Red Bull podczas poniedziałkowej narady zdecydował, że Sergio Pérez utrzyma swój fotel w głównym zespole, natomiast Daniel Ricciardo pozostanie w ekipie RB u boku Yukiego Tsunody. Tym samym nie dojdzie do żadnych roszad po przerwie wakacyjnej w Formule 1.
Z powodu kiepskiej formy Péreza, a także znacznie lepszego tempa prezentowanego przez Mercedesa czy przede wszystkim McLarena, pojawiły się głośne spekulacje o wcześniejszej degradacji Meksykanina. Red Bull znany był już z tego typu ruchów, o czym przekonał się Pierre Gasly, który w głównej ekipie spędził tylko pół sezonu, zanim został zastąpiony Alexem Albonem.
Dość liczne błędy Péreza, zwłaszcza kraksy i odpadnięcia w pierwszej części kwalifikacji, a także niewielka zdobycz punktowa na przestrzeni wielu wyścigów sprawiła, że padok huczał wręcz od plotek, według których Meksykanin – mimo niedawnego podpisania dwuletniego kontraktu – miałby kilka miesięcy później opuścić główną ekipę.
Po Grand Prix Belgii McLaren zbliżył się do Red Bulla na zaledwie 42 punkty w klasyfikacji konstruktorów. Dodatkowo na torze Spa-Francorchamps Pérez, który startował z pierwszego rzędu u boku Charlesa Leclerca, finiszował dopiero na siódmym miejscu, po dyskwalifikacji George’a Russella.
W poniedziałek Red Bull podczas spotkania zdecydował zachować Péreza w Red Bullu po przerwie wakacyjnej, a tę wiadomość przekazał Christian Horner najpierw pracownikom w Milton Keynes, a później także mediom.
Wyjaśniła się także najbliższa przyszłość Ricciardo, który mógł liczyć na awans do Red Bulla, ale też mógł zostać odsunięty od F1 na rzecz Liama Lawsona. Australijczyk ma jak dotąd dość chwiejny sezon z przebłyskami formy, lecz ostatnia zwyżka najprawdopodobniej wystarczyła, aby pozostał on w ekipie RB.
Wcześniej spekulowano, że zaplanowany na środę dzień filmowy stajni z Faenzy na torze Imola, w którym udział wezmą zarówno Ricciardo, jak i Lawson, miał być ostatecznym sprawdzianem obu kierowców przed podjęciem ostatecznych decyzji.
Finalnie jednak Red Bull zdecydował się zachować składy kierowców w obu swoich zespołach. Przynajmniej na razie.
Źródło: motorsport.com, motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.