Kevin Magnussen specjalnie dla ŚwiatWyścigów.pl

Ten wywiad był możliwy dzięki wsparciu naszych czytelników. Jeśli chcesz czytać więcej ekskluzywnych wywiadów 1-na-1, postaw nam kawę!

W swoim drugim sezonie wraz z zespołem Haas F1 Team, Kevin Magnussen wyniósł zespół na szóste miejsce w klasyfikacji generalnej, a dzięki piątej lokacie w Bahrajnie i szóstej w Barcelonie, zajmuje dziewiąte miejsce w klasyfikacji kierowców. Przed wyścigiem o Grand Prix Hiszpanii z Duńczykiem rozmawiała Roksana Ćwik.

Click here for English version.

Kevin, w Bahrajnie wyrównałeś swój drugi najlepszy wynik w Formule 1, jak się z tym czujesz?
Dobrze było uzyskać dobry wynik oraz zapisać trochę punktów w tabeli. Mieliśmy pecha w Australii, zatem potrzebowaliśmy tych punktów.

Większość ekip przywozi do Barcelony spory pakiet poprawek. Co wy macie do dyspozycji?
Niestety nie przywieźliśmy żadnych poprawek do Barcelony, zatem nasz samochód pozostał niezmieniony od ostatniej rundy. Mam nadzieję, że będziemy coś mieli na kolejną rundę. Musimy z tym żyć i choć nie uważam, aby nasz samochód był słaby, jeśli inne zespoły wykonają duży postęp, możemy zostać z tyłu – wtedy będziemy musieli to przetrwać i mimo to postarać się o jakieś punkty.

Jakie ulepszenia zatem planujecie?
Będzie ich wiele, dotyczących różnych obszarów samochodu. Miejmy nadzieję, że wszystkie poprawki będą ze sobą współpracować i poprawią osiągi aerodynamiczne auta.

Niektórzy kierowcy mówili, że wyścig w Baku powinien zostać przerwany ze względu na warunki oraz czas potrzebny na uprzątnięcie toru. Co o tym sądzisz?
Rzeczywiście trudno było o utrzymanie temperatury opon podczas jazdy za samochodem bezpieczeństwa, ale wszyscy byli w takiej samej sytuacji.

Właśnie ogłoszono zmiany w przepisach na sezon 2019. Czy podjęte działania pomogą w ułatwieniu wyprzedzania?
Nie miałem jeszcze okazji zagłębić się w szczegóły, zatem nie mam pojęcia.

Podczas konferencji z tym związanej mówiono o nadziei na usunięcie w przyszłości systemu DRS, co o nim sądzisz?
Oczywiście DRS pomaga przy wyprzedzaniu, ale czasem też pozwala zwyczajnie objechać kogoś na prostej, co nie jest ekscytujące z punktu widzenia fanów. Byłoby lepiej, gdybyśmy mogli jechać blisko siebie, toczyć prawdziwe pojedynki i mieć prawdziwe manewry wyprzedzania na hamowaniach przed zakrętami, a nie tylko objeżdżać ludzi na prostych. Możliwe, że przyszłe zmiany na to pozwolą, ale póki co DRS jest koniecznością.

Jeśli zatem DRS przestanie działać w trakcie wyścigu, wyprzedzenie kogoś będzie prawie niemożliwe?
Tak, bo zbyt trudno jest zbliżyć się do kogoś. Traci się w ten sposób dużo docisku, zatem nie da się dojechać na dystans niezbędny do przeprowadzenia manewru. Dzięki DRS nie trzeba być tak blisko, aby móc kogoś wyprzedzić. Tak jak jednak mówiłem, aby wyścigi były ekscytujące potrzebujemy manewrów wyprzedzania w strefach hamowania, a nie objeżdżania się na prostych.

Melbourne było dla was bardzo rozczarowujące, jak to odebrałeś?
To był ciężki moment, ale trzeba się z tym pogodzić i iść dalej. Na szczęście zdobyliśmy punkty w kolejnym wyścigu, więc było trochę łatwiej.

Niektórzy dziennikarze już zaczęli o tobie mówić w kontekście lidera zespołu. Czy się takim czujesz?
Staram się wykonywać dla zespołu jak najlepszą robotę i pomagać jak mogę przy rozwoju samochodu. Myślę, że wszystko idzie we właściwym kierunku.

Jako kierowca amerykańskiego zespołu, co sądzisz o pomyśle drugiego wyścigu w USA?
Uwielbiam Amerykę i lubię tam przebywać. Myślę, że świetnie byłoby mieć tam więcej wyścigów, szczególnie z punktu widzenia naszej ekipy.

Kilka dni przed wyścigiem wrzuciłeś zdjęcie tego, jak łowiłeś ryby ze swoim bratem. Czy to jest twój sposób na relaks?
Tego dnia byliśmy na rybach, ale nie robię tego często. Tak naprawdę to zdjęcie sprzed roku, ale wspominam ten dzień tak dobrze, że postanowiłem wrzucić je jeszcze raz.

Jak zatem wolisz się odprężyć po wymagającym wyścigu?
To zależy od pogody i tego gdzie jestem. Jeśli będzie to ładny dzień w Danii, pewnie wskoczyłbym na łódź i spędził czas na wodzie, może na nartach wodnych lub wakeboardingu, albo zrobił grilla dla znajomych i rodziny – najlepszy relaks dla mnie to spędzanie czasu z ludźmi, na których mi zależy.

Jak Kevin Magnussen na torze różni się od tego poza nim?
Na torze walczę ostro i mam nadzieję, ze ludziom się to podoba. Staram się ze wszystkich sił uzyskać jak najlepszy rezultat, a to czasem wymaga rozpychania się łokciami. Próbuję balansować na krawędzi i zawsze żałuję, gdy dostanę jakąś karę, bo to oznacza, że przekroczyłem granicę.

Po wyścigu w Baku, dziennikarze Reutersa wykorzystali twoją walkę z Pierrem Gaslym, aby wyjąć twoje słowa z kontekstu. Denerwuje cię to?
Niestety tak obecnie działają media – są zepsute i bardzo trudno jest powiedzieć, co ma się na myśli, bo twoje słowa zostaną przekręcone i użyte w tekstach nakierowanych w zupełnie niewłaściwy sposób. Czasem łatwiej jest po prostu zamknąć się w sobie i nic nie mówić.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze