Ubiegłoroczne Grand Prix Austrii nie było powodem do dumy dla Formuły 1. Kierowcy traktowali granice toru Red Bull Ring tylko jako sugestię, a sędziowie do późnych godzin wieczornych analizowali ponad 1200 incydentów, przyznając ostatecznie 20 kar.
Wyścig w Spielbergu zapoczątkował długą debatę na temat sposobów egzekwowania limitów toru. Międzynarodowa Federacja Samochodowa FIA zwiększyła nakładki w tym celu, nie tylko zatrudniając większą ilość obserwatorów, ale też konstruując nowe narzędzia, w tym oparte o uczenie maszynowe.
Najskuteczniejszym narzędziem w walce z wyjazdami poza tor jest jednak skuteczne zniechęcenie do niego kierowców. Władze toru Red Bull Ring w końcu ulegli presji ze strony FIA i opinii publicznej, tworząc nowe żwirowe pobocza przy krawędzi kluczowych zakrętów.
„Po pierwsze, zainstalowaliśmy 2,5-metrowy pas żwiru bezpośrednio za krawężnikiem na wyjściu z zakrętu 9 i 10 po lewej stronie, a w zakrętach 1, 3, 4 i 6 przesunęliśmy białą linię, aby odległość do żwiru była mniejsza niż 2 metry”
– tłumaczy dyrektor wyścigu Niels Wittich.
„Oczywiście kontrola limitów toru w Austrii była problematyczna w zeszłym roku, ponieważ wielu kierowców zdecydowało się na nieco szersze wyjście z zakrętu 9 i 10. To nie jest zaskakujące, ponieważ asfaltowe pobocze za krawężnikami pozwalało im wyjechać tam kołem, a poziom przyczepności był prawie taki sam jak na torze, więc skorzystali z tej okazji”
.
Jednym z wyzwań toru Red Bull Ring są jego szerokie krawężniki, na które można wjechać całym samochodem F1. FIA zdecydowała więc o przesunięciu granicy toru i namalowaniu białej linii na krawężniku, aby upewnić się, że wyjazd poza tor będzie jednoznaczny z zahaczeniem o żwirowe pobocze.
Jak tłumaczy Wittich, to był najlepszy kompromis w związku z tym, że usunięcie krawężnika nie wchodziło w grę: „Problemem, który mieliśmy, jest to, że szerokość krawężnika wynosi dwa metry. Nie było czasu, aby powiedzieć: «OK, zabierzemy drugi krawężnik, położymy żwir tuż za nim». To byłby idealny układ. Więc mamy nieco inną rozwiązanie, które polega na sztucznym skróceniu szerokości krawężnika poprzez przesunięcie białej linii na krawężniku, ponieważ pierwsza część krawężnika jest prawie płaska”
.
Ponieważ krawężniki w Spielbergu są biało-czerwone, zlewają się z linią wyznaczającą granicę toru. Aby wyraźnie ją zaznaczyć i ułatwić zadanie sędziom, domalowano dodatkową, niebieską linię, która znajduje się już poza torem. To rozwiązanie zostało już przetestowane podczas ostatniego wyścigu w Barcelonie.
Źródło: fia.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.