Ostatnia prosta - zapowiedź Grand Prix Bahrajnu

Formuła 1 w końcu wyjechała z Europy i  dotarła na Bliski Wschód, gdzie odbędą się trzy ostatnie wyścigi tego bardzo nietypowego sezonu. Mimo że losy mistrzostwa są już rozstrzygnięte, emocji nie powinno zabraknąć. Nawet Lewis Hamilton ma jeszcze o co walczyć.

Tor w Bahrajnie z pewnością nie ma tyle charakteru co kilka obiektów, na których gościła ostatnio Formuła 1, ale wyścigi tutaj zwykle są ciekawe. To szybki szeroki tor z aż trzema strefami DRS. Ostatnie trzy wyścigi odbędą się przy sztucznym oświetleniu, którego jeszcze nie widzieliśmy w tym sezonie.

Hamilton goni kolejny rekord

Długo można by wymieniać rekordy jakie w tym sezonie pobił Lewis Hamilton. Sezon, w którym, z powodu pandemii, Lewis nie mógł prowadzić swojego normalnego rozrywkowego trybu życia i w całości poświęcił się pracy, pokazał dobitnie jak wielkie są jego możliwości. Oczywiście ogromną rolę odegrał świetny samochód Mercedesa, który sprawił, że tylko Valtteri Bottas mógł mu zagrozić.

Ten sezon przejdzie do historii jako kluczowy dla wizerunku Hamiltona jako jednego z największych kierowców w historii. To właśnie w tym roku wyrównał rekord mistrzostw i pobił rekord zwycięstw. Zaangażował się w publiczne wspieranie spraw, które leżą mu na sercu, czego symbolem jest jego ikoniczny czarny Mercedes. Wyścig w Turcji pokazał jego niesłabnącą determinację. Mimo że nie musiał wygrać tego wyścigu, by być mistrzem, interesowało go tylko zwycięstwo. W przeszłości zdarzało się, że po wywalczeniu mistrzostwa Lewis nieco spuszczał z tonu, ale obecne wcielenie Lewisa to maksymalnie zmotywowany perfekcjonista, który zawsze chce więcej.

Lewis wie, że teraz jest jego czas i chce wykorzystać go do maksimum, bijąc wszystkie możliwe rekordy. Ten sezon może przejść do historii jako pokaz największej dominacji w dziejach F1.

Nietypowe kwalifikacje w Turcji sprawiły, że Mercedes nie zdobędzie wszystkich pole position w sezonie, co jeszcze nikomu się nie udało. Hamilton może jednak pobić jeszcze jeden rekord wszechczasów. Jeśli wygra trzy wyścigi na Bliskim Wschodzie wyrówna rekord 13 zwycięstw w sezonie, ale, ponieważ uzyska ten wynik w zaledwie 17 wyścigach, będzie to największy procent zwycięstw w sezonie w historii. To byłaby kropka nad i. Cały sezon przeszedłby do historii jako niezrównany popis jednego kierowcy.

Bottas musi się odbić od dna

Największe potencjalne zagrożenia dla Lewisa w Bahrajnie są dwa. Po pierwsze deszcz. Lepiej nie zapeszać i nie nastawiać się na to, że te zapowiedzi się ziszczą, ale na weekend zapowiadana jest możliwość opadów, co byłoby w Bahrajnie kompletną nowością. Nietypowe warunki mogłyby utrudnić Lewisowi zadanie, chociaż w Turcji pokazał, że i z nimi radzi sobie lepiej niż inni.

Drugie zagrożenie to Bottas, który zaliczał w Bahrajnie dobre występy. Fin został w tym sezonie kompletnie przyćmiony i o ile inni kierowcy mogą jako przyczyną swoich porażek z Hamiltonem słabszy samochód, on nie ma żadnego usprawiedliwienia. W tej chwili traci do swojego partnera zespołowego 110 punktów. Do końca zostały jeszcze trzy wyścigi, w których Bottas może się zrehabilitować, choć Valtteri pewnie chciałby, żeby było ich mniej…

Teoretycznie Fin, mimo ogromnej dominacji Mercedesa nadal nie może być pewny wicemistrzostwa, ale jego jedyny rywal, Max Verstappen otwarcie mówi, że walka o drugie miejsce nie ma dla niego znaczenia. Max już w Turcji wydawał się mocno rozkojarzony i chyba obecnie brakuje mu motywacji. Hamilton, mający już od dawna mistrzostwo w kieszeni, jest za to cały czas maksymalnie skupiony i daje z siebie wszystko. To właśnie to podejście sprawia, że jest tam gdzie jest.

Czy można wierzyć w powrót Ferrari?

Walka o trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów i czwarte w klasyfikacji kierowców nadal jest tak samo zacięta jak przez cały sezon. Po świetnym występie Ferrari w Turcji, wszyscy zadają sobie pytanie, czy Ferrari może w tej walce namieszać, po tym jak wydawało się, że są daleko w tyle za Renault, Racing Point i McLarenem. Dwa wyścigi w Bahrajnie miały być dla cierpiącego na niedostatek mocy Ferrari drogą przez mękę. Jednak forma teamu w ostatnich tygodniach sugeruje, że nie musi tak być. Mimo wszystko jednak warunki w Bahrajnie będą skrajnie inne niż w Turcji i dobry wynik Ferrari byłby dużą niespodzianką.

Faworytami w tej walce są zespoły Renault i Racing Point, które liczą przede wszystkim na kierowców, którzy opuszczają już za chwilę ich teamy, czyli Sergio Pereza i Daniela Ricciardo. Szczególnie sytuacja tego drugiego jest ciekawa, gdyż swoimi dobrymi występami szkodzi swojemu przyszłorocznemu zespołowi McLarena. Zespół Zaka Browna ostatnio wygląda gorzej niż w pierwszej części sezonu, ale dobry występ w Monza może dawać im nieco optymizmu na długich prostych toru w Bahrajnie.

Renault znalazło się niespodziewanie pod spora presją, po nieudanym Grand Prix Turcji. Są na piątym miejscu o tylko 6 punktów przed Ferrari. Francuski zespół, na trzy rundy przed końcem, wciąż może być zarówno trzeci jak i szósty w klasyfikacji konstruktorów. To mówi wszystko o tym jak zacięta jest w tym roku walka w środku stawki.

Perez ciągle niepewny przyszłości

Jedną z największych gwiazd tego sezonu jest niewątpliwie, zajmujący ciągle niewiarygodne czwarte miejsce w klasyfikacji kierowców, Sergio Perez. Jednak znacznie bardziej niewiarygodny jest fakt, że Sergio ciągle nie znalazł dla siebie miejsca w F1 na przyszły sezon i otwarcie mówi już o tym, że prawdopodobnie czeka go co najmniej rok przerwy.

Perez czeka już tylko na decyzję Red Bulla, który zachowuje się, jakby bardzo nie chciał go zatrudnić. Według szefów Red Bulla Alex Albon ciągle ma szansę, ale musi zasłużyć na kontrakt. W Turcji Albon zawiódł po raz kolejny w wyścigu, w którym miał realna szansę co najmniej na podium. Ponownie przyjechał na metę za Verstappenem, mimo że Holender obrócił się dwa razy. Z jakiegoś powodu jednak Albon nadal wydaje się faworytem Red Bulla. Ociąganie się zespołu z decyzja to dawanie mu kolejnych szans. Jeśli team zdecyduje się pozostać przy Albonie, kibice F1 z pewnością nie pochwalą tej decyzji. Wyniki mówią same za siebie.

 

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze