Pierwsze zwycięstwo Panis Racing w ELMS

Julien Canal, Will Stevens i James Allen triumfowali w niedzielnym 4-godzinnym wyścigu na torze Monza, stanowiącym czwartą rundę tegorocznej Europejskiej Serii Le Mans. To pierwsze zwycięstwo dla założonego w 2016 roku zespołu Panis Racing.

Prowadzenie po starcie z pole position utrzymał Roman Rusinow w prototypie G-Drive Racing #26. Za Rosjaninem w pierwszy zakręt złożyli się Phil Hanson z United Autosports #22 i Yifei Ye z Team WRT #41. Startujący na czwartej i szóstej pozycji Henrik Hedman z DragonSpeed USA #21 i Richard Bradley z Algarve Pro Racing #24 stanęli zwróceni do siebie pośrodku pierwszej szykany, w czym swój udział miał atakujący ich obu po wewnętrznej Salih Yoluç z Racing Team Turkey #34 – Turek zyskał dzięki temu czwartą lokatę, lecz niedługo wyprzedził go Giedo van der Garde z Racing Team Nederland #92.

Rusinow narzucił stosunkowo powolne tempo, przez co pierwsza czwórka zbiła się ze sobą. Ponieważ Hanson nie mógł pozwolić sobie na brawurowy atak bez oddania pozycji na rzecz Ye, trzymał się za liderem aż do 21. okrążenia, kiedy to wyprzedził Rosjanina w pierwszym zakręcie. Pół okrążenia później Rusinowa wyprzedził także Ye, spychając go na trzecią lokatę.

Zaraz po objęciu prowadzenia, Hanson zameldował się w alei serwisowej na swój pierwszy pit-stop, a jego śladami podążył Canal. Oba zespoły zareagowały na to, że Christian Ried zakopał Porsche #77 głęboko w żwirowej pułapce na wyjściu z Lesmo 2. Ta decyzja zaważyła o losach wyścigu, bo jeszcze przed końcem następnego okrążenia na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa.

Na neutralizacji najbardziej stracił Rusinow, który nie zdecydował się na awaryjne tankowanie i czekał na otwarcie alei serwisowej. Rosjanin przeliczył się jednak i paliwo w jego prototypie skończyło się na wyjściu z ostatniego zakrętu i dojechał do boksów tylko dzięki popchnięciu przez siostrzany pojazd #24 – jak tłumaczył dotychczasowy lider wyścigu, otrzymywał nieprawidłowe informacje o pozostałej ilości paliwa.

Kolejna seria zjazdów do boksów odbyła się 20 minut później, gdy na całym torze wywieszono żółtą flagę po wypadnięciu z toru Sébastiena Page’a. Stawka nie zdążyła się rozjechać do tego momentu, więc liderzy odbywali swoje zjazdy jednocześnie – ekipa Panis Racing ukończyła zmianę kierowców i tankowanie nieznacznie szybciej, co pozwoliło Allenowi wyjechać na tor tuż przed Jonathanem Aberdeinem.

Taka kolejność miała się utrzymać już do samego końca, także po tym jak na ostatnią zmianę do obu aut wsiedli Stevens i Gamble – różnica pomiędzy nimi na mecie wyniosła nieco ponad pięć sekund. Podium uzupełnili Jazeman Jaafar i Sean Gelael z Jota, którzy wysunęli się przed Ye, Roberta Kubicę i Louisa Delétraza z Team WRT podczas ostatniej rundy pit-stopów. Na piątym miejscu finiszowali Tristan Gommendy, René Binder i Memo Rojas z Duqueine Team.

W klasie LMP3 prowadzenie po starcie objął Martin Hippe z Inter Europol Competition #13. Załoga polskiego zespołu jeszcze kilkukrotnie prowadziła w wyścigu, lecz pit-stop na kilka okrążeń przed neutralizacją sprawił, że Ugo de Wilde wypadł poza pierwszą trójkę i dopiero na ostatnim okrążeniu wywalczył z powrotem trzecie miejsce, dzięki czemu stanął na podium wraz z Hippe i Mattią Pasinim. Swoje drugie zwycięstwo z rzędu odniósł natomiast Laurents Hörr, startujący tym razem z Mathieu de Barbuatem. Piąte miejsce zajęła ekipa Team Virage #20, a druga załoga Inter Europol Competition #14 z Marcinem Kaprzykiem w składzie była siódma.

Zwycięstwo w klasie LMGTE odnieśli Duncan Cameron, Alessandro Pier Guidi i David Perel ze Spirit of Race #55.

Przedostatnia runda sezonu 2021 Europejskiej Serii Le Mans odbędzie się 19 września na torze Spa-Francorchamps.