Nie żyje Tony Brooks. Miał 90 lat

Tony Brooks zmarł w Londynie w wieku 90 lat. Był ostatnim żyjącym kierowcą Formuły 1, który wygrywał wyścigi w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Brooks został wicemistrzem świata w 1959 roku w barwach Ferrari. Rok wcześniej pomógł ekipie Vanwall zdobyć pierwszy tytuł mistrza świata konstruktorów, a samemu stanął na podium w klasyfikacji kierowców. W trakcie swojej kariery reprezentował także Astona Martina. Unikał przy tym rozgłosu i sławy, co sprawiło, że Sir Stirling Moss nazwał go największym «mniej znanym» kierowcą wszechczasów.

Brytyjczyk wygrał swój pierwszy niepunktowany wyścig Formuły 1 w 1955 roku. W następnym sezonie zaczął ścigać się w mistrzostwach świata. Przez kolejnych sześć lat wziął udział w 38 punktowanych wyścigach, odnosząc w tym czasie sześć zwycięstw i 10-krotnie stając na podium. Jego triumf w Grand Prix Wielkiej Brytanii w 1957 roku był pierwszym dla brytyjskiego samochodu w mistrzostwach świata.

Poza Formułą 1, Brooks startował także w wyścigach długodystansowych. Do jego największych sukcesów należą zwycięstwa w wyścigach 1000 km Nürburgring i RAC Tourist Trophy. Nie ukończył natomiast żadnego ze swoich czterech startów w 24h Le Mans.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze