Powrót do rywalizacji po zneutralizowanej nocy w Le Mans

Wyścig 24 godziny Le Mans został wznowiony po ponad czterogodzinnym okresie samochodu bezpieczeństwa spowodowanym ulewnymi opadami deszczu. O prowadzenie w zmiennych warunkach walczą Toyota i Porsche.

Liderem po 12 godzinach była Toyota #8, w której większość czasu za samochodem bezpieczeństwa podążał Ryō Hirakawa, mając za sobą Porsche #6 i siostrzaną Toyotę #8. Taka kolejność utrzymywała się niemal do momentu restartu o godzinie 8:10 rano. Z pierwszej trójki wypadła Toyota #7, po tym jak japoński zespół popełnił błąd i pozwolił, aby Nyck de Vries powrócił na tor po swoim pit-stopie za tym samym samochodem bezpieczeństwa, za którym podążał. To samo wykroczenie popełniło jeszcze kilka ekip, w tym Inter Europol Competition, a rozwiązaniem był ponowny zjazd do alei serwisowej i opuszczenie kolejki.

De Vries przystępował więc do restartu za Nicklasem Nielsenem w Ferrari #50. Holender początkowo rzucił się do ataku na Duńczyka, lecz wkrótce musiał odpuścić, gdy olej zmieszany z zanieczyszczeniami drogowymi podrzucanymi przez koła Ferrari całkowicie zabrudził przednią szybę w GR010 de Vriesa i zmusił go do zjazdu do boksów.

Wymuszona zmiana strategii miała jednak zadziałać na korzyść de Vriesa, którego zespół następnie podjął ryzyko i jako pierwszy zmienił deszczowe opony na te bez bieżnika. Kierowca Toyoty #7 przebił się dzięki temu z powrotem do pierwszej trójki.

Widząc postępy siostrzanej załogi, do boksów następnie zawitał Hirakawa w Toyocie #8. Na torze pozostawał Laurens Vanthoor w Porsche #6, który miał skorzystać na strefie spowolnienia wywołanej przez jego zespołowego kolegę Felipe Nasra, który rozbił Porsche #4 w zakręcie Indianapolis.

Niecałe 20 minut później w tym samym miejscu rozbił się jadący na trzecim miejscu w klasie LMGT3 Daniel Mancinelli w Astonie Martinie #27. Próbując ustąpić dublującym go prototypom wyjechał na mokry fragment toru i obrócił się, a następnie dachował po uderzeniu w bandę z opon. Kierowca szybko wysiadł o własnych siłach, a na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, który pozostawał na torze w momencie zakończenia 18. godziny rywalizacji.

W chwili upłynięcia ¾ dystansu na czele znajdował się Vanthoor w Porsche #6, mając za sobą Toyotę #8. Siostrzana Toyota #7 zdążyła wykonać kolejny pit-stop podczas neutralizacji, przez co na trzecie miejsce awansował Cadillac #2.

W klasie LMP2 prowadzi zespół AF Corse, a polska ekipa Inter Europol Competition utrzymuje się w walce o czołowe lokaty, pozostając na okrążeniu lidera. W LMGT3 prowadzi Lexus #87.

Relacji na żywo z wyścigu 24 godziny Le Mans możecie słuchać na żywo w Radiu GOL.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze