Drive to Survive: Sezon trzeci – recenzja ŚwiatWyścigów.pl

19 marca kibice Formuły 1 będą mogli obejrzeć trzeci sezon filmu dokumentalnego o Formule 1 produkcji Netflix «Jazda o życie». Czy warto czekać?

Mieliśmy okazję obejrzeć wszystkie odcinki trzeciego sezonu serii i możemy śmiało przyznać, że jest on znaczenie lepszy niż drugi sezon. Całość – jak zwykle – została podzielona na tematyczne odcinki i jest ich w sumie dziesięć. Najdłuższym z nich jest dziewiąty, który opowiada o wypadku Romaina Grosjean w Bahrajnie, wygranej Sergio Péreza oraz o nim samym.

Pierwszy odcinek to oczywiście sprawa odwołanego Grand Prix Australii i słynnych słów Lewisa Hamiltona «kasa rządzi». Tutaj poznajemy też bliżej zespół Racing Point oraz samego Lawrence'a Strolla. Wątek różowego Mercedesa pojawia się jeszcze kilka razy.

W drugim odcinku otwieramy sezon w Austrii i towarzyszymy zespołowi Red Bulla i Mercedesa. Co ciekawe dopiero tutaj pojawia się temat systemu DAS.

W trzecim odcinku poznajemy Valtteriego Bottasa i trzeba przyznać, że jest to jeden z odcinków, który daje sporo do myślenia na temat tego, jak wygląda sytuacja Fina w zespole i jak jest traktowany. Netflix skupił się na jego walce z Lewisem Hamiltonem i wygranej w Soczi. To tutaj dowiemy się, dlaczego Fin wygłosił pewne słowa po swojej wygranej i spotkamy się z Nico Rosbergiem.

Czwarty odcinek to uczta dla wszystkich fanów Ferrari i Sebastiana Vettela. Netflix wybrał bardzo pikantne części rozmów i poznajemy Niemca ze strony osoby bardzo szczerej i nie gryzącej się w język, co nie zawsze jest na rękę włoskiej ekipie. Zagościmy też na torze Monza oraz powspominamy celebrowanie 1000. wyścigu zespołu.

Piąty odcinek to przyjemne spotkanie z Danielem Ricciardo i szefem zespołu Renault. Kolejny raz pojawia się wątek Racing Point i sprawy protestów, które składało Renault.

Szósty odcinek to powrót na szczyt Pierre'a Gasly'ego i jego wygranej na torze Monza. Na chwilę też powrócimy na tor Spa i wspomnień o Anthoine Hubercie. Pojawia się również wątek Alexa Albona. To też odcinek, gdzie wierni fani F1 wyłapią błąd Netflixa w narracji zdarzeń.

W siódmym odcinku pojawią się wątek zespołu Haas i tutaj zaczynamy rozumieć, dlaczego Amerykanie i sam Günther Steiner zmienili obu kierowców zespołu. Przy okazji samego Haasa, pojawia się wątek walki z zespołem Alfa Romeo Racing Orlen i poznajemy osobę Antonio Giovinazziego. W tym odcinku pojawia się również Mick Schumacher.

Ósmy odcinek to głównie relacje Carlosa Sainza Jr. z Lando Norrisem, a także przegląd sezonu w ich wykonaniu. Tutaj ponownie wrócimy na Monzę i zobaczymy walkę o wygraną z perspektywy Hiszpana.

Dziewiąty i najdłuższy odcinek trzeciego sezonu trwa prawie 50 minut i jest to odcinek poświęcony wypadkowi Romaina Grosjeana, wygranej Pereza i jego kontraktowi z Red Bullem. Można śmiało napisać, że to momentami wzruszający odcinek – zwłaszcza kiedy pojawia się żona Grosjeana Marion. Co ciekawe wątek George’a Russela w Mercedesie został potraktowany po macoszemu i nie przywiązano do niego zbytnio dużej uwagi.

Dziesiąty i zarazem ostatni odcinek to podsumowanie wyścigu w Abu Zabi i zakładu pomiędzy Danielem Ricciardo, a Cyrilem Abiteboulem. Tutaj również pojawia się wątek Lewisa Hamiltona i walki z rasizmem.

Podsumowując całość, trzeci sezon został zrealizowany lepiej niż drugi sezon i nie ma aż tylu niedociągnięć. Fanów F1 na pewno zaskoczy brak kilku wątków, które - według nas - powinny znaleźć się w tym sezonie oraz fakt, że kilka wątków zostało zaledwie wspomnianych nie wchodząc w szczegóły. Możemy tylko napisać, że jeżeli ktoś liczył na wątek wielkiej kraksy na prostej startowej toru Mugello, to już może przestać na to liczyć...

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze