Mistrz odwiedza ojczyznę - Zapowiedź Grand Prix Holandii

Wśród rywali Maxa Verstappena musi panować atmosfera rezygnacji. Nie chodzi tylko o jego przewagę punktową, ale też o styl w jakim ostatnio Holender zwycięża. Verstappen przyjeżdża na swoje domowe Grand Prix w najlepszym momencie w swojej dotychczasowej karierze.

Poprzednio w F1

Mercedes i Ferrari miały nadzieję na zbliżenie się do Red Bulla po przerwie wakacyjnej, jednak Red Bull zaskoczył wszystkich, odnosząc w Belgii, zdaniem wielu, najbardziej dominujące podwójne zwycięstwo w swojej historii. Max Verstappen po starcie z czternastej pozycji, był pierwszy już po dwunastu okrążeniach.

Stara rywalizacja między Lewisem Hamiltonem i Fernando Alonso niespodziewanie powróciła podczas Grand Prix Belgii, gdy obaj mistrzowie świata zaliczyli kolizję na pierwszym zakręcie. Alonso skomentował to w swoim stylu, nazywając Lewisa idiotą. Hamilton przyznał się do winy, ale dał do zrozumienia, że komentarze swojego dawnego rywala, nie przypadły mu do gustu.

Mimo tej kraksy Fernando ukończył wyścig na piątym miejscu, co było ukoronowaniem bardzo udanego dla Alpine weekendu. Francuzki zespół umacnia się na czwartej pozycji w klasyfikacji konstruktorów.

Ogłoszenie przez Micka Schumachera, że odchodzi z juniorskiego programu Ferrari i prawdopodobnie także z Haasa, dodało kolejny smaczek do coraz ciekawszego sezonu transferowego. W padoku mówi się, że Alpine, bardziej niż Danielem Ricciardo, zainteresowane jest Pierre’em Gaslym. Z kolei Esteban Ocon wolałby, by jego partnerem właśnie Schumacher.

Ciekawe wątki Grand Prix Holandii

Skala dominacji Verstappena

Wszelkie złudzenia rywali zostały rozwiane podczas Grand Prix Belgii. Red Bull wyglądał tak dominująco jak kilka lat temu Mercedes. Ważnym czynnikiem w Belgii była jednak charakterystyka toru, który idealnie pasował do charakterystyki samochodu Red Bulla. Zandvoort to zupełnie inny obiekt. Wąski i kręty, przypomina nieco Hungaroring. Co prawda tam Verstappen też wygrał, ale Mercedesy miały bardzo dobre tempo, a Ferrari przegrało tak naprawdę same ze sobą.

Wyścig może więc być mniej jednostronny, ale i tak faworyt jest jeden. Dla Holenderskich kibiców, ten weekend to nie będzie wyścig tylko feta na cześć ich idola, zmierzającego pewnie po drugie mistrzostwo. Jeśli Verstappen zdominuje rywali ponownie, będzie to dla nich niepokojąca informacja. W 2013 roku Sebastian Vettel wygrał dla Red Bulla wszystkie 9 wyścigów po przerwie wakacyjnej i teraz rywale mają prawo obawiać się podobnej dominacji, zwłaszcza, że Verstappen wydaje się ostatnio pozbawiony jakichkolwiek słabości.

Kulminacja sezonu transferów coraz bliżej

Z pewnością zakulisowym tematem numer jeden będą w Zandvoort transfery. Jeśli prawdą jest, że Alpine jest bliskie ściągnięcia Pierre’a Gasly’ego, stawia to Daniela Ricciardo w trudnej sytuacji. Potencjalnie wolne miejsca mają zespoły Williamsa i Haasa, pytanie tylko czy Ricciardo, nie będzie wolał sezonu przerwy, od startów w zespole, który nie gwarantuje dobrych wyników. Jeśli tak będzie, jest kilku kierowców, którzy mają spory apetyt na te miejsca, jak Antonio Giovinazzi i Nyck de Vries. Taka przerwa byłaby jednak dla Ricciardo ryzykowna, jeśli nie będzie miał konkretnego planu jak powrócić w sezonie 2024.

Wobec zainteresowania Alpine Gaslym, AlphaTauri może musieć szukać nowego zawodnika. Ponieważ juniorzy Red Bulla w tym roku nie radzą sobie najlepiej w niższych seriach, zespół może poszukać kierowcy gdzie indziej. Interesującymi kandydatami wydają się być Schumacher i Colton Herta, który nie ma co prawda odpowiedniej liczby punktów do superlicencji, ale FIA z pewnością zrobi dla niego wyjątek.

Dobra passa Alpine

Rywalizacja między McLarenem i Alpine wydawała się zacięta, ale ostatnio wygląda na to, że szanse McLarena na obronę czwartego miejsca w klasyfikacji konstruktorów są coraz mniejsze. Mało prawdopodobne, że Ricciardo zacznie osiągać lepsze wyniki, po tym jak zespół z niego zrezygnował, z kolei Alpine jest coraz regularniejsze, a ich samochód, po licznych poprawkach, znacznie zbliżył się do czołówki. Alonso, który zdążył już pogodzić się z Hamiltonem, wolałby z pewnością kolejne pojedynki z siedmiokrotnym mistrzem świata, niż walkę z McLarenami.

Charakterystyka toru Zandvoort

Zandvoort to malowniczy tor leżący na nadmorskich wydmach. Właśnie tu przez ponad trzy dekady rozgrywano Grand Prix Holandii, a potem przestano, by powrócić na tor po ponad trzech dekadach przerwy. Przez lata był uważany za przestarzały i nie spełniający wymogów współczesnej F1. Wszystko zmieniła jednak popularność Maxa Verstappena, dzięki której tor szybko powrócił do łask jako klasyczny obiekt.

Pierwsza część toru, od zakrętu Tarzan, do zakrętu Scheivlak do dziś przypomina pierwotną wersję toru z 1948 roku, jedyna zmianą jest nowa, nachylona wersja zakrętu Hugenholtz. Oryginalna część toru zaczyna się wolnym nawrotem Tarzan. Zakręt jest nieco nachylony, co sprawia, że przy odrobinie szczęścia, a także odwagi i talentu, da się tu wyprzedzać po zewnętrznej, co zademonstrował swego czasu nieodżałowany Gilles Villeneuve, a na nowej wersji toru Sergio Perez.

Druga część dawnego toru F1 już nie istnieje, zastąpiono ją zupełnie nowym, krętym sektorem. O ile nie jest tu łatwo wyprzedzać, tor daje kierowcom wiele przyjemności i jest ciekawym wyzwaniem. Dzięki nachylonym (we właściwą stronę) zakrętom i krętej wąskiej trasie, jest prawdziwym testem umiejętności kierowców. Istotny jest też brak asfaltowych poboczy, zamiast których jest nie wybaczający błędów żwir. Ostatni zakręt przed prosta startową jest nachylony bardziej niż łuki wielu torów owalnych. To wszystko sprawia, że jazda po torze Zandvoort w samochodzie F1 jest wyjątkowym doświadczeniem.

Krótka i wąska trasa może też jednak powodować problemy. W czasie kwalifikacji kierowcom trudno nie wchodzić sobie w drogę, a podczas wyścigu bardzo trudno znaleźć okazję do wyprzedzania. W porównaniu z zeszłym sezonem, sytuację mogą poprawić nowe samochody, umożliwiające bliższą jazdę za poprzedzającym samochodem. FIA uważa najwyraźniej jednak, że to nie wystarczy i przedłuża strefę DRS na prostej startowej tak, by objęła też ostatni zakręt. Pomysł wydaje się nieco ryzykowny, zobaczymy, czy się uda.

Długość toru: 4,259 km

Liczba zakrętów: 14

Dystans wyścigu: 72 okrążenia / 306,587 km

Nieoficjalny rekord toru: 1:08,885 (Max Verstappen, Red Bull, 2021)

Rekord okrążenia w wyścigu: 1:11,097 (Lewis Hamilton, Mercedes, 2021)

Kilka faktów z historii Grand Prix Holandii

Na Zandvoort zaczęto się ścigać w 1948 roku. W sezonie 1952 Grand Prix Holandii w Zandvoort znalazło się po raz pierwszy w kalendarzu F1. Od sezonu 1958 do sezonu 1985 było w nim stale, z wyjątkiem sezonu 1972, kiedy tor był modernizowany po proteście kierowców.

Dawne Zandvoort było szybkim wymagającym torem, który nie wybaczał błędów. Na początku część trasy biegła po drogach publicznych, jednak zostały one później zamknięte dla ruchu stając się integralną częścią toru wyścigowego. Tor był więc staromodny, przypominający takie obiekty jak Nurburgring i Spa-Francorchamps, choć był od nich znacznie krótszy. Był jednak również wąski, pełny szybkich, często nachylonych, zakrętów i niebezpieczny.

W latach sześćdziesiątych na Zandvoort zazwyczaj dominował Jim Clark. Brytyjczyk wygrał w sezonie 1963 zdobywając dodatkowo pole position, najszybsze okrążenie i dublując całą stawkę. Wygrywał jeszcze w sezonach 1964, 1965 i 1967. W tym ostatnim wyścigu tryumfował po raz pierwszy jadąc przełomowym Lotusem 49 z silnikiem Cosworth DFV.

Trzy lata później kolejna przełomowa konstrukcja Colina Chapmana, Lotus 72, również odniosła swoje debiutanckie zwycięstwo w Zandvoort, rozpoczynając zwycięską serię Jochena Rindta, ale tryumf ten przyćmiła tragiczna śmierć Piersa Curage’a w wystawianym przez Franka Williamsa De Tomaso. Courage po awarii zawieszenia uderzył w nie osłonięty barierami nasyp.

Od wolnego nawrotu Hugenholz aż do końca okrążenia oryginalny układ toru był bardzo płynny i bardzo szybki. Problemem był brak stref bezpieczeństwa.

Zabezpieczenie toru było niewystraczające wobec wzrastających prędkości. Wyścig w sezonie 1971 był ostatnim w historii F1, który odbył się na torze pozbawionym barierek zabezpieczających trasę. Rok później kierowcy doprowadzili do odwołania wyścigu i wymusili instalację barier wzdłuż toru przed następnym wyścigiem w sezonie 1973. Wtedy też zbudowano nową szykanę, która stała się dobrą okazją do wyprzedzania. Odcinek przed szykaną pozostał jednak bardzo szybki i niebezpieczny.

Niestety, mimo spełnienia postulatów kierowców, w pierwszym po powrocie do kalendarza wyścigu, wydarzyła się kolejna tragedia. W wyjątkowo szokującym wypadku Roger Williamson spłonął żywcem. Źle wyposażona obsługa toru stała bezradnie, kiedy inny kierowca, David Purley, desperacko próbował pomóc. Wyścig nie został przerwany, wygrał Jackie Stewart, odnosząc swoje trzecie zwycięstwo na tym torze i bijąc rekord Clarka ilości zwycięstw w F1, a James Hunt wywalczył swoje pierwsze podium.

Hunt był zawsze bardzo szybki w Zandvoort i udowodnił to dwa lata później, gdy właśnie tu odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w F1, po pamiętnym pojedynku z Niki Laudą. Była to też jedyna wygrana zespołu Hesketh.

Wyścig z sezonu 1979 przeszedł do historii dzięki Gillesowi Villeneuve’owi, który najpierw walczył zacięcie z Alanem Jonesem, a potem, po kraksie przejechał całe okrążenie praktycznie na dwóch kołach, mając nadzieję, że mechanicy w boksie zdołają naprawić uszkodzenia.

W sezonie 1983 Rene Arnoux wygrał swój ostatni wyścig w F1, po tym jak walczący o tytuł Alain Prost i Nelson Piquet zderzyli się w zakręcie Tarzan. W tym wyścigu w samochodzie Nikiego Laudy debiutował silnik TAG Porsche. Czwarte miejsce i pierwsze punkty w F1 za równo dla siebie jak i  teamu Tolemana zdobył Derek Warwick, co było zapowiedzią lepszych czasów dla zespołu.

Tor był wtedy już coraz mocniej odbiegał od przyjętych w F1 standardów. Potrzebne były dalsze modernizacje, na które nie było pieniędzy i po sezonie 1985 tor wypadł z kalendarza. Ten ostatni wyścig w Holandii o także ostatnie zwycięstwo Niki Laudy w F1. Austriak wcześniej w latach osiemdziesiątych tryumfował w Zandvoort dwukrotnie.

Tor został w końcu zmodernizowany cztery lata później, ale F1 nie powróciła do Holandii. W Zandvoort odbywały się za to regularnie wyścigi innych serii, w tym DTM i prestiżowy Masters of F3.

Przez lata krótki, wąski i kręty tor nie był rozważany jako potencjalne miejsce rozgrywania wyścigów F1. Sytuację zmienił dopiero Max Verstappen, który zaczął przyciągać na trybuny rzesze swoich rodaków. Fani Holendra dominowali na trybunach w Belgii, Austrii czy Niemczech, pokazując jak bardzo w kalendarzu potrzebne jest Grand Prix Holandii. Tor przeszedł nietypowe modyfikacje, polegające na większym nachyleniu dwóch zakrętów, co ma ułatwić wyprzedzanie. Verstappen zgodnie z oczekiwaniami tysięcy fanów na trybunach wygrał zeszłoroczne Grand Prix Holandii.

Harmonogram weekendu

Trening 1: piątek o 12:30

Trening 2: piątek o 16:00

Trening 3: sobota o 12:00

Kwalifikacje: sobota o 15:00

Wyścig: niedziela o 15:00

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze