Stella zastąpi Seidla jako szef McLarena

Rynek transferowy szefów zespołów Formuły 1 rozszalał się na dobre. Jeszcze nie wszyscy ochłonęli po przejściu Frédérica Vasseura do Ferrari i odejściu Josta Capito z Williamsa, a z McLarena odchodzi Andreas Seidl. Miejsce Niemca zajmie Andrea Stella, który pracuje w McLarenie od 2015 roku. Wcześniej przez 15 lat pracował w Ferrari, gdzie był inżynierem Michaela Schumachera oraz Kimiego Räikkönena, a następnie inżynierem wyścigowym Fina oraz Fernando Alonso.

„To przywilej objąć rolę szefa zespołu w kolejnym etapie mojego pobytu w McLarenie” – powiedział w oficjalnym komunikacie prasowym Stella. „Jestem wdzięczny Zakowi oraz udziałowcom za ich zaufanie oraz moim kolegom i tym, którzy wspierali mnie podczas mojej kariery w F1. Jesteśmy realistami i wiemy, ile pracy przed nami, żeby wspiąć się w górę stawki, ale jestem podekscytowany i zachęcony tym, że jestem w tym razem z zespołem pełnym talentu, doświadczenia, ducha wyścigów oraz poświęcenia. Nie mogę się doczekać, żeby ściśle współpracować ze wszystkimi, także z Lando i Oscarem, żeby odnieść wspólnie wspaniałe sukcesy i cieszyć się przygodą”.

Zachwycony nowym szefem zespołu jest Zak Brown, który zapewnił, że współpraca z Andreasem przebiegała wyśmienicie oraz że to dzięki niemu zespół piął się w górę klasyfikacji generalnej: „Bardzo podobała mi się praca z Andreasem. Był wspaniałym liderem i odegrał znaczącą rolę w naszym planie odbudowy i w powrocie na czoło stawki w Formule 1. Dziękuję mu za przejrzystość całego procesu, która dała nam czas na odpowiednie zaplanowanie”.

„Jestem zachwycony, że Andrea Stella obejmie rolę szefa zespołu i poprowadzi nasz program techniczny i operacyjny F1. Andrea jest bardzo utalentowanym, doświadczonym i szanowanym członkiem zespołu, mającym na swoim koncie wiele sukcesów w Formule 1. Jego przejście na to stanowisko doskonale pokazuje siłę naszego zespołu. Jestem podekscytowany bliższą współpracą z nim i wspólnym skupieniem się na przesuwaniu się w górę stawki i wygrywaniu wyścigów”.

Jak przyznał Seidl, opuszcza on zespół z szeregiem dobrych wspomnień. Niemiec przyznał, że prywatnie jest to Monza i cieszy się, że ekipa, a także właściciele zrozumieli jego personalną decyzję o tym, aby odejść z zespołu i rozpocząć nowy etap w swoim życiu, jakim będzie praca w zespole Sauber.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Patryka Sokołowskiego, który przez kilka lat pracował w McLarenie: „Odejście Andreasa jest dość niespodziewane dla mnie, ale można zrozumieć tę decyzję, bo w końcu jest to awans na stanowisko CEO zespołu. Zapewne będzie brakowało w McLarenie jego „biegów”, po zdobyciu podiów przez McLarena wokół biura klaszcząc i gratulując wszystkim wyniku! Na pewno doceni bliskość Saubera do Bawarii. Sam Sauber na pewno bardzo skorzysta na jego przyjściu do zespołu ze względu na skuteczność jego pracy. Jeśli chodzi o awans Andrea Stelli to moim zdaniem był to jedyny i słuszny wybór. Dobrze, że awans dostał ktoś wewnętrznie, szczególnie ktoś taki jak Andrea – prawdziwy racer, świetny inżynier, ale też ktoś kto przez wiele lat miał do czynienia w pracy bezpośrednio z kierowcami jako inżynier wyścigowy” – powiedział serwisowi ŚwiatWyścigów.pl Sokołowski.

Źródło: Na podstawie mclaren.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze