Kevin Magnussen specjalnie dla ŚwiatWyścigów.pl

Ten wywiad był możliwy dzięki wsparciu naszych czytelników. Jeśli chcesz czytać więcej ekskluzywnych wywiadów 1-na-1, postaw nam kawę!

Początki zespołu Haas F1 Team mogą stanowić jedną z najlepszych historii sukcesu we współczesnej Formule 1. Kiedy inne nowe zespoły upadły, Amerykańska ekipa przewyższyła swoje dokonania z solidnego debiutanckiego sezonu i ma szansę zrobić to ponownie. Podczas przedsezonowych testów w Barcelonie, z kierowcą ekipy Kevinem Magnussenem rozmawiała Roksana Ćwik.

Click here for English version 

Kevin, po udanych testach musisz czuć się pewny siebie przed pierwszym wyścigiem?
To wciąż dopiero pierwsze dni, ale póki co samochód spisuje się dobrze i nic negatywnego nie skupiło naszej uwagi.

Jaki wpływ na wasz program miała pogoda?
Musieliśmy wszystko opóźnić oraz zweryfikować nasze priorytety i kolejność działań.

Niektórzy kierowcy twierdzili, że nowy asfalt utrudnia wyciąganie wniosków z testów...
Rzeczywiście jest zupełnie inny i trudno przez to odczytać samochód, jak i układ stawki. Dopiero po kilku pierwszych wyścigach będziemy mieli dobre rozeznanie.

Jesteście najnowszym zespołem w stawce. Jak wygląda wasz rozwój z roku na rok?
Rośniemy. Zatrudniamy coraz więcej ludzi, rozbudowujemy się, a także uczymy się na swoich doświadczeniach. Mógłbym rzec, że jesteśmy silniejsi z każdym dniem.

Mając doświadczenie w większych zespołach, ile możesz wnieść do tej ekipy?
Zyskałem przez ostatnie lata doświadczenie pracy w różnych zespołach, ale każda ekipa jest inna oraz działa w inny sposób. Sądzę, że miałem wpływ na rozwój samochodu i mogę teraz zaufać ekipie, że zaprojektuje i zbuduje konkurencyjny pojazd.

Jak zespół wypada w porównaniu z ekipami fabrycznymi?
Oczywiście budżet oraz rozmiar zespołu są na niższym poziomie, a finansowanie czerpiemy z innych źródeł. Zespoły fabryczne zatrudniają dużo więcej osób, ale myślę że dobrze sobie radzimy z tym, co mamy.

Gdybyście zrealizowali cel Günthera Steinera, który chciał mieć stratę poniżej jednej sekundy do Ferrari, jakie byłyby oczekiwania na ten sezon?
Znalezienie się w jednej sekundzie do czołówki oznaczałoby walkę o czwarte miejsce w mistrzostwach, ale nie wiem czy będziemy w stanie zrealizować ten cel. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby tak było, ale to mogło być zbyt optymistyczne założenie.

Wyraziłeś chęć startów ze swoim ojcem i byłeś blisko występu w Rolex 24. Czy chciałbyś, aby to się stało jak najszybciej?
Tak, chciałbym się ścigać z moim ojcem. Rozmawialiśmy już o tym i chcielibyśmy to zrobić, ale trudno będzie to pogodzić z naszymi obecnymi programami. Jeśli jednak pojawi się taka szansa, chętnie ją podejmę.

Czyli gdyby taka pojawiła się, ale kosztem wyścigu w F1?
Wtedy nie, bo Formuła 1 jest dla mnie priorytetem. Gdyby tak nie było, mógłbym robić cokolwiek zechcę, ale w tej chwili nie wchodzi to w grę.

Chciałbyś rywalizować przeciwko niemu, czy wolałbyś być częścią jego załogi?
Chciałbym ścigać się wraz z nim. Jest to doświadczenie, którego chciałbym spróbować.

Oglądasz jego wyścigi?
Tak, oglądam kiedy mam taką okazję. Oczywiście śledzę serię i dość często rozmawiamy.

Mówi się obecnie o organizacji wyścigu F1 w Kopenhadze. Co znaczyłoby posiadanie swojej domowej rundy?
Wspaniale byłoby ścigać się w Danii, przed własną publicznością. Byłaby to też znakomita wiadomość dla kraju.

W zeszłym roku kilku kierowców wypowiedziało się na temat twojej jazdy? Czy to nowe samochody wymagają większej agresji przy próbach ataku?
Myślę, że masz rację. Wyprzedzanie stało się trudniejsze i teraz trzeba podejmować ryzyko oraz próbować opóźnić hamowania w sytuacjach, gdzie kiedyś można było po prostu przejechać obok rywala z użyciem DRS.

Ostatnie pytanie jest nieco na granicy. Czy nadal rozmawiacie z Nico Hülkenbergiem?
Jesteśmy rywalami i nie musimy się integrować.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze