Gdyby przed sezonem ktoś twierdził, że w jego połowie Pascal Wehrlein będzie mieć więcej punktów od Fernando Alonso, pomimo opuszczenia dwóch wyścigów, byłaby to bardzo odważna prognoza. Były mistrz DTM powrócił jednak po kontuzji i w pełni skupia się na swoich występach w F1. Z kierowcą Saubera rozmawiała w czwartek na torze Hungaroring Roksana Ćwik.
Click here for English version
Informacją tygodnia jest to, że Mercedes wycofa się z DTM, a to oznacza że możesz być ostatnim mistrzem dla tej marki. Co sądzisz o tej decyzji?
W tej chwili jestem ostatnim mistrzem z Mercedesa, ale może się to jeszcze zmienić w tym i kolejnym sezonie, więc nie myślę o tym, czy będę ostatnim. Byłem zaskoczonym tą decyzją i przede wszystkim mam nadzieję, że znajdzie się nowe zajęcie dla pracowników zespołu i nie stracą oni pracy. Wykonują wspaniałą robotę i wciąż mam z nimi bardzo dobre stosunki.
Jeśli zostaniesz w Sauberze na przyszły sezon, może to oznaczać jazdę z silnikiem Hondy. Wiemy, że Fernando [Alonso] jest bardzo krytyczny wobec ich jednostki…
Na dzień dzisiejszy skupiam się wyłącznie na tym, co tu i teraz. Kto wie, co stanie się w przyszłości, a ja nie mam kontraktu na przyszły rok, więc nie ma sensu, bym martwił się o współpracę Saubera z Hondą.
Dużo mówi się też o wprowadzeniu Halo do Formuły 1. Co sądzisz o tym projekcie?
Zgadzam się z tym, że wygląda to źle. Tegoroczne samochody wyglądają dużo lepiej, a Halo będzie stanowić krok do tyłu pod względem estetycznym. Były dwie opcje – Tarcza lub Halo i okazało się, że Tarcza nie działa jak należy, więc jest jak jest.
W DTM jeździłeś całkowicie zabudowanym samochodem, z kolei w F1 możesz poczuć wiatr we włosach. Które doświadczenie wolisz?
Wolę wiatr, bo wtedy mniej się pocisz [śmiech]. Formuła 1 zawsze miała otwarte kokpity i nadal tak będzie, choć po prostu będzie to wyglądało gorzej. Decyzja została podjęta i musimy ją zaakceptować. Można by narzekać na to tygodniami, ale nie warto. Powinniśmy za to skupić się na rozwoju tego elementu i dopracowaniu takich elementów jak opuszczanie samochodu.
Pozostając w temacie DTM, twój zespołowy kolega z tamtych czasów Lucas Auer będzie testować samochód F1. Czy w twoich oczach jest on dobrym kandydatem na kierowcę?
Testy w samochodzie F1 nie odbywają się bez powodu. Bardzo go lubię, jesteśmy kolegami i miło byłoby zobaczyć jak dostaje szansę w F1.
To dość nietypowe, by zespół zmieniał w trakcie sezonu swojego szefa. Czy coś się zmieniło w ekipie w związku z tym?
Zawsze jest inaczej, kiedy zmienia się szef. Ja jednak skupiam się na swoich występach i tym, by wykonywać możliwie najlepszą pracę dla zespołu. Nastąpiła zmiana, mamy nowego szefa w osobie Fréda Vasseura i cieszę się na współpracę z nim.
Opuściłeś początek sezonu ze względu na swój wypadek podczas Race of Champions. Jak się teraz czujesz?
Wszystko jest już całkiem dobrze i nikt nie ma powodu do obaw.
Czy po tym zdarzeniu zespół nadal pozwala ci na udział w tego typu zawodach?
Monisha mi nie pozwalała [śmiech] i powiedziała, że więcej nie będę mógł tam jeździć. Wydaje mi się, że Mercedes również mi nie pozwoli.
Mercedes sam jednak uczestniczy w wielu fajnych wyścigach, jak 24h Spa w ten weekend. Interesowałby cię jednorazowy występ np. w samochodzie GT3 w przyszłości?
Nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość. W tej chwili skupiam się na F1 i tym, by mieć tutaj wspaniałą karierę. Jeśli się nie uda, wtedy sprawa będzie otwarta, ale w tej chwili nie myślę o niczym innym.
Oczywiście chcemy również zapytać o Roberta Kubicę i twoją opinię o jego powrocie.
Nie wiem czy wróci, ale mam nadzieję. Darzę go ogromnym szacunkiem i uważam za niewiarygodnie dobrego kierowcę. Kto wie, może gdyby jego kariera nie została przerwana, może byłby dzisiaj mistrzem świata i z pewnością zasługuje na kolejną szansę w F1.
Moja kontuzja trwała 10 tygodni i miałem wrażenie, że jest to wieczność i miałem w tym czasie wiele słabych dni, więc wyobraźmy sobie ile musiało takich być przez tyle lat. On jednak zamiast się poddać, ciężko pracował na swój powrót. Bardzo szanuję taką postawę i według mnie zasłużył sobie na kolejną szansę.