Włochy wprowadziły rozporządzenie, zgodnie z którą północna część kraju, włącznie z regionem Lombardii i sąsiadującymi prowincjami, mają mieć całkowity zakaz wjeżdżania i wyjeżdżania z tego miejsca do 3 kwietnia. Decyzja ta może potencjalnie wpłynąć na Ferrari, które już za tydzień ma wziąć udział w rozpoczęciu sezonu w Australii.
Mimo nałożonych dotychczasowych ograniczeń poruszania się, szalejący we Włoszech koronawirus nadal się rozprzestrzenia w bardzo szybkim tempie. Na stan z soboty zarażonych nim jest blisko 6 tysięcy osób, a z powodu powikłań zmarły 233 osoby. Z tego względu włoski rząd przygotował rozporządzenie o całkowitym zakazie wjeżdżania i wyjeżdżania z regionów objętych tak zwaną czerwoną strefą, czyli Lombardii wraz z Mediolanem i 10 okolicznymi prowincjami. Wśród nich znajdują się: Moderna, gdzie swoją siedzibę w Maranello ma Ferrari, Parma, Piacenza, Rimini, Reggio Emilia, Pesaro, Treviso, Urbino, Wenecja, Padwa, Asti i Alessandria.
Praktyczne odcięcie od świata ma potrwać od niedzieli do 3 kwietnia i dotyczyć ma przemieszczania się osób poza wskazane regiony. W rozporządzeniu dodano jednak, że będzie istniał wyjątek dla „obowiązków związanych z pracą i nagłych wypadków”.
Według doniesień część personelu Ferrari wyleciała już do Australii, zaś kolejne osoby miały to zrobić jeszcze przed wprowadzeniem ograniczenia w przemieszczaniu się. Rozporządzenie może jednak wpłynąć na pracę stajni z Maranello przynajmniej do kwietnia. Jeśli chodzi o AlphaTauri, ekipa ta ma swoją siedzibę w Faenzie – regionie nieobjętą jeszcze czerwoną strefą. Dodatkowo według informacji personel tego zespołu już jest w drodze lub dotarł do Australii, więc ich występ w inauguracji sezonu F1 nie jest zagrożony.
Koronawirus COVID-19 jest obecnie globalnym problemem. Pierwsze ognisko wybuchło w Chinach w grudniu i w ciągu kilku tygodni kolejne kraje, w tym te z Europy, zostały dotknięte tym zagrożeniem. Przez niego coraz więcej państw wprowadza zakazy wjazdu dla osób z krajów najbardziej dotkniętych koronawirusem, w tym z Włoch.
Formuła 1 do tej pory ogłosiła jedynie odwołanie wyścigu o Grand Prix Chin. Rundy w Australii, Bahrajnie i Wietnamie mają odbyć się zgodnie z planem, lecz sytuacja może zmienić się z dnia na dzień. W piątek informowaliśmy o wprowadzeniu przez Bahrajn zawieszenie sprzedaży biletów na wyścig F1, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa.
MotoGP z kolei odwołało wyścig królewskiej klasy w Katarze, gdzie obecnie ściga się Moto3 i Moto2, a także przełożenie rundy w Tajlandii na 4 października. Zagrożony jest obecnie wyścig o GP Ameryk na COTA, który miał odbyć się 5 kwietnia, ponieważ władze w Austin w trakcie weekendu odwołały festiwal SXSW. Dodatkowo w miniony piątek Formuła E ogłosiła przełożenie E-Prix Rzymu, który pierwotnie miał odbyć się 4 kwietnia.
Źródło: repubblica.it
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.