Bez faworyta – zapowiedź Grand Prix Monako

Monako to symbol Formuły 1. Tor jest legendarny, ale czasem krytykowany za brak miejsc dogodnych do wyprzedzania. Mimo tego wyścigi tutaj zwykle dostarczają emocji, nawet jeśli trzeba na nie trochę poczekać. W tym roku może być ciekawie, ponieważ trudno wskazać jednoznacznego faworyta wyścigu.

Trudny tor dla Mercedesa

Mercedes po sukcesie w Barcelonie tym razem będzie miał znacznie trudniejsze zadanie. Zespół Lewisa Hamiltona przygotowuje się na trudny weekend. Liczą się nawet z tym, że zostaną wyprzedzeni nie tylko przez Ferrari, ale także Red Bulla.

W Monako najważniejsza jest przyczepność. Moc nie jest istotna, samochód musi dobrze się prowadzić. Aerodynamika ustawiona jest na największy docisk, choć w wolnych zakrętach niewiele to pomaga. Kluczowa jest przyczepność mechaniczna. Sprawia to, że układ sił czasem odbiega od tego z innych torów. Dwa lata temu zaskoczył formą Red Bull, rok temu Ferrari znokautowało konkurencję.

Red Bull ma w niedzielę szanse na zwycięstwo w swoim dwieście pięćdziesiątym wyścigu w F1, Sebastian Vettel ma szansę na swoje pięćdziesiąte zwycięstwo, a Kimi Raikkonen w razie zwycięstwa może wyrównać rekord Riccardo Patrese, który miał 99 wyścigów przerwy między zwycięstwami.

Kluczowe kwalifikacje

W Monako kwalifikacje są często najważniejszym momentem weekendu. Pozycja startowa jest połową sukcesu, gdyż wyprzedzanie jest prawie niemożliwe. Okrążenia kwalifikacyjne są wspominane często nie mniej niż wyścigi.

W Monako tradycyjnie treningi odbywają się nie w piątek, jak na innych torach F1, lecz w czwartek. Na innych obiektach kierowcy testują limit podczas treningów. Monako jednak nie wybacza błędów, więc zawodnicy starają się przejechać jak największa ilość okrążeń, stopniowo nabierając pewności, by móc pojechać na sto procent w kwalifikacjach.

Szybkie okrążenia kwalifikacyjne, przejeżdżane centymetry od barier są widowiskiem, którego nie można przegapić. W tym roku może być szczególnie ciekawie, bo wiele wskazuje na to, że trzy czołowe zespoły będą bardzo blisko siebie. Wszystko rozstrzygnie się w Q3, gdzie trzeba być przygotowanym na żółte flagi, jeśli któryś z kierowców popełni błąd. Z tego powodu już pierwszy przejazd w Q3 może być rozstrzygający.

Kto będzie czarnym koniem?

Jeśli fani Kimiego Raikkonena liczą na jego wygraną w tym sezonie, to gdzie jeśli nie w Monako. Fin w zeszłym roku wygrał tu kwalifikacje. W tym sezonie w kwalifikacjach jest wyjątkowo blisko Vettela i był o krok od pole position w Baku, również na torze ulicznym.

Daniel Ricciardo już dwa lata temu pokazał, że umie dominować w Monako. By zapomnieć o tamtym rozczarowaniu, musi zwyciężyć, ale jeśli Red Bull będzie odpowiednio szybki, Australijczyk musi pokonać jeszcze Maxa Verstappena.

W środku stawki na dobry wynik liczą na pewno Sergio Perez, który dwukrotnie zaliczał najszybsze okrążenie podczas wyścigu w Monako i raz stanął na podium, oraz Fernando Alonso, którego McLaren powinien być czwartym najszybszym samochodem w stawce i dać mu być może najlepszą w sezonie okazję na nawiązanie walki z czołówką. Jednak szczególne zainteresowanie będzie towarzyszyło Charlesowi Leclercowi. 

Zeszłoroczny mistrz F2 będzie miał szansę zostać pierwszym kierowcą z Monako, który wywalczy punkty na terenie księstwa odkąd Louis Chiron był szósty w sezonie 1955. Po dwóch finiszach w punktach z rzędu, kibice z pewnością liczą na świetny występ na domowym torze. To ważny moment w karierze Leclerca. Vettel z pewnością chętniej widziałby właśnie jego jako partnera w Ferrari, niż Daniela Ricciardo.

Legendarny tor

Monako to oczywiście prawdziwa ikona F1. To tor zupełnie inny niż wszystkie. Wyjątkowy nawet pośród torów ulicznych całego świata. Wąski i kręty, tak naprawdę ani trochę nie spełniający współczesnych standardów, a jednak nieodmiennie należący do ulubionych wśród kierowców i cieszący się największym prestiżem spośród wszystkich obiektów w kalendarzu. Obok Indy 500 i dwudziestoczterogodzinnego wyścigu w Le Mans, to jeden z trzech najsłynniejszych wyścigów na świecie.

Mimo że tor jest najwolniejszy w kalendarzu, bliskość barier sprawia, że wrażenie prędkości jest silniejsze niż gdziekolwiek indziej. Monako pozwala zauważyć różnice między kierowcami, a zwycięstwo tu ma ogromny prestiż.

Wyścig jest niezwykle wymagający mentalnie. Mimo bliskości barier kierowcy nie mogą zostawiać sobie większego niż na innych torach marginesu błędu. Muszą być maksymalnie skoncentrowani przez cały czas, bo każdy błąd grozi uderzeniem w barierę. Nawet prosta startowa jest pełna wybojów i nie do końca prosta, więc nie ma absolutnie miejsca na odpoczynek.

Tor nie zmienił się bardzo od czasów, gdy jeździli po nim mistrzowie z przeszłości. Każdy zakręt w Monako ma swoja bogatą historię.

Pierwszy zakręt Saint Devote widział wiele spektakularnych kraks, którymi często kończą się próby wyprzedzania w tym miejscu. Miejscem gdzie teoretycznie najłatwiej wyprzedzać jest wyjazd z tunelu przed szykaną, ale nawet tam jest bardzo trudno, bo tor jest śliski poza linią jazdy. Udany manewr wyprzedzania w Monako to prawdziwy powód do chwały.

Zakręty Tabac i wejście w kompleks Swimming Pool, to najbardziej widowiskowy fragment okrążenia, gdzie rozpędzone samochody mkną z dużą prędkością centymetry od barier.

Opony i taktyka

W Monako istotna jest dobra taktyka i sprawne pitstopy. Najważniejsza jest pozycja na torze, więc liczbę zjazdów do boksu ogranicza się do minimum.

Gładka nawierzchnia i relatywnie niskie prędkości powodują bardzo małe zużycie opon, więc jeden pitstop jest oczywistym wyborem. Utknięcie za wolniejszym zawodnikiem może kosztować bardzo dużo, więc wybranie właściwego momentu na zmianę opon może zadecydować o zwycięstwie. Istotne może być też odpowiednie wykorzystanie fazy samochodu bezpieczeństwa, który w ostatnich latach pojawia się w Monako niemal zawsze.

Najbardziej kluczowy jest jednak bezbłędny pitstop. Przekonali się o tym Hamilton i Daniel Ricciardo, którzy tracili w sezonach 2015 i 2016 zwycięstwa po błędach zespołu.

Pirelli przywozi do Monako najbardziej miękki zestaw opon z możliwych, czyli supermiękkie, ultramiękkie i – po raz pierwszy – hipermiękkie, które powinny zapewnić bardzo szybkie czasy w kwalifikacjach.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze