Zespół DragonSpeed zapowiedział wyraźne ograniczenie startów w kolejnym sezonie FIA WEC. Swoją decyzję podjęli także kierowcy załogi LMP2 tej ekipy.
Najważniejszą zmianą dotyczącą ekipy DragonSpeed w sezonie 2019-20 będzie jej nieobecność w czołowej klasie LMP1. Decyzję zespół podjął nie tylko ze względu na słabe wyniki w obecnym sezonie, ale i wskutek pojawienia się go w tegorocznych startach w serii IndyCar. Ekipa zamierza skupić się przede wszystkim na tej rywalizacji, starty w FIA WEC spychając na dalszy plan.
Swoją obecność, DragonSpeed ograniczy więc także w słabszej kategorii prototypów. Tu jednak zespół mający jeszcze matematyczne szanse na zwycięstwo w tym sezonie zapowiada pojedyncze starty. Pod uwagę bierze przede wszystkim rundy w Spa, Le Mans, a także Sao Paulo. Ponadto DragonSpeed nie zrezygnuje ze startów w Europejskiej Serii Le Mans, chce również wystąpić w najsłynniejszych amerykańskich wyścigach długodystansowych, Daytona i Sebring.
Choć zespół nie chce całkowicie wycofać się z kategorii LMP2, decyzję co do dalszych startów podjęli już kierowcy tej załogi. Roberto González, Pastor Maldonado oraz Anthony Davidson pojawią się w nowym sezonie w ekipie Jota Sport, powracającej do gry jako osobny zespół po zakończeniu współpracy z chińskim zespołem Davida Chenga i Jackiego Chana, DC Racing.
W jeszcze starym układzie, kierowców i ekipy zobaczymy już w ten weekend podczas Dnia Testów Le Mans, a także za dwa tygodnie w prestiżowej batalii 24h Le Mans.
Źródło: Jotasport.com, @DragonSpeedLLC
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.