Podobnie jak w ubiegłym roku, Robert Kubica łączy swoje obowiązki kierowcy rezerwowego Alfy Romeo w Formule 1 ze startami w innych seriach. Polak przejechał wcześniej cały sezon DTM, a teraz rywalizuje za kierownicą prototypów LMP2.
„Różnice są bardzo duże”
– powiedział o tegorocznych doświadczeniach. „Dużo trudniej jest przesiąść się z LMP2 do F1 niż odwrotnie. Z jakiegoś powodu jazda prototypem LMP2 sprawia mi większą trudność w przyzwyczajeniu się z powrotem do F1 w krótkim czasie”
.
„W ubiegłym roku, gdy jeździłem w DTM, z jakiegoś powodu – może nasz samochód F1 bardziej mi pasował – było mi łatwiej. W tym roku, gdy przesiadałem się z LMP2 do F1, nie czułem się zbyt pewnie. Oczywiście jest kilka przyczyn i koniec końców są one tak różne, że nie można ich porównywać”
.
Po zakończeniu sezonu Europejskiej Serii Le Mans i występie w 24h Le Mans wraz z zespołem WRT, Polak dołączył do ekipy High Class Racing, rywalizującej w podkategorii Pro-Am, wymagającej udziału kierowcy z małym doświadczeniem i osiągnięciami: „To zupełnie inne podejście do ścigania, gdy ma się amatora w załodze. Dajemy z siebie wszystko. High Class Racing zmienił się nieco od tego, co doświadczyłem w styczniu [podczas 24h Daytona]. Nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać, ale dobrze nam się współpracuje i staramy się poprawiać”
.
„Pracując z amatorem, jest dużo miejsca na poprawę. Warunki w poprzedni weekend były bardzo trudne, a samochód był trudny w prowadzeniu. Dlatego można wiele zyskać, sprawiając, aby amator czuł się w samochodzie jak najpewniej. Musimy być realistami – nie ścigamy się z WRT, Jota czy United. Wiemy, jakie jest nasze tempo. W 8-godzinnym wyścigu brązowy kierowca musi spędzić w samochodzie jeszcze więcej czasu niż w 6-godzinnym, dlatego jest jeszcze ważniejsze, aby czuł się dobrze za kierownicą”
.
Zapytany o udział w przyszłorocznym wyścigu 24h Daytona, Kubica dodał, że nie zna jeszcze swoich planów na kolejny sezon.
Źródło: motorsportweek.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
