Paul Hembery specjalnie dla ŚwiatWyścigów.pl

Ten wywiad był możliwy dzięki wsparciu naszych czytelników. Jeśli chcesz czytać więcej ekskluzywnych wywiadów 1-na-1, postaw nam kawę!

Paul Hembery to dyrektor do spraw motorsportu Pirelli, a więc osoba odpowiedzialna m.in. za dostarczanie opon dla zespołów Formuły 1. W tym roku jego firma wprowadziła do użytku nową, ultra-miękką oponę, co w połączeniu z faktem, że ekipy mogą teraz wybierać trzy rodzaje mieszanek na każdą Grand Prix, wyścigi stały się bardziej ekscytujące. W przyszłym roku Pirelli szykuje zupełnie nowe, większe opony, które mają przyspieszyć samochód o około 2 sekund. Obecnie Paul skupia się głównie na tym, ale w trakcie Grand Prix Singapuru znalazł chwilę czasu oby odbyć z Wojtkiem Paprotą rozmowę o swojej pracy w królowej sportów motorowych.

Click here for English version 

Paul, powiedz na początek jak układa się tegoroczny sezon z punktu widzenia Pirelli?

Jest to bardzo interesujący sezon, ponieważ z uwagi na zmiany, jakie wchodzą do sportu, w tym roku wyjątkowo skupiamy się bardzo na kolejnym sezonie. Oczywiście jeździmy na wyścigi i pracujemy z trzema mieszankami, które ze sobą przywozimy i które sprawiły, że strategie wyścigowe zespołów stały się bardziej interesujące. Poświęcamy bardzo dużo czasu na przyszły sezon, co czyni ten sezon nieco innym od poprzednich. Zawsze braliśmy pod uwagę kolejne lata, ale w związku z tym, że w przyszłym roku będziemy mieć inny rozmiar opon i inny pakiet aerodynamiczny, pracujemy nad naszym produktem już od września zeszłego roku.

W tym roku zmodyfikowaliście delikatnie swoje mieszanki, a także dodaliście jedną nową - ultra-miękką. Jaki feedback dostajecie od kierowców i zespołów na jej temat?

Mieszanka ultra-miękka została stworzona z myślą o torach ulicznych, aby kierowcy mogli dzięki niej wydobywać ze swoich samochodów jeszcze lepsze osiągi. Jeśli chodzi o mieszankę super-miękką, to po zmianach jest ona szybsza o około 0.5-0.7s. Chcielibyśmy aby była jeszcze szybsza, ale nie mieliśmy okazji przetestowania jej na żadnym torze ulicznym, więc bardzo trudno jest nam ocenić dokonane przez nas zmiany. Tak czy inaczej, wszystko wydaje się działać i opony w trakcie wyścigów spełniają swoje zadanie. Na przykład tutaj w Singapurze podczas doboru opon zespoły bardzo zwracają uwagę na kwalifikacje, co później odbija się na strategii w wyścigu.

Dlaczego utrzymanie odpowiednich ciśnień w oponach podczas każdego Grand Prix jest takie istotne? 

Tak samo jak w samochodach drogowych, ciśnienia opon są bardzo ważnym aspektem wpływającym na osiągi pojazdu, nadwozia czy samych opon. Samemu przeprowadzamy wiele symulacji, ale kiedy dostajemy dane od zespołów, za każdym razem przeprowadzamy dodatkowe testy, ponieważ przy badaniu osiągów opon dużo zależy od pojazdu i toru. Następnie po zebraniu wszystkich danych po FP1 i FP2, w piątek wieczorem przeprowadzamy dodatkowe symulacje i porównujemy ich wyniki z tymi, którymi dysponowaliśmy przed Grand Prix. Wtedy dokonujemy korekty, bądź nie, jeśli chodzi o limity ciśnień na sobotę i niedzielę. To tak jak w przypadku samochodu drogowego. Kiedy zajrzysz do wnętrza widzisz tylko bardzo małą część samochodu. Gdy w środku siedzi tylko jedna osoba, masz pewne ciśnienie w oponach, ale gdy wsiądą do niego jeszcze 4 inne z bagażami, ciśnienie również musi ulec zmianie. Im bardziej załadujesz samochód, tym większe ciśnienie jest potrzebne aby osiągi produktu były na tym samym poziomie. Jest na to prosta funkcja, zależna od tego jak ustawia się samochód.

Tak jak mówiłeś na początku, w tym roku przeprowadzacie również testy opon pod kątem sezonu 2017 i jestem świadom, że nie możesz dzielić się z nami szczegółami na ich temat, ale powiedz proszę czy jesteś zadowolony z ich przebiegu i czy będziecie w stanie ukończyć je w listopadzie, tak jak zostało to zapowiedziane?

Mogę powiedzieć, że z mojego punktu widzenia testy przebiegają póki co bardzo pozytywnie i zdołaliśmy już sprawdzić wszystko pod kątem struktury, profili i generalnie mieszanek, które zamierzamy zastosować w przyszłym roku i teraz musimy jedynie podjąć decyzje, które opcje mamy wybrać. Nadal pojawia się jednak kwestia docisku, ponieważ samochody nie wytwarzają takiej siły docisku jak te z sezonu 2017, przez co mamy wiele znaków zapytania dotyczących poszczególnych mieszanek, ponieważ ma to bardzo duży wpływ na ich zachowanie. Aż do pierwszych testów przedsezonowych nie będziemy wiedzieć czy wybory, jakich dokonaliśmy w kwestii mieszanek są dobre. Nadal mamy więc kilka niejasności. Struktura, profile - to wszystko może zostać sprawdzone w trakcie testów i porównane z symulacjami, które przeprowadzaliśmy w naszej fabryce, ale nadal nie jesteśmy w stanie przewidzieć osiągów w samochodach z sezonu 2017. Jedyne niewiadome dotyczą mieszanek, ponieważ bardzo duży wpływ będą mieć na nie samochody na sezon 2017.

   

Testy te przeprowadzane są przez trzy czołowe zespoły - Mercedesa, Ferrari i Red Bulla, dlatego słyszę wiele opinii od kierowców, dziennikarzy czy dyrektorów technicznych z innych zespołów, że dzięki temu ekipy te będą miały przewagę. Co możesz na ten temat powiedzieć?

Jest wiele rzeczy, o których należy powiedzieć. Pierwsza z nich jest taka, że mamy pełną wymianę danych. Wszystkie dane, które zostaną zebrane przez te zespoły, trafią również do innych teamów. Po drugie, zespoły nie wiedzą co aktualnie sprawdzają, ponieważ nie daliśmy im żadnych wskazówek. Nie są świadome mieszanek, struktur czy profili, ponieważ wszystko wymiksowaliśmy. Zespoły są dalekie od sprawdzania finalnego produktu. Oczywiście, zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że stworzy to przewagę. Łatwo powiedzieć, ale bardzo trudno udowodnić. Rzeczywistość wygląda tak, że jedynymi ludźmi, którzy dostaną do ręki finalny produkt będzie 11 zespołów i stanie się to podczas przedsezonowych testów w lutym. To, co mamy obecnie nie jest jeszcze finalnym produktem, ale wszyscy będą mieli tyle samo czasu na testowanie go przed zawodami w Melbourne.

Ostatnio prezes Pirelli, Marco Tronchetti Provera powiedział, że wasza firma chciałaby aby testy nowych opon przeprowadzali topowi kierowców. Dlaczego jest to takie ważne, aby to właśnie najlepsi zawodnicy się tym zajmowali i czy oznacza to, że nie możecie dowiedzieć się wystarczająco od takich zawodników jak Sébastien Buemi czy Pascal Wehrlein, którzy brali udział w tych testach?

Oczywiście czołowi kierowcy są tymi, którzy mają doświadczenie i którzy korzystają z naszych produktów w najbardziej ekstremalnych warunkach i doprowadzają je do granic możliwości. Jest to więc dość logiczne, że chcemy, żeby to właśnie oni testowali nowe opony. Możemy na to liczyć w przypadku Ferrari, a jeśli chodzi o Mercedesa to w kolejnych testach powinniśmy zobaczyć już Nico albo Lewisa. Red Bull nie dał jeszcze znać czy będziemy mogli liczyć na Maxa czy Daniego, ale zdecydowanie preferowalibyśmy tych, którzy są najlepsi.

Przyszłoroczne opony będą nieco większe, więc większa będzie również powierzchnia styku z torem. Czy oznacza to również, że opony będą trudniejsze w zarządzaniu?

Nie, raczej poszedłbym w przeciwnym kierunku - łatwiejsze w zarządzaniu, ponieważ pracujemy nad tym aby uczynić je mniej wrażliwymi i wyeliminować kwestię okien termicznych, z czym od kilku sezonów borykali się kierowcy. Chcemy zmienić to, co nazywamy trakcją, a więc moment, kiedy kierowca może przejść z hamowania do dodawania gazu w zakręcie, co kierowcy nazywają również właściwościami jezdnymi. Wierzę, że w przyszłym roku same opony będą się znacznie różniły.

Pirelli dostarcza również opony do serii GP3 i GP2, które nazywane są przedsionkiem Formuły 1. Tak jak powiedziałeś, będzie to raczej duża zmiana, więc odczują to również kierowcy z tych serii po przesiadce do F1. Macie plany, aby dokonać jakiejś modyfikacji w produktach dla tych kategorii, szczególnie, że w sezonie 2018 do GP2 wchodzi nowy samochód?

W tym momencie nie. Oczywiście, że wraz z premierą nowego samochodu w 2018 może się to zmienić, dlatego jestem przekonany, że w przyszłym roku będziemy pracować nad nowym produktem dla GP2. Na tą chwilę mogę powiedzieć, że pozostaną one takie, jakie są.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze