Ferrari 499P na podium w swoim pierwszym wyścigu

Wyścig 1000 mil Sebring był monumentalnym wydarzeniem w świecie wyścigów długodystansowych. Po raz pierwszy od 1973 roku w najwyższej klasie rywalizował fabryczny zespół Ferrari, który w dodatku startował z pole position. Ostatecznie, jedno z nowych 499P przekroczyło linię mety na trzeciej pozycji.

Pierwszy wyścig był dla ekipy AF Corse daleki od ideału. Antonio Fuoco prowadził przez pierwszych osiem okrążeń, lecz później zjechał do alei serwisowej na tankowanie podczas okresu samochodu bezpieczeństwa – ta strategia nie przyniosła spodziewanych efektów, bowiem do końca wyścigu nie było kolejnej interwencji samochodu bezpieczeństwa. Ponadto, Fuoco popełnił poważny błąd i wyprzedził jeden z samochodów GT przed przekroczeniem linii startu/mety i otrzymał karę drive-through. Później zespół #50 miał problem w alei serwisowej i popełnił błąd proceduralny oraz nie mógł zatankować samochodu do pełna, co wymusiło dodatkowy pit-stop, podczas którego konieczne było odbycie kolejnej, 5-sekundowej kary.

Pomimo błędu strategicznego, dwóch kar i nadprogramowego tankowania, nowe Ferrari było na tyle szybkie, aby dwukrotnie przebić się przez stawkę i finiszować na trzeciej pozycji, przed rywalami z Cadillaca i Porsche.

Wobec trudności siostrzanej załogi, wyżej klasyfikowanym Ferrari było przez pewien czas to z numerem 51. Siostrzana załoga również nie uniknęła jednak problemów, a ostatecznie straciła 11 okrążeń po tym, jak na dwie godziny do mety Alessandro Pier Guidi uderzył w odbijający w kierunku alei serwisowej samochód GT.

Choć pierwszy wyścig był daleki od ideału, Ferrari jest zadowolone z jego rezultatu i przede wszystkim dostrzega ogromny potencjał w swoim nowym prototypie, który okazał się być szybszy od Toyoty w kwalifikacjach, a w wyścigu ustępował głównie na polu zużycia opon.

„To był nasz cel na pierwszy wyścig, maksimum, jakie mogliśmy osiągnąć w naszej ocenie” – powiedział o wywalczonym podium szef działu wyścigów GT i prototypów w Ferrari Ferdinando Canizzo. „Drugim celem było dojechanie obu samochodów do mety, a więc dobra niezawodność. Tak właśnie było. Oba auta dojechały bez awarii i wywalczyliśmy podium. Musimy być zadowoleni”.

„To z pewnością był bardzo ciężki wyścig. Toyota pokazała, że doświadczenie jest wartościowe i musimy zebrać go więcej oraz przeanalizować dane i to, co możemy zrobić lepiej. Myślę, że możemy poprawić bardzo wiele rzeczy, ale tego się spodziewaliśmy”.

„Byliśmy gotowi na wszystko, choć to był dla nas bardzo trudny pierwszy wyścig. Patrząc na inne nowe zespoły, mieli więcej problemów od nas, więc pod tym względem nie był to zły debiut i na pewno możemy się poprawić następnym razem. Pole position pokazało, że do tego momentu wykonaliśmy znakomitą pracę, ale dobrze wiedzieliśmy, że to dopiero pierwszy krok”.

Po inauguracyjnej rundzie sezonu 2023, Ferrari zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji producentów ze stratą 14 punktów do prowadzącej Toyoty.

Źródło: sportscar365.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze