii. W efekcie przed finałem w Australii fani obu kierowców mieli poczucie, że ich idol został skrzywdzony. Fani Hilla wskazywali na nieuczciwe zagrywki Benettona. Schumachera na nieproporcjonalnie wysokie kary, jakie otrzymał Schumacher.

Po pamiętnej kolizji w Australii Schumacher wywalczył swoje pierwsze mistrzostwo w atmosferze kontrowersji. Hill miał okazję do rewanżu w następnym sezonie. Tym razem i on i Schumacher dysponowali silnikami Renault. Zapowiadało się na wyrównaną walkę, ale już w środku sezonu stało się jasne, że mistrzem będzie Schumacher. Mimo że rywalizacja była zacięta i między rywalami doszło do dwóch kolejnych kolizji, rozstrzygnięcie było jednoznaczne. Schumacher pokonał Hilla zdecydowanie i przy okazji odniósł pamiętne tryumfy w Spa i na Nürburgringu. Pod koniec sezonu zaskoczył jednak wszystkich decyzją przejścia do Ferrari, zostawiając team Benettona, który wcześniej doprowadził do mistrzostwa.

Nowe wyzwanie w Ferrari

Dziś trudno sobie to wyobrazić, ale w połowie lat dziewięćdziesiątych Ferrari wcale nie było kojarzone ze zwycięstwami. Było symbolem romantycznej legendy o dawnych sukcesach włoskich wyścigów. Ich samochody były piękne i ekscytujące, były wyposażone w, uwielbiane przez fanów, silniki V12 i zwykle psuły się kiedy Jean Alesi miał szansę na zwycięstwo. Po śmierci Enzo Ferrariego w teamie panował bałagan i zespół był w kryzysie. Od kiedy stery teamu przejął w sezonie 1993 Jean Todt, sytuacja zaczęła się poprawiać, ale gdy Schumacher po raz pierwszy pojawił się w Maranello nadal wyglądała źle. Ferrari w poprzedzających przyjście Niemca pięciu sezonach wygrało tylko dwa wyścigi i to oba dosyć szczęśliwie. Na mistrzostwo w klasyfikacji kierowców czekali już 16 lat.

Początki Schumachera w Ferrari nie były łatwe, ale właśnie w tych latach pojechał kilka swoich najlepszych wyścigów, nieraz udowadniając klasę, rekompensując niedostatki samochodu i deklasując przy okazji zespołowego kolegę Eddiego Irvine’a.

Ferrari F310, z którego korzystał wtedy zespół, było ostatnim samochodem legendarnego Johna Bernarda skonstruowanym dla Ferrari i pierwszym z silnikiem V10. Był też wyjątkowo nieudaną konstrukcją, która nie dawała szans na walkę o mistrzostwo. Po kilku niezłych występach i wspaniałym zwycięstwie Schumachera w deszczowym Grand Prix Hiszpanii nastąpił kryzys, po którym pozycja Jeana Todta stanęła pod znakiem zapytania. W kolejnych pięciu wyścigach Schumacher tylko raz dojechał do mety. Niemiec stanął jednak murem za swoim szefem, jednocześnie przekonując swoich starych znajomych Rossa Browna i Rory’ego Byrne’a do porzucenia Benettona i dołączenia do niego w Ferrari. Tak narodził się dream team, który miał zdominować następną dekadę w F1. Schumacher był jego zdecydowanym liderem. Pod koniec sezonu wygrał jeszcze dwa wyścigi, w tym jeden we Włoszech na torze Monza uzyskując trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej i ostatecznie przekonując do siebie włoskich kibiców.

Ferrari zmieniało się z dnia na dzień. Brawn wprowadzał nowe porządki, a Schumacher praktycznie zamieszkał na testowym torze Fiorano, całymi dniami pracując z mechanikami nad rozwojem samochodu.

Następny sezon Ferrari rozpoczęło z wersją B modelu F310, co nie zapowiadało sukcesów, ale geniusz Brawna i Byrne’a dawał już o sobie znać. Ich ulepszenia sprawiły, że niespodziewanie Schumacher walczył o mistrzostwo. Wpływ na to miały kłopoty Williamsa, kilka nieprzewidywalnych wyścigów, kiedy do głosu dochodzili konkurenci wyposażeni w opony Bridgestone, a także po prostu talent Schumachera. To właśnie w pierwszych latach w Ferrari ugruntował swoją pozycję jako "regenmeister". W Grand Prix Hiszpanii 1996 kompletnie zdeklasował konkurencje przedostając się z dziewiątej pozycji na pierwszą. Rok później w Monako w deszczu wygrał z łatwością, a w Spa jako jedyny odważył się założyć opony przejściowe, w efekcie jadąc o kilka sekund na okrążeniu szybciej od konkurencji.

Ten sezon mógł przejść do historii jako jeden z jego najlepszych, ale pozostał w pamięci jako ten, który najbardziej przyczynił się do negatywnej legendy Schumachera. W ostatnim wyścigu doszło do bezpośredniej konfrontacji z Villeneuvem. Kanadyjczyk doganiał go, a porażka oznaczałaby utratę mistrzostwa. Dla Michaela nie wchodziło to w grę. Gdy Villeneuve zaatakował, Schumacher spowodował kolizję. Tym razem jednak jego przeciwnik pojechał dalej i zgarnął mistrzostwo, a Schumacher stał się obiektem powszechnej krytyki i po przeprowadzeniu dochodzenia odebrano mu tytuł wicemistrza, wykluczając z klasyfikacji końcowej.

Rywalizacja z Häkkinenem

Po tym jak Williams stracił silniki Renault, Ferrari po raz pierwszy od lat wyrastało na faworyta mistrzostw. Już podczas przedsezonowych testów jednak trzeba było te plany zrewidować, a podczas pierwszego wyścigu w Melbourne kibice Ferrari mogli już zupełnie się załamać. McLaren pojawił się z nową konstrukcją Adriana Neweya, wyposażoną w opony Bridgestone’a i dwa pedały hamulca. Ten samochód był lata świetlne przed konkurencją. Mika Häkkinen wygrał w Australii dublując całą stawkę.

Ferrari było już jednak odmienionym zespołem i wcale się tym nie zraziło. FIA pomogła zakazując podwójnego hamulca, a Schumacher dał nadzieję, już w trzecim wyścigu sezonu w Argentynie pokonując McLareny. Zespół intensywnie rozwijał samochód i we Francji odniósł pierwsze podwójne zwycięstwo w F1 od dekady. Potem powtórzyli ten wyczyn we Włoszech. Walka z McLarenami była fascynująca i obfitowała w dramatyczne momenty. W Silverstone Schumacher wygrał wyścig przejeżdżając linię mety w alei serwisowej, na Węgrzech zupełnie zdeklasował rywali w pojedynku taktycznym, ale kolejny deszczowy popis w Spa zakończył się przedwcześnie, kiedy Niemiec zderzył się z dublowanym Davidem Coulthardem. Przed ostatnim wyścigiem Schumacher był w grze, ale klątwa Ferrari powróciła gdy w decydującym wyścigu w Japonii jego samochód zgasł na starcie.

To był bolesny cios, ale przyszłość wyglądała dobrze. Po wycofaniu się Goodyeara Ferrari dostało opony Bridgestone’a i ich tempo natychmiast się poprawiło. Byli teraz równie szybcy jak McLaren i Schumacher był w końcu faworytem mistrzostw. Nad Ferrari wciąż jednak wisiało fatum. W Silverstone Schumacher uległ groźnemu wypadkowi łamiąc prawą nogę. Kolejne mistrzostwo przeszło mu koło nosa.

Wydawało się, że ten sezon Schumacher ma z głowy, zastanawiano się, czy po tak groźnym wypadku zdoła powrócić do dawnej formy. Michael powrócił w Malezji i w swojej pierwszej sesji kwalifikacyjnej był o sekundę szybszy od konkurentów. Potem pomógł Eddiemu Irvine’ovi wygrać, umiejętnie blokując Häkkinena. Fin przyznał, że to był najbardziej frustrujący wyścig w jego karierze, a Irvine stwierdził, że Schumi jest nie tylko najlepszym kierowcą numer jeden, ale także najlepszym numerem dwa. Irlandczyk ostatecznie przegrał walkę o mistrzostwo z Häkkinenem, ale sam fakt, że walczył z nim do ostatniego wyścigu, a Ferrari zdobyło mistrzostwo konstruktorów, mimo wypadku Schumachera, mówił o tym, kto ma teraz F1 najlepszy pakiet. W sezonie 2000 zwycięstwo i przerwanie trwającej już dwie dekady serii porażek, było koniecznością.

Mimo że w środku sezonu Schumacher nie ukończył trzech wyścigów z rzędu, a potem Häkkinen pokonał go w Spa jednym z najbardziej legendarnych manewrów w historii F1, Ferrari pod koniec sezonu pokazało siłę, jakiej nie miało nigdy wcześniej. Schumacher powrócił dzięki zwycięstwu we Włoszech i rozpłakał się, gdy powiedziano mu, że pod względem ilości zwycięstw wyrównał rekord Senny. Największe sukcesy miały dopiero nastąpić.

Wyścig  we Włoszech był początkiem serii zwycięstw. Po następnym wyścigu w USA Schumacher wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji i zwycięstwo w przedostatnim wyścigu w Japonii zapewniało mu mistrzostwo. Presja była ogromna, ale Ferrari w końcu stanęło na wysokości zadania. Po kolejnym wyścigu, gdzie o zwycięstwie rozstrzygnęła taktyka, Schumacher tryumfował. Historyczny sukces stał się w końcu faktem.

Był to początek ery bezprecedensowej dominacji zespołu. Wyróżniająca Schumachera umiejętność utrzymywania kwalifikacyjnego tempa w wyścigu umożliwiała Brawnowi stosowanie nietypowych rozwiązań taktycznych, na które konkurenci nie mieli odpowiedzi, a samochody Byrne’a były coraz szybsze.

Era dominacji

Ferrari w następnym sezonie zdeklasowało konkurencję. Złudzenia rywali rozwiały się już w drugim wyścigu w Malezji, gdy obaj kierowcy Ferrari spadli na dalsze pozycje po wyjechaniu poza tor, po czym bez większych problemów powrócili na prowadzenie. Malezja była szóstą wygraną Schumachera z rzędu. Takiej dominacji Ferrari nie notowało od lat pięćdziesiątych.

Wobec pechowego początku sezonu Häkkinena, walkę podjął jego partner z  McLarena, David Coulthard. Wygrał dwa wyścigi, ale potem musiał skapitulować. Mistrzostwo dla Schumachera było tym razem pewne już w sierpniu. Schumacher zapewnił go sobie zwycięstwem na Węgrzech, jednocześnie wyrównując rekord zwycięstw Alaina Prosta, który pobił już w następnym wyścigu w Belgii.

Rok później Häkkinen zakończył karierę, zastąpiony przez bardzo młodego Kimiego Räikkönena, a Williams, mimo że miał bardzo utalentowanego Juana Pablo Montoyę, nie był wstanie wejść na poziom Ferrari. Team z Maranello funkcjonował perfekcyjnie pod każdym względem i upokorzył konkurentów jeszcze bardziej niż rok wcześniej. Schumacher wygrał 11 razy i był na podium w każdym wyścigu sezonu, w efekcie zapewniając sobie mistrzostwo na 6 rund przed końcem. Zdobył więcej punktów niż drugi i trzeci kierowca razem. Ta dominacja nie podobała się kibicom. Ferrari mimo przytłaczającej przewagi nie pozwoliło swoim kierowcom się ścigać. Kiedy podczas Grand Prix Austrii kazano Rubensowi Barrichello oddać zwycięstwo Schumacherowi, oburzenie było ogromne i spowodowało wprowadzenie zakazu poleceń zespołowych.

Sezon 2003 był dla Ferrari znacznie trudniejszy. Brigdestone tym razem przygotował gorsze opony niż zaopatrujący konkurentów Michelin i tym razem Räikkönen i Montoya mieli realne szanse na mistrzostwo. Pasjonujący sezon zakończył się w kontrowersyjnych okolicznościach kiedy w końcówce sezonu Michelin zostało zmuszone do zmodyfikowania swoich opon po protestach Ferrari. W efekcie Schumacher powrócił do gry i w bardzo nerwowym ostatnim wyścigu w Japonii zapewnił sobie kolejne mistrzostwo.

Najsłabszy sezon od lat mógł zwiastować koniec ery Schumachera, ale następny rok rozwiał wszelkie nadzieje konkurentów. Ferrari F2004 przeszło do historii jako jeden z najlepszych samochodów w dziejach. Sezon 2004 to powrót do całkowitej dominacji. Pewien niedosyt wywołała jedynie kolizja z Montoyą w Monako. Gdyby nie ten incydent Schumacher wygrałby 13 pierwszych wyścigów sezonu. Takiej dominacji nie widziano w F1 nigdy wcześniej, ani później.

Trudno się dziwić, że w takich warunkach atrakcyjność Formuły 1 nie wyglądała najlepiej. W 2005 władze F1 wcześniej wielokrotnie oskarżane o sprzyjanie Ferrari, wprowadziły przepis o zakazie zmian opon, który był ciosem dla Bridgestone. Ferrari po raz pierwszy od lat nie było konkurencyjne i odniosło tylko jedno zwycięstwo. W jednym z najbardziej kontrowersyjnych wyścigów w historii, Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2005, wystartowało 6 samochodów, ponieważ wycofali się wszyscy używający opon Michelin. Schumacher wygrał, ale podobnie jak trzy lata wcześniej w Austrii został wygwizdany.

Przepis o zakazie zmian opon zniesiono w sezonie 2006 i Schumacher szykował się do powrotu na szczyt, ale nowy mistrz Fernando Alonso okazał się najgroźniejszym konkurentem od czasu Häkkinena. Hiszpan po dziewięciu wyścigach prowadził w zwycięstwach 6-2. Nie obyło się też bez kontrowersji. Podczas kwalifikacji w Monako Schumi zaparkował swój samochód w Rascasse, powodując żółtą flagę i przerywając okrążenie Alonso. Dzięki temu wywalczył pole position, które jednak zostało mu odebrane.  Zostało to ocenione jednoznacznie jako próba oszustwa i stało się kolejnym powodem, dla którego wielu uważa Niemca za kierowcę nieuczciwego.

Publiczny wizerunek Schumachera był zawsze inny niż to, co mówią o nim ludzie, którzy mieli okazję lepiej go poznać. Na zewnątrz dbał o wizerunek nieustępliwego fightera, czasem bezczelnego i zawsze pewnego siebie, co nie przysparzało mu fanów, ale był też wzorem gracza zespołowego. Zawsze był lojalny wobec swojego teamu, a wielu ludzi, z którymi współpracował zostawało jego bliskimi przyjaciółmi. Kibice jednak nie mieli okazji poznać go od tej strony. Było to przed erą mediów społecznościowych, a Michael szczególnie chronił swoje życie prywatne. Jego związek z żoną Corriną przetrwał całą jego karierę. Harmonia w rodzinnym życiu z pewnością była bardzo istotnym czynnikiem umożliwiającym jego sukcesy.

Ferrari i Schumacher jeszcze jeden raz pokazali wielkość, wygrywając pięć razy w siedmiu wyścigach. Mistrzostwo był już na wyciągnięcie ręki, kiedy w Suzuce wybuchł silnik. Awaria Ferrari była w owych czasach niezwykle rzadkim zjawiskiem. Po tym ogromnym rozczarowaniu, to Schumacher był tym, który pocieszał załamanych mechaników. Już wtedy było wiadomo, że to jego ostatni sezon w Ferrari. Swoją decyzję ogłosił podczas Grand Prix Włoch. Team chciał zatrudnić Kimi’ego Räikkönena, z którym wiązał przyszłość. Michael zamiast walczyć z młodym pretendentem, wolał zakończyć karierę jako jednoznaczny lider zespołu, którym jak dotąd zawsze był.

Ostatni rozdział

Na emeryturze nie wytrzymał długo. Gdy w sezonie 2009 wypadkowi uległ Felipe Massa, Schumi przymierzał się do powrotu, by go zastąpić. Ostatecznie uniemożliwiła mu to kontuzja, ale Ross Brawn wyczuł, że Michael jest gotowy do powrotu i ściągnął go do Mercedesa, gdzie teraz pracował. Schumacher zaczynał swoją karierę jako junior Mercedesa i podczas swojej kariery wspominał, że chciałby kiedyś spłacić ten dług. Mercedes, Ross Brawn i ekipa, z którą Jenson Button właśnie wywalczył mistrzostwo. Co mogło pójść nie tak?

Mimo, że Brawn wygrał w sezonie 2009, pod koniec sezonu niedofinansowany team tracił już do konkurentów. Przed Mercedesem stało trudne zadanie i Schumacher był kluczem do jego realizacji. Miał być numerem jeden, ale szybko okazało się, że przystosowanie się do samochodów, które w ciągu kilku lat bardzo się zmieniły, nie będzie łatwe. Schumacher nie mógł ustabilizować formy i szybko zaczął przegrywać z zespołowym partnerem, Nico Rosbergiem. Jego talenty nie robiły aż tak dużej różnicy, przy nowej specyfikacji samochodu. A on sam często przekraczał granicę i popełniał błędy. Miał przebłyski formy, ale więcej było rozczarowań.

