FIA zezwoliła na dodatkowe godziny testów dla Haasa

Amerykański zespół Haas był zmuszony opuścić pierwszą poranną sesję przedsezonowych testów Formuły 1 w Bahrajnie. Powodem była awaria samolotu transportowego, który z dużym opóźnieniem zabrał ekwipunek ekipy z Londynu. Jednak FIA wykazała się wyrozumiałością i przyznała amerykanom cztery dodatkowe godziny testów.

Problemy zaczęły się w Turcji, gdzie samolot lecący do Wielkiej Brytanii uległ awarii. To spowodowało opóźnienia względem innych ekip o dwa dni, a całe cargo dotarło dopiero w nocy z wtorku na środę.

Początkowo sugerowano zorganizowanie dla Haasa dodatkowej 4-godzinnej sesji w niedzielny poranek, gdy reszta zespołów zakończy już swoje testy. Ten pomysł nie zyskał jednak aprobaty wszystkich rywali – sugeruje się, że przeciwko były trzy zespoły.

FIA dostrzega jednak, że ekipa nie mogła uczestniczyć w pierwszej czwartkowej sesji z powodu siły wyższej, niezależnej od siebie. Federacja mimo wszystko przyznała więc Haasowi dodatkowe cztery godziny, które zespół może dowolnie wykorzystać w trakcie trzech dni testów, zostając na torze dłużej niż rywale.

Taka informacja na pewno ucieszyła Kevina Magnussena, który dopiero w piątek będzie miał okazję poznać nowy samochód swojego – jeszcze do niedawna – byłego pracodawcy.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze