Liberty Media uratowało fotel Péreza?

Tuż po Grand Prix Belgii kierownictwo Red Bulla zebrało się, aby zadecydować, co zrobić ze spisującym się poniżej oczekiwań Sergio Pérezem. Finalnie kierownictwo zespołu z Milton Keynes postanowiło zachować aktualny skład kierowców, ale jak się okazuje, na tę decyzję mogła mieć wpływ prośba właściciela Formuły 1 – Liberty Media.

Do Grand Prix Chin Pérez spisywał się przyzwoicie w wyścigach. W pięciu pierwszych rundach sezonu czterokrotnie zajmował miejsca na podium, co zaowocowało przedłużeniem kontraktu Meksykanina o dwa lata. Od tego momentu forma Checo jest poniżej oczekiwać. Kierowca Red Bulla często odpada w kwalifikacjach już po Q1 czy Q2, a w wyścigach zdobywa jedynie drobne punkty.

Po wyścigu na Spa-Francorchamps w siedzibie Red Bulla odbyło się specjalne spotkanie, na którym zdecydowano, że meksykański kierowca zachowa swoją posadę, ale nie jest jasne, co stanie się w sezonie 2025.

Jak dowiedział się Ralf Bach z F1-Insider Liberty Media miało poprosić Red Bulla o przemyślenie potencjalnej decyzji o zwolnieniu Péreza ze względu na możliwość spadku przychodów z Grand Prix Meksyku 2024. Wyścig  na Autódromo Hermanos Rodríguez od lat jest jednym z najbardziej obleganych rund w kalendarzu F1, ciesząc się ogromną popularnością ze względu na posiadanie swojego kierowcy w stawce. Co jednak ciekawe doradca Red Bulla Helmut Marko stwierdził, że: „w sezonie 2025 karty zostaną ponownie przetasowane”, co może potwierdzać doniesienia o przystaniu na propozycję właściciela F1.

Od komentowania swojej przyszłości odciął się sam Pérez, który po GP Belgii zapewnił, że nie będzie więcej odpowiadał na takie pytania. Kierowca z nr 11 zajmuje obecnie siódme miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców i ma 146 pkt straty do liderującego Maxa Verstappena.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze