Dwa Ferrari na czele kwalifikacji w Le Mans

Fabryczny zespół Ferrari AF Corse zakończył środowe kwalifikacje do wyścigu 24 godziny Le Mans na dwóch pierwszych pozycjach. Prowizoryczne pole position wywalczył Antonio Fuoco, plasując się przed Alessandro Pier Guidim.

Godzinna sesja kwalifikacyjna wyłoniła osiem najlepszych załóg każdej z klas, które będą rywalizować między sobą o pole position podczas czwartkowej sesji hyperpole. Pozostałe ekipy już dzisiaj poznały swoje pozycje startowe do rozpoczynającego się w sobotę wyścigu.

Aż dwie czerwone flagi w krótkim odstępstwie od siebie zakłóciły przebieg sesji. Najpierw, niecałe 10 minut po jej rozpoczęciu, w szykanie Forda zderzyli się Matthieu Vaxivière i Filipe Albuquerque, w wyniku czego ten pierwszy wypadł na żwirowe pobocze. Niedługo po tym, jak sesja została wznowiona, Malthe Jabobsen wypadł z toru i uderzył w barierę w zakręcie Indianapolis, powodując kolejną czerwoną flagę.

Do tego momentu mniej niż 20 kierowców zdążyło przejechać pomiarowe okrążenie. Najszybszym z nich był Kamui Kobayashi w Toyocie #7, który wykręcił czas 3:25,485, mający wystarczyć do awansu do czwartkowej dogrywki.

Tego samego nie mógł powiedzieć jego zespołowy kolega Brendon Hartley, który potrzebował kilku prób, aby przejechać wystarczająco szybkie okrążenie. Ostatecznie, w połowie sesji awansował na drugą lokatę, z wynikiem gorszym o 0,264 sekundy od Japończyka.

Gdy Toyoty praktycznie już się zakwalifikowały do hyperpole, Ferrari czekało w boksach i dopiero w drugiej połowie sesji wypuściło na tor swoich kierowców. Fuoco, który znajdował się do tego czasu poza pierwszą ósemką – po tym jak jego najlepszy czas został skreślony za wyjazd poza tor – już na swoim pierwszym szybkim okrążeniu wykręcił wynik 3:25,421, dający mu prowadzenie.

Alessandro Pier Guidi następnie awansował z szóstego miejsca na pierwsze, wykręcając czas lepszy o 0,009 sekundy od swojego zespołowego kolegi. Fuoco odpowiedział jednak na kolejnym okrążeniu, które przejechał w czasie 3:25,213 i zakończył tym samym trening kwalifikacyjny na pierwszym miejscu.

Poza obydwoma Ferrari i Toyotami, do hyperpole awansowały również załogi Porsche Penske Motorsport #5 i #75 oraz obydwa Cadillaki zespołu Chip Ganassi Racing – #3 i #2. Poza pierwszą ósemką sesję zakończyła załoga Porsche #6, oba Peugeoty, Cadillac ekipy Action Express oraz niehybrydowe prototypy Glickenhausa i Vanwalla. Problemy z układem hybrydowym uniemożliwiły uzyskanie reprezentacyjnego czasu ekipie Hertz Team Jota.

Najlepszy czas w klasie LMP2 uzyskał Pietro Fittipaldi z JOTA #28, który pojechał o zaledwie 0,002 sekundy szybciej od Louisa Delétraza z Team WRT #41. Zmiennik Roberta Kubicy uplasował się przed Mirko Bortolottim z Premy #63.

Sensacją kwalifikacji było wyeliminowanie obu załóg United Autosports, w tym prowadzącej w mistrzostwach świata ekipy #22. W środę swój udział w kwalifikacjach zakończył także polski zespół Inter Europol Competition – Albert Costa uzyskał 15. czas w klasie LMP2, a Anders Fjordbach był ósmy w podklasyfikacji Pro/Am.

Prowizoryczne pole position w klasie GTE Am uzyskał Alessio Rovera z AF Corse, który rzutem na taśmę pokonał swojego zespołowego kolegę Davide Rigona. Pierwszą trójkę uzupełnił Nicky Catsburg, który zdążył przejechać zaledwie dwa okrążenia w Corvette #33, która została odbudowana po wypadku na koniec pierwszej sesji treningowej.

Ostatnią sesją pierwszego dnia rywalizacji na Circuit de la Sarthe będzie dwugodzinny nocny trening, zaplanowany o 22.