Po 19 latach pracy jako dyrektor techniczny w Oracle Red Bull Racing, Adrian Newey opuści zespół. Ma stać się to w pierwszym kwartale 2025 roku.
„Odkąd byłem małym chłopcem, chciałem zostać projektantem szybkich samochodów. Moim marzeniem było zostać inżynierem w Formule 1 i miałem szczęście, że udało mi się to marzenie urzeczywistnić. Przez prawie dwie dekady wielkim zaszczytem dla mnie było odgrywanie kluczowej roli w rozwoju Red Bull Racing, od początkującego nowicjusza do wielokrotnego zdobywcy tytułów”
– te słowa Adriana Neweya można przeczytać w oficjalnym oświadczeniu wydanym przed Red Bull Racing.
Niesamowicie barwna podróż Neweya z Red Bullem trwa już wiele lat naznaczonych triumfami, wyzwaniami i przełomowymi innowacjami. Jego przybycie do zespołu w 2006 roku zapoczątkowało nową erę, której towarzyszyły oczekiwania dotyczące zarówno sprawności technicznej, jak i wizji strategicznej. Pomimo początkowych niepowodzeń w 2006 roku, kiedy Red Bull miał trudności z zaznaczeniem swojej obecności w stawce, obecność Neweya i jego niesamowity fach powoli zaczęły się ukazywać.
W sezonie 2007 sytuacja Red Bulla poprawiła się, choć zdarzało się, że zespół musiał zmagać się z niezawodnością. Niemniej jednak udało im się zapewnić sobie przyzwoite piąte miejsce w mistrzostwach konstruktorów, pokazując zdolność Neweya do zwiększania wydajności nawet w trudnych warunkach. Kolejne lata przyniosły niezwykłą transformację, a projekty Neweya stały się synonimem szybkości i niezawodności.
Sezon 2009 był dla zespołu znaczącym krokiem naprzód, podkreślonym imponującymi zwycięstwami i mocnym drugim miejscem w klasyfikacji konstruktorów. Jednak dopiero w kolejnych latach geniusz Neweya naprawdę zabłysnął, albowiem wprowadzony w 2010 roku model RB6 stał się dominujący na tyle, że zagwarantował drużynie zdobycie mistrzostwa zarówno w klasyfikacji kierowców, jak i konstruktorów.
Model RB7, zaprezentowany w 2011 roku, jeszcze bardziej ugruntował dominację Red Bull Racing, pozwalając im zdobywać pole position i zwycięstwa w wyścigach z niespotykaną dotąd regularnością. Kolejne tytuły Sebastiana Vettela w latach 2010 i 2011 ugruntowały pozycję Neweya jako legendarnego projektanta w historii Formuły 1. Nawet w obliczu ostrej konkurencji, w kolejnych sezonach Newey nadal wprowadzał innowacje, udoskonalając swoje projekty, aby utrzymać pozycję Red Bulla w ścisłej czołówce. Przejście na hybrydowe jednostki napędowe w 2014 roku stanowiło nowe wyzwanie, ale zdolności adaptacyjne Neweya sprawiły, że Red Bull pozostał potężnym rywalem.
Współpraca z Hondą w 2019 roku na nowo rozpaliła aspiracje Red Bulla do mistrzostwa, czego kulminacją było zdobycie tytułu mistrza świata przez Maxa Verstappena w sezonie 2021. Rok później Verstappen zapewnił sobie drugi tytuł, a Red Bull zdobył również mistrzostwo świata w klasyfikacji konstruktorów.
Newey, kończąc w tym roku 66 lat uznał, że lepszego momentu na oddanie steru nie będzie. Inżynier nie ma jednak zamiaru przez nadchodzący rok próżnować: “Uważam, że teraz jest odpowiedni moment, aby przekazać tę pałeczkę innym i poszukać dla siebie nowych wyzwań. W międzyczasie nadchodzą ostatnie etapy rozwoju RB17, więc przez resztę mojego czasu w zespole skupię się na tym”.
Odejście Neweya z Red Bull Racing w 2025 roku z pewnością będzie końcem pewnej znakomitej ery, jednak kto wie, może da początek czemuś niesamowitemu. Wiele mówi się o potencjalnym przejściu Neweya do Ferrari, póki co jednak brak jakichkolwiek potwierdzonych informacji na ten temat. Pewnym natomiast jest, że inżynier skupi się na ostatecznym rozwinięciu i zaprezentowaniu pierwszego hipersamochodu Red Bulla, niezwykle oczekiwanego RB17. Newey pozostanie zaangażowany w ten projekt aż do jego zakończenia.
Słowa uznania wyraził również szef zespołu, Christian Horner: „Wszystkie nasze najwspanialsze chwile w ciągu ostatnich 20 lat miały miejsce, gdy Adrian trzymał ster techniczny. Jego wizja i błyskotliwość pomogły nam zdobyć 13 tytułów w 20 sezonach. Jego wyjątkowa umiejętność wykraczania poza F1 i wnoszenia szerszej inspiracji do projektowania samochodów Grand Prix, jego niezwykły talent do akceptowania zmian i znajdowania najbardziej satysfakcjonujących obszarów zasad, na których można się skupić, a także jego nieugięta wola zwycięstwa pomogły Red Bullowi stać się siłą większą, niż przypuszczał nawet nieżyjący już Dietrich Mateschitz. Co więcej, ostatnie 19 lat spędzonych z Adrianem było niesamowitą frajdą. Dla mnie, gdy Adrian dołączył do Red Bulla, był już projektantem-supergwiazd, a dwie dekady i 13 mistrzostw później odchodzi jako prawdziwa legenda. Jest także moim przyjacielem i osobą, której będę wiecznie wdzięczny za wszystko, co wniósł do naszego partnerstwa. Dziedzictwo, które po sobie pozostawi, będzie odbijać się echem w korytarzach Milton Keynes, a RB17 Track Car będzie odpowiednim świadectwem i dziedzictwem po jego czasach spędzonych z nami”
.
Źródło: redbullracing.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.