Były kierowca Formuły 1, a obecnie amerykańskiej serii IndyCar, Romain Grosjean w sezonie 2024 będzie kierowcą fabrycznym zespołu Lamborghini Iron Lynx w Długodystansowych Mistrzostwach Świata FIA WEC.
Jeżdżący obecnie dla Andretti Autosport w IndyCar Francuz pojawi się na torze już za miesiąc startując w Rolex 24 na torze Daytona, gdzie zadebiutuje za kierownicą ekipy Iron Lynx prowadząc Huracána GT3 EV02 w klasie GTD Pro. Grosjean będzie partnerem Mirko Bortolottiego oraz Andrei Calderelliego.
„Przede wszystkim to zaszczyt móc dołączyć do Lamborghini. To jest tak kultowa marka dla wszystkich, którzy kochają samochody, w tym dla mnie i moich dzieci. Co więcej, jestem bardzo podekscytowany dwiema rzeczami: po pierwsze startem na torze Daytona w samochodzie GT3, który odniósł duży sukces na tym torze oraz tym, że pojadę dla Iron Lynx, który jest bardzo dobrym zespołem wraz z moimi kolegami, więc to będzie miłe odkrycie samego siebie”
– powiedział Grosjean.
Kierowca IndyCar zdradził również, że miał już okazję widzieć samochód, który poprowadzi za niecałe dwa lata: „Drugą sprawą, którą jestem podekscytowany jest fakt opracowywania nowego samochodu LMDh, który jest pięknym samochodem – mam to szczęście, że go już widziałem – i jest to niesamowity projekt wytrzymałościowy, a sama kategoria staje się bardzo ekscytująca i pojawią się w niej wszyscy konstruktorzy. Ponieważ Lamborghini jest marką odnoszącą sukcesy, mam nadzieję, że będzie sobie dobrze radzić w przyszłości”
.
The news is finally out! 🚀
— Iron Lynx (@IronLynx_) December 6, 2022
We are extremely excited to welcome @RGrosjean into the Iron Lynx family!
Starting with the @Rolex24Hours , he’ll be racing the #63 Lamborghini Huracan GT3 EVO2 alongside @andreacalda and Mirko Bortolotti 🇺🇸
1/2
#Racetoinspire #Motorsport #IMSA pic.twitter.com/krHFxTumQd
Oprócz rozwoju samochodu na sezon 2024 Grosjean pojedzie również w 12h Sebring oraz Petit Le Mans na torze Road Atlanta. Angaż do włoskiego zespołu nie oznacza rezygnacji z występów w IndyCar. Grosjean będzie podobnie jak kiedyś w przeszłości Fernando Alonso dzielić swoje życie pomiędzy Ameryką, a Europą.
Źródło: lamborghini.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
