Michael Valiante zaliczył najlepszy czas czwartej sesji testowej na torze Daytona. Kolejny raz czołówkę prototypów stanowiły pojazdy Riley – a wśród GT królowały Porsche, zajmując pięć pierwszych miejsc.
Interesująca – tak można określić czwartą z ośmiu zaplanowanych na ten weekend sesji testowych. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich, tym razem na najlepszy czas testu musieliśmy trochę poczekać – pozostaje jednak fakt, iż znów na czele znalazły się prototypy Riley zespołów Chip Ganassi Racing, Michael Shank Racing oraz Team Sahlen. Tym razem, najszybszym okazał się być Michael Valiante w pojeździe nr 6 Michaela Shanka – z wynikiem uzyskanym jednak dopiero w połowie sesji, i to przy szybkiej jeździe konkurentów.
Jednym z nich był Juan Pablo Montoya, który razem z Dario Franchittim stanowili oręż ekipy Chipa Ganassiego. Po kwadransie, obecną wtedy na czele dwójkę pokonał Justin Wilson z Rileya nr 60 od Michaela Shanka – a jego przebił Valiante w siostrzanym pojeździe nr 6. Wilson odpowiedział schodząc poniżej 1:43 – jednak po kolejnych piętnastu minutach, na czele znów był Montoya. Gdy w połowie sesji Valiante zszedł do 1:42,160 – Montoya już nie odpowiedział – a za nim i Wilsonem wciąż był Dario Franchitti. Jego jednak, pod koniec sesji pokonał Dane Cameron w Rileyu nr 4 od Team Sahlen – a szóste miejsce zapewnił ekipie Starworks Allan McNish. Najlepsza z Corvette – nr 5 od Action Express Racing – była dopiero siódma.
Wśród pojazdów GT, po kwadransie na czele był Andy Lally z Porsche nr 44 od Magnus Racing, pierwszy schodząc poniżej 1:50. Za nim, co ciekawe, byli kierowcy Camaro GT.R i BMW M3 – wkrótce jednak Porsche przejęły czołówkę, spychając Billa Auberlena z BMW na siódme miejsce. Niedługo później pojawił się Markus Winkelhock w Audi, który wskoczył na drugie miejsce – i on jednak poniósł porażkę z Porsche, pobity przez kolejno Nicka Tandyego (nr 32) i Spencera Pumpelly (nr 73) – a także Raphaela Matosa w Ferrari nr 64 od Scuderia Corsa.
Co ciekawe – w połowie sesji, na szóste miejsce wszedł kolega Kuby Giermaziaka z załogi nr 30, Sean Edwards. Jego jednak pokonał Sascha Maassen z załogi Snow Racing nr 62 – a przede wszystkim Jeroen Bleekemolen, który jako czwarty zszedł poniżej 1:50 i ostatecznie uplasował załogę nr 23 na takim właśnie miejscu. Czas Maassena był piąty, szósty pozostał Matos z Ferrari – a przed załogą Giermaziaka pozostał jeszcze Camaro GT.R od Stevenson Motorsports.
W kategorii GX najlepsze po raz kolejny było Porsche Cayman ekipy Napleton Racing.
Wyniki sesji znajdziesz TUTAJ
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.