Kevin Magnussen specjalnie dla ŚwiatWyścigów.pl

Ten wywiad był możliwy dzięki wsparciu naszych czytelników. Jeśli chcesz czytać więcej ekskluzywnych wywiadów 1-na-1, postaw nam kawę!

Pomimo znakomitego debiutu w barwach McLarena, Kevin Magnussen miał problem z zadomowieniem się w stawce Formuły 1. Duńczyk musiał odbyć rok przerwy i kilkukrotnie zmieniać barwy, aż w końcu trafił do amerykańskiego zespołu Haas, gdzie rozpocznie już trzeci z kolei sezon. Najmłodszy w stawce zespół zaimponował zwłaszcza w ubiegłym roku, kiedy to Magnussen zajął dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej.

Kevin, w minionym sezonie uzyskałeś swój najlepszy wynik w mistrzostwach, finiszując po raz pierwszy w pierwszej dziesiątce. Jak bardzo było to satysfakcjonujące?
Tak, to był dla nas dobry rok i byliśmy bardzo zadowoleni. Zawsze chciałoby się więcej, ale to nie jest zły rezultat jak na trzeci rok funkcjonowania zespołu.

Jak zespół rozwinął się od kiedy go niego dołączyłeś?
Myślę, że wykonali wspaniałą robotę, skoro już teraz walczą o czwartą lokatę w klasyfikacji generalnej, mierząc się z zespołami fabrycznymi jak Renault i pokonując McLarena czy Williamsa. Uważam, że to imponujące.

Mieliście szybki samochód, ale popełniliście kilka błędów, jak w Australii. Jak zespół na to zareagował?
Oczywiście wszyscy byli rozczarowani brakiem jakichkolwiek punktów za Australię, zwłaszcza, że zajmowaliśmy w trakcie wyścigu czwartą i piątą lokatę. To było bardzo frustrujące, ale zostawiliśmy to za sobą i wciąż mieliśmy naprawdę dobry sezon. Oczywiście staramy się uczyć na błędach.

Co z tegorocznym samochodem? Mieliście kilka trudności podczas testów, więc jakie jest twoje nastawienie?
Jest dobre. Samochód jest przyjemny w prowadzeniu, a we wtorek przejechaliśmy solidne 130 okrążeń. Wciąż jest wcześnie, ale odczucia są dobre.

Jak porównasz osiągi z poprzednim rokiem?
Bardzo trudno jest rozróżnić pomiędzy tym, jakie różnice wynikają z samochodu, opon czy nawierzchni.

Miałeś okazję wypróbować nowe przednie skrzydła w praktyce.
Jechałem za innym samochodem i wydaje mi się to łatwiejsze niż w ubiegłym roku. Uważam, że to dobrze.

Czy wpłynie to na strategię? Może mniej wcześniejszych zjazdów i więcej utrzymywania się za plecami rywala?
Możliwe. Trudno to przewidzieć, ale różnica jest znaczna.

Pracowałeś i dzieliłeś samochód z Pietro Fittipaldim. Co wniósł do zespołu?
Jest bardzo wartościowym członkiem zespołu, zwłaszcza w symulatorze. Prowadził samochód w pierwszym tygodniu i bardzo ważne było, aby go wyczuł i pomógł rozwijać symulator. Musi wiedzieć, jaki jest punkt odniesienia i jak zachowuje się prawdziwy samochód. To będzie dla nas nieoceniona pomoc.

Przy tak wyrównanym środku stawki, czy uważasz, że będziecie potrzebowali bezbłędnego sezonu?
Tak, musi być bardzo dobry, jeśli chcemy zająć czwarte miejsce. Sądzę, że trzy największe zespoły będą łatwo z przodu, a za nimi rywalizacja będzie bardzo zacięta. Zgadzam się więc, że trzeba wykonać znakomitą robotę, chcąc zająć czwarte miejsce.

Czy macie już przewidziany plan wprowadzania ulepszeń do samochodu?
Tak, z całą pewnością.

Jaka będzie zatem różnica między obecną szybkością, a pełnym potencjałem auta?
Określenie tego jest niemożliwe, bo te poprawki są dopiero projektowane, sprawdzane w tunelu aerodynamicznym, itd. Bardzo trudno zatem powiedzieć cokolwiek na tym etapie, ale mam nadzieję, że bardzo duża.

Opublikowano wizualizacje kolejnej generacji samochodów na sezon 2021. Co o nich sądzisz?
Widziałem różne projekty, ale wątpię, że któryś z nich faktycznie przedstawia to, jak auta będą wyglądać w rzeczywistości.

Za kilka lat może zostać wprowadzonych kilka standardowych elementów, jak skrzynia biegów, co nieco przypomina model działania z NASCAR. Czy będzie to odpowiadać waszej ekipie?
Nie zaszkodzi to nam, bo już teraz bierzemy skrzynię biegów od Ferrari. Uważam, że im bardziej wyrównana Formuła 1, tym lepiej. Byłoby dużo ciekawiej, gdyby wszystkie dziesięć zespołów miały rzeczywiste szanse na zwycięstwo.

Lubisz zatem wyrównane wyścigi.
Tak, oczywiście. Nikt nie chce oglądać samochodów F1 jeżdżących po torze bez ścigania.

Której rundy najbardziej nie możesz się doczekać?
Nie wiem, może pierwszego wyścigu. Chcę przekonać się, gdzie jesteśmy i jak wypadamy na tle innych ekip.

Czy czujesz się wyróżniony przez to, że weźmiesz udział w tysięcznym Grand Prix F1?
Czuję się wyróżniony samym faktem bycia w Formule 1, a nie ze względu na tysięczny wyścig – byłoby to równie wyjątkowe, gdyby było to zaledwie setne Grand Prix.

Czy rozważałeś kiedyś jazdę samochodem NASCAR?
Tak, cały czas próbuję namówić Günthera [Steinera – szefa ekipy], aby załatwił mi test w NASCAR. Kocham motorsport i chcę spróbować różnych rzeczy, a NASCAR to kultowy rodzaj samochodu, który chciałbym wypróbować.

Co z innymi formami ścigania, może wyścigi w Danii albo na lodzie?
Interesują mnie, ale cokolwiek zrobię, chcę oddać się temu w 100 procentach. To również kwestia znalezienia czasu oraz właściwej okazji.

Jak zwykle, muszę zapytać o ściganie się z twoim ojcem. Zawsze coś wydaje się stać na przeszkodzie.
Nie w tym roku, ale miejmy nadzieję w przyszłości. Jest to coś, co chcemy zrobić, ale nie stresujemy się – zrobimy to, gdy nadarzy się właściwa okazja, ale nie będzie to w tym roku.

W tym roku macie głównego sponsora w postaci Rich Energy. Co oznacza to dla ekipy?
Zespół był już w bardzo stabilnej sytuacji, ale pozyskanie ekscytującego sponsora tytularnego świadczy o naszym wzroście oraz postępie. Możliwość przyciągnięcia dużych sponsorów jest bardzo zachęcająca i świetnie jest mieć partnera, który również jest na początku swojej przygody – to nowa firma, która pragnie podbić świat, podobnie jak my, zatem dobrze się dogadujemy.

Były dyskusje na temat wprowadzenia nowych wyścigów do kalendarza albo powrotu starych torów. Co byś wolał?
Z pewnością stare obiekty. Chciałbym wrócić na takie tory jak Imola, Watkins Glen, Zandvoort, Zolder i inne. To byłoby coś wspaniałego.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze