Hamilton wygrywa na ulicach Monte Carlo

Aktualny mistrz świata Formuły 1 Lewis Hamilton zamienił wywalczone dzień wcześniej pole position na zwycięstwo w niedzielnym wyścigu o Grand Prix Monako. Brytyjczyk musiał bronić się przed Maxem Verstappenem, który jednak otrzymał karę i nie stanął na podium.

Hamilton utrzymał prowadzenie na dojeździe do pierwszego zakrętu. Drugą lokatę próbował zyskać Verstappen, który lepiej ruszył od Bottasa, lecz ten objął wyścigową linię i utrzymał się przed Holendrem. Za nimi, Daniel Ricciardo wyprzedził na hamowaniu Kevina Magnussena, aby odebrać mu piątą pozycję.

Już na pierwszym okrążeniu doszło do kontaktu pomiędzy Kimim Räikkönenen i Lancem Strollem, lecz obaj kontynuowali jazdę bez uszkodzeń. Startujący niemal z końca stawki Charles Leclerc tymczasem przebijał się do przodu i już w przeciągu dwóch okrążeń przebił się na 13. lokatę. Ulubieniec lokalnej publiczności następnie wyprzedził Romaina Grosjeana na ósmym okrążeniu w zakręcie Rascasse.

Pierwsza czwórka zaczęła szybko odjeżdżać od reszty stawki, lecz ich przewaga została zminimalizowana poprzez wyjazd samochodu bezpieczeństwa – ten pojawił się po tym, jak Leclerc otarł się o barierę przy wyprzedzaniu Nico Hülkenberga i przebił oponę, rozrzucając po torze fragmenty gumy oraz swojego samochodu. Kierowca Ferrari stracił okrążenie do liderów i wkrótce miał wycofać się ze swojego domowego wyścigu.

Cała pierwsza czwórka – Hamilton, Bottas, Verstappen i Sebastian Vettel – zjechała do boksów pod żółtymi flagami. Zespół Red Bulla wypuścił Verstappena tuż pod koła Bottasa, przez co doszło pomiędzy nimi do drobnej kolizji. Ostatecznie Holender wyprzedził w ten sposób kierowcę Mercedesa i awansował na drugą lokatę. Verstappen miał otrzymać za ten incydent 5-sekundową karę, z kolei Bottas pojawił się w boksach jeszcze raz i spadł na czwarte miejsce.

Wyścig został wznowiony na 15. okrążeniu. Hamilton jako jedyny z czołówki miał założone pośrednie opony, natomiast jego rywale zdecydowali się na twardą mieszankę. Pomimo tego, lider klasyfikacji generalnej nie mógł odjechać od Verstappena. W dalszej części stawki, Antonio Giovinazzi obrócił Roberta Kubicę w zakręcie Rascasse, za co otrzymał 10-sekundową karę.

Hamilton szybko zaczął narzekać na swoje opony, lecz nie popełniał błędów i utrzymywał za sobą Verstappena. Kierowca Red Bulla zwłaszcza w końcówce wyścigu zbliżył się do kierowcy Mercedesa i na trzy okrążenia przed końcem podjął próbę ataku w szykanie za tunelem. Zakończyło się to kolizją obu kierowców, w wyniku której Hamilton ściął szykanę i pozostał na pierwszym miejscu.

Od tego momentu Brytyjczyk pewnie zmierzał już po swoje czwarte zwycięstwo w tym sezonie. Po doliczeniu pięciosekundowej kary, Verstappen spadł na czwarte miejsce, a na podium stanęli Vettel oraz Bottas. Piąty był Pierre Gasly, a kolejne lokaty zajmowali Carlos Sainz Jr, Daniił Kwiat, Alexander Albon, Daniel Ricciardo i Romain Grosjean.