Leclerc najszybszy, wielki pożar w pobliżu toru

Charles Leclerc uzyskał najlepszy czas podczas pierwszego treningu Formuły 1 na torze w Dżuddzie. Monakijczyk uzyskał czas 1:30,772. Drugi był Max Verstappen ze stratą 0,116 sekundy, a trzeci Valtteri Bottas w Alfie Romeo, który stracił do kierowcy Ferrari 0,312 sekundy.

Kierowcy od razu wyjechali na okrążenia instalacyjne, wzniecając za sobą tumany kurzu, który cały czas jest nawiewany przez wiatr. Jedynymi kierowcami, którzy nie wyjechali na tor w pierwszy pięciu minutach trwania sesji, byli to kierowcy Ferrari. Od razu do pracy zabrali się zawodnicy Astona Martina, którzy nie zaliczyli pierwszego wyścigu sezonu do udanych.

„Nie zmieniaj biegów i zjedź do alei serwisowej” – taki komunikat po kilku minutach pierwszego treningu otrzymał Kevin Magnussen i Duńczyk od razu zjechał do swojego garażu, by nie wyjechać już na tor do końca sesji. Zespół poinformował, że w samochodzie Magnussena doszło do wycieku hydraulicznego i prawdopodobnie nastąpi wymiana chłodnicy. Dla kierowcy Haasa każda minuta na torze w Dudzie jest na wagę złota, ponieważ Kevin nigdy się tu nie ścigał.

Mick’s back on track - he’s on the ⚪️ hard tire compound.

Kevin’s had to jump out - the team are working on a hydraulic leak and a radiator change may be necessary. #HaasF1 #SaudiArabianGP #FP1 pic.twitter.com/j2gK4seM6n

— Haas F1 Team (@HaasF1Team) March 25, 2022

Po dziesięciu minutach na czele mieliśmy Maxa Verstappena z czasem 1:31,885. Za nim znajdował się Sergio Pérez ze stratą 1,136 sekundy oraz Yuki Tsunoda ze stratą 1,474 sekundy. Cała trójka uzyskała swoje rezultaty na oponie twardej.  Pierwszym kierowcą, który pojawił się na torze na oponie miękkiej był Lewis Hamilton. Kierowca Mercedesa od razu uzyskał dobry czas i zameldował się na drugiej pozycji ze stratą 1,107 sekundy do prowadzącego Holendra. Również George Russell pojawił się na torze na oponie miękkiej.

W międzyczasie na tor spadł styropianowy znacznik informujący o tym, że do punktu hamowania pozostało 50 metrów i w rezultacie pojawiła się czerwona flaga, aby posprzątać tor. Znacznik oderwał się prędzej