Charakterystyczne było Grand Prix Monako 2012, kiedy po swoim najlepszym momencie w Mercedesie, jakim było wygranie kwalifikacji, nie mógł wystartować z pole position z powodu kary za głupi błąd w poprzednim wyścigu. To nie była już ta perfekcja z jakiej był znany wcześniej.

Mimo wszystko jego obecność w teamie z pewnością podniosła poziom. Razem z Brawnem wprowadzili etykę pracy charakteryzującą wcześniej Ferrari, co położyło podwaliny pod późniejsze sukcesy Lewisa Hamiltona i Toto Wolffa.

Zanim jednak Schumacher mógł zobaczyć Mercedesa wygrywającego mistrzostwa, uległ tragicznemu wypadkowi na nartach. Jego obecny stan jest trzymany w tajemnicy i jest obiektem niekończących się spekulacji. Schumacher zawsze trzymał swoje życie prywatne w ukryciu i tak samo zachowuje się teraz jego rodzina. Mimo że Schumachera nie możemy już widywać w padoku, pamięć o jego sukcesach nadal jest obecna, będąc punktem odniesienia dla obecnego pokolenia kierowców, z których wielu oglądało jego wyścigi w dzieciństwie. Schumacher był też pionierem obecnych standardów profesjonalizmu w F1.

Mimo że ostatni rozdział jego kariery nie był udany, liczby mówią same za siebie. Schumacher zdecydowanie jest jednym z największych, jeśli nie po prostu największym kierowcą w historii. Statystyki to jednak nie wszystko. Jego krytycy podkreślają, że swoje sukcesy odnosił w barwach najsilniejszego zespołu, przy wsparciu drugiego kierowcy. To prawda, ale trzeba pamiętać, że gdy przechodził do Ferrari, nie był to zespół walczący o mistrzostwa. Schumacher miał większy wkład w sukces zespołu niż jakikolwiek inny kierowca w "nowożytnej" erze F1. Miał wpływ na kluczowe decyzje, był osobiście zaangażowany w każdy aspekt. Był wzorem i inspiracją dla każdego mechanika. Oceniając go trzeba pamiętać też o jego występach w latach dziewięćdziesiątych, kiedy rzadko dysponował najlepszym samochodem. Był zawodnikiem wyprzedzającym swoją epokę, który przewyższał całe pokolenie swoich konkurentów. Nie tylko podniósł poprzeczkę, jeśli chodzi o pracę z teamem i przygotowanie fizyczne, stając się wzorem dla następnych pokoleń kierowców, ale przewyższał też innych talentem. Nikt inny nie potrafił mieć tak równego tempa w wyścigu. Nikt nie potrafił tak balansować na granicy przyczepności, gdy tor był mokry.

Michael Schumacher  zaliczył w F1 308 wyścigów. Oto lista jego rekordów:

  • 7 tytułów mistrza świata (dzielony z Lewisem Hamiltonem)
  • 5 tytułów mistrzowskich z rzędu
  • 77 najszybszych okrążeń
  • 22 hat-tricki (pole position – najszybsze okrążenie – zwycięstwo)
  • 15 kolejnych sezonów ze zwycięstwem (dzielony z Hamiltonem)
  • 19 podiów z rzędu (GP USA 2001 – GP Japonii 2002)
  • 17 podiów w 17 wyścigach w sezonie (2002)
  • Mistrzostwo na 6 wyścigów przed końcem sezonu (2002)
  • 13 zwycięstw w sezonie (2004) (dzielony z Sebastianem Vettelem)
  • Najwyższy procent zwycięstw w sezonie - 13 zwycięstw w 18 wyścigach - 72.22% (2004)
  • 10 najszybszych okrążeń w sezonie (2004) (dzielony z Kimim Raikkonenem)
  • 7 763 dni między pierwszym a ostatnim startem
  • 7 749 dni między pierwszym a ostatnim punktem
  • 7 399 dni między pierwszym a ostatnim podium
  • 8 zwycięstw w jednym Grand Prix (dzielony z Hamiltonem)
  • 8 zwycięstw w kwalifikacjach w jednym GP (dzielony z Hamiltonem i Ayrtonem Senną)
  • 37 wyścigów z rzędu jako lider klasyfikacji (GP USA 2000 - GP Japonii 2002)
  • 19 sezonów w F1 (dzielony z Raikkonenem i Rubensem Barrichello)

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze