Zrozumieć DTM: Komunikacja radiowa

Niemiecka seria Deutsche Tourenwagen Masters podjęła w 2018 roku radykalny krok, zakazując komunikacji radiowej pomiędzy zespołem i kierowcą w trakcie trwania wyścigu. Zawodnik ma w związku z tym mniej informacji i musi podejmować więcej decyzji samodzielnie.

Co jest dozwolone?

Komunikacja radiowa jest w pełni dozwolona w trakcie treningów i kwalifikacji, lecz w trakcie wyścigu przekaz może niemal wyłącznie odbywać się tylko w jedną stronę. O ile kierowca może przez cały czas mówić do swojej ekipy, ta może mu przekazywać jedynie informacje dotyczące bezpieczeństwa na torze – na przykład pojawienia się żółtych flag. Poza tym, zespół może rozmawiać z zawodnikiem podczas jego pobytu w alei serwisowej oraz w trakcie okresów samochodu bezpieczeństwa.

„Ważne jest, aby właściwie wykorzystać ten czas” – wyjaśnia kierowca BMW Philipp Eng. „Na przykład, zawsze chcę wiedzieć ile razy rywale wokół mnie mogą jeszcze skorzystać z systemu DRS, jak wiele okrążeń mają ich opony i jakie mieli tempo przed wyjazdem samochodu bezpieczeństwa”.

Przygotowanie jest kluczem

Szef zespołu RBM Bart Mampaey dodaje: „Dobrze, że komunikacja jest dozwolona podczas treningów. Pomaga to wyjaśnić coś kierowcy, zwłaszcza debiutantowi. Te samochody są skomplikowane i podczas weekendu wyścigowego trzeba im pomagać”.

„Dążymy do tego, aby nasi kierowcy byli samodzielni. Muszą w pełni rozumieć specyfikę wyścigów DTM oraz to, co się dzieje na danym etapie rywalizacji. Różni się to w zależności od toru i wymaga treningu, dlatego używamy symulatora. Kierowcy przychodzą do warsztatu przed każdym wyścigiem i szkolimy ich w tym, kiedy najlepiej skorzystać z DRS-u czy dopracować strategię”.

Wyścigi po staremu

Nie mogąc korzystać z komunikacji radiowej, zespoły znów muszą polegać na przekazywaniu informacji poprzez tablicę informacyjną, wystawianą kierowcy na prostej startowej. Komunikaty są jednak kontrolowane, a wszystkie używane symbole – choć nieznane konkurencji – muszą zostać wyjaśnione organizatorom przed startem sezonu.

Inaczej niż w wielu innych seriach, w DTM zespoły nie mają wglądu do telemetrii w czasie rzeczywistym, co kładzie jeszcze większy nacisk na zrozumienie samochodu przez kierowcę.

„Samochód będący na torze jest dla nas jak czarna skrzynka. Kierowca ma dostęp do informacji na wyświetlaczu w kokpicie, ale zespół nie ma do tego dostępu, zatem zawodnik może to przekazać przez radio. W trakcie wyścigu kierowcy mówią do nas cały czas, my po prostu nie możemy im odpowiedzieć” – dodał Mampaey.

Źródło: dtm.com

Chcesz czytać więcej artykułów z cyklu Zrozumieć wyścigi? Postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze