Kevin Magnussen i Renger van der Zande wygrali sobotnie zmagania na torze Belle Isle w Detroit. To pierwsze zwycięstwo duńsko-holenderskiej pary w serii IMSA w wyścigu, jak i w kwalifikacjach. W innych kategoriach wygrywali kierowcy Corvette Racing #4 i Heart of Racing #23.
Dla Kevina Magnussena to pierwszy triumf od 2013 roku, kiedy to zostawał mistrzem serii Formuły Renault 3.5 Series. Z kolei dla Cadillaca to powrót na szczyt w wyścigu Detroit GP, po dwóch latach. Również tyle lat czekał zespół Chip Ganassi Racing na wygraną w IMSA, kiedy to 15 września 2019 roku Joey Hand i Dirk Mueller wygrali wyścig Monterey Grand Prix w kategorii GTLM.
Choć przez większość wyścigu to tempo dyktował zespół CGR, to za plecami auta z #01 był non stop zespół Action Express Racing #31. Brazylijski duet ostatecznie został sklasyfikowany na 2 miejscu, tracąc 0.5 sekundy do zwycięzcy. Do dwóch Cadillaców na podium dołączył zespół Wayne Taylor Racing #10, który do pierwszych dwóch miejsc stracił ponad 3 sekundy, broniąc się przed agresywnymi atakami prototypów Mazdy Motorsports, czy JDC Miller MotorSports.
Kategorię GT Le Mans wygrał zespół Corvette Racing #4, który o nieco ponad 0.2 sekundy wyprzedził jedynego konkurenta w tej klasie, czyli drugi samochód amerykańskiej ekipy. Nick Tandy i Tommy Milner dodatkowo uzyskali najlepszy czas okrążenia od dwójki Antonio Garcia i Jordan Taylor.
Dużo emocji jak zawsze zostawiała kategoria GT Daytona. Choć świetnie radzący sobie zespół CarBahn with Peregrine Racing #39 z dwójką Richard Heistand i Jeff Westphal startowali z pierwszego miejsca, oraz finiszowali jako zwycięzcy wyścigu Chevrolet Sports Car Classic, to amerykańska ekipa została zdyskwalifikowana za nieprzekroczenie minimalnego czasu tankowania. Dzięki temu, z pierwszego triumfu w tym sezonie cieszył się Heart of Racing #23, który w składzie Roman De Angelis i Ross Gunn dojechali do mety przed zespołem GRT Grasser Racing Team #19 i Gradient Racing #66 .
Do mety nie dojechało 4 ekipy – Team Hardpoint EBM #88 miał poważny wypadek po kontakcie z samochodem GTD. Największy dramat był jednak w zespole Turner Motorsports #96, który to na nieco poniżej 10 minut przed końcem wyścigu, w BMW M6 zabrakło paliwa. Żółto-niebieski samochód jechał na wysokim 2 miejscu.
Na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej po wyścigu Detroit Grand Prix jest duet Albuquerque-Taylor w Wayne Taylor Racing #10 z 1398 punktami. Za nimi plasują się Harry Tincknell i Oliver Jarvis w Mazdzie Motorsports #55 mając na koncie 1327 oczek.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.