Michał Broniszewski miał pojawić się w tym tygodniu na torze Paul Ricard, gdzie odbywały się oficjalne testy serii ELMS. Ekipa Kessel zmuszona była jednak zrezygnować z obecności w Le Castellet.
W połowie marca, szwajcarski Kessel uczestniczył w przedsezonowych testach serii International GT Open, w której Michał Broniszewski obecny jest od lat – na Paul Ricard zespół Kessel Racing miał jednak po raz pierwszy pokazać się jako jedna z ekip startujących w tegorocznej Europejskiej Serii Le Mans. Problemy z silnikiem i mała ilość pojazdów kategorii GTE obecnych w Le Castellet sprawiła jednak, że Szwajcarzy z testów zrezygnowali – o czym mówił zresztą sam Michał Broniszewski:
„Nie pojechaliśmy do Paul Ricard, bo organizatorzy wybrali niezbyt szczęśliwy termin i to z wielu powodów. W sesji wzięło udział zaledwie 13 zespołów spośród 30 zgłoszonych do sezonu, w tym tylko 3 z naszej klasy GTE. Wiedzieliśmy o tym wcześniej i to jest jeden z powodów naszej nieobecności. Nie było możliwości porównania naszych czasów z najlepszymi. Niespełna dwa tygodnie temu zaliczyliśmy dwudniowe, bardzo udane testy serii International GT Open w Barcelonie. Pierwszego dnia uzyskaliśmy czwarty czas, a drugiego byliśmy zdecydowanie najszybsi, ale przede wszystkim zebraliśmy wiele cennych danych. Podczas tej zimy przejechaliśmy sporo kilometrów na torze i jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Po zimowych testach silnik musi przejść duży przegląd. Aby zdążyć bez problemów na Silverstone, musieliśmy wysłać go do fabryki zaraz po testach w Barcelonie, a to wykluczało wyjazd do Paul Ricard.”
Przy okazji, Polak startujący w Kessel Racing poinformował także o zmianie dostawcy opon na kolejny sezon startów: „Po testach w Barcelonie postanowiliśmy, że zmieniamy dostawcę opon. W tym roku będziemy korzystać z ogumienia firmy Michelin. Myśleliśmy o tym od dawna. Nasze Ferrari jest skonstruowane pod ogumienie francuskiego producenta, a fabryczne zalecenia dotyczące ustawień dotyczą właśnie tych opon.”
Broniszewski mówił także o planach Kessel Racing na ten sezon, zakładających starty w obydwu wymienionych seriach – przy czym ze słów Polaka można stwierdzić, że Szwajcarzy stawiają w tym roku przede wszystkim na rywalizację w Europejskiej Serii Le Mans:
„Gdy porównamy kalendarze tych dwóch serii, nie ma w nich ani jednej kolizji terminów. To bardzo korzystna okoliczność, bo umożliwia starty w obydwu serialach, łącznie podczas 13 weekendów. Wciąż trwają rozmowy, ale nadal nie wiadomo w ilu rundach GT Open pojedziemy.”
Sezon 2013 ELMS rusza 14. kwietnia, 3-godzinnym wyścigiem na torze Silverstone – 2 tygodnie później odbędzie się inauguracyjna runda sezonu 2013 International GT Open na torze Paul Ricard.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.