Nikita Mazepin specjalnie dla ŚwiatWyścigów.pl

Ten wywiad był możliwy dzięki wsparciu naszych czytelników. Jeśli chcesz czytać więcej ekskluzywnych wywiadów 1-na-1, postaw nam kawę!

W sezonie 2021 do Formuły 1 dołączyło trzech debiutantów, z czego dwóch do ekipy Haas. Rywalizując dla najsłabszego w stawce zespołu, Nikita Mazepin nie miał szans na pokonanie Yukiego Tsunody i musiał skupić się na rywalizacji z zespołowym kolegą Mickiem Schumacherem. Rosjanin musiał przejść długą drogę, aby zostawić za sobą kontrowersje związane m.in. z nadmiernie agresywną jazdą na torze. Przed ostatnim wyścigiem w Abu Zabi – do którego ostatecznie nie przystąpił, Mazepin rozmawiał z Roksaną Ćwik, aby podsumować swój pierwszy sezon w F1.

Nikita, twój ostatni wyścig w Arabii Saudyjskiej nie zakończył się po twojej myśli. Czy wszystko w porządku z tobą i samochodem?
W poniedziałek obudziłem się obolały. Uderzenie było bardzo mocne i jak pokazał przykład Enzo Fittipaldiego, w tych samochodach nadal jest się bardzo narażonym w przypadku wjechania w inny samochód – nie ma tyle oparcia, co przy uderzeniu w barierę. Obudziłem się obolały, ale to część pracy, trzeba przyjąć to na klatę i iść dalej. Samochód został zupełnie zniszczony i nie będzie możliwe, aby go ponownie użyć.

Zgadzasz się z poglądami, że twój wypadek dowiódł, że tor w Dżuddzie jest niebezpieczny?
Tak i nie. Dokładnie taki sam incydent mógł się przydarzyć w Baku czy Monako, bo tam też jest wiele ślepych punktów i jest bardzo wąsko. W Dżuddzie mogło byś większe prawdopodobieństwo groźnej sytuacji, bo kierowcy nie znali tego toru i nie wiedzieli, które miejsca są niebezpieczne i są większe szanse na popełnienie błędów. Nie uważam jednak, że należy krytykować ten tor, bo jeśli zapytać fanów przed telewizorami, zapewne świetnie się bawili, a to również bardzo ważne.

Miałeś niebezpieczną przygodę z Lewisem Hamiltonem. Jak ważne jest to, by wytłumaczyć, co zaszło, zarówno z innymi kierowcami, jak i dyrekcją wyścigu?
Incydent z Lewisem – jeśli tak to nazwać – to doskonały przykład tego, że to sport zespołowy. Jechał w tym miejscu na ślepo i nie powiedzieli mu, że tam jestem. To ludzki błąd, który mógł się przydarzyć każdemu. On w tej sytuacji nie mógł zrobić nic innego. Ja również bywałem w takich sytuacjach i chcę zachęcić wszystkich, żeby okazali trochę cierpliwości. Ja jestem cierpliwy, bo kiedy jedzie się ponad 300 km/h, takie rzeczy się zdarzają i trzeba z tym żyć.

To ostatni wyścig twojego debiutanckiego sezonu. Czy twoje doświadczenia z Formułą 1 były takie, jakich się spodziewałeś?
To fajny świat. Muszę przyznać, że poprzez Formułę 1 poznałem w tym roku wielu fantastycznych ludzi. Większość z nich pracowało w moim zespole. Każdy ma inne podejście, inną psychikę i uczucia, zatem odczuwa coś innego będąc na torze. Praca z zespołem bardzo mi się podoba. Mistrzostwa nie wybaczają błędów. Każdy jest tu na wysokim poziomie i będzie to debiutancki sezon, który zapamiętam do końca życia.

Czy widziałeś zmiany na torze? Czy jest to trudne, gdy są kończone na ostatnią chwilę?
Powinno być łatwo się przystosować. Dobrze, że zakręty nie są ślepe. Przez ostatnie kilka weekendów przyjeżdżałem na nowy dla mnie tor, więc nie mogę się doczekać jazdy po takim, gdzie część zakrętów jest dla mnie znajoma.

W ostatnim czasie mieliście szansę rywalizować z Williamsem i Alfą Romeo. Czy fajnie jest się pościgać z kimś więcej niż tylko z zespołowym kolegą?
Tak, świetnie było powalczyć z Williamsami i Alfami. Wiedząc, że mają szybszy samochód, zdołałem przecisnąć się między nimi na pierwszym okrążeniu czy coś, a potem się przed nimi broniłem. Było mi to bardzo potrzebne – poczuć, że jestem w walce i mam jakiś wpływ na rezultat. Liczę na powtórkę w ten weekend.

Co się powinno zmienić, żeby było więcej walki, o której mówisz?
Zacząłbym od tego, byśmy rozwijali swój samochód – to by pomogło. Nie rozwijaliśmy samochodu od początku roku, czy nawet od zeszłego sezonu. Potrzebujemy inwestycji w to, żeby samochód był szybszy i wtedy możemy podejść do tematu tak jak inni. To jest pierwszy krok, o kolejnych możemy rozmawiać dopiero potem.

Jak się układa twoja współpraca z Mickiem?
Dobrze. Robimy co w naszej mocy, aby zespół był tam, gdzie zasługuje być. Nie zapominamy też o wzajemnej rywalizacji, bo po to też tu jesteśmy.

Niektórzy członkowie zespołu odeszli w ostatnim czasie. Jak ważne jest mieć ludzi przy sobie?
To dla mnie bardzo ważne, by mieć ludzi blisko mnie. Myślę, że tak jest w przypadku każdego kierowcy, bo to wyjątkowy sport i jeśli będzie się cały czas zaciągać nowych ludzi, trudno będzie szybko dojść do współpracy. Oczywiście jest mi przykro i jestem rozczarowany, że wielu członków ekipy odeszło. Z naszej strony zrobiliśmy wszystko, co konieczne, by to zmienić. Jestem pewien, że nadal będę mieć kontakt z tymi osobami, nawet poza Formułą 1, i mam nadzieję, że nikt więcej nie odejdzie.

Jesteś jednym z zaledwie kilku kierowców F2, którzy w ostatnim czasie weszli do F1. Co twoim zdaniem powinno się zmienić, aby zawodnicy mieli na to większe szanse?
Przede wszystkim, jest tylko 20 miejsc w Formule 1 i świetni kierowcy, jak Fernando [Alonso], Lewis [Hamilton] czy Valtteri [Bottas] zajmują je od dłuższego czasu. Mają swoje miejsce w sporcie i zasługują, żeby tu być. Jeżeli jest tylko 20 miejsc, jak wcisnąć do stawki kolejnych 20 kierowców?

Nie wszyscy pamiętają, że testowałeś dla Force India. W jakim stopniu ta rola przygotowała cię do debiutu w F1?
Szczerze mówiąc, w niewielkim. To było dawno temu. Można nauczyć się podstaw, ale w F1 cały czas trzeba się uczyć samochodów, a ten, którym jeżdżę w tym sezonie, stanowi największe wyzwanie spośród wszystkich, którymi jeździłem w mojej karierze. Nie sądzę więc, że dużo mi to dało, ale było to mimo wszystko miłe doświadczenie.

Co sądzisz o zmianach na przyszły sezon?
Myślę, że są dobre. Samochody będą miały prostszy przód i miejmy nadzieję pozwoli to na bardziej zacięte ściganie.

Kto będzie mistrzem świata?
Najlepszy kierowca, ten który będzie miał najwięcej szczęścia i zasłuży na wygraną.

Ostatnie pytanie: Czy Günther [Steiner] dużo przeklina?
Tak.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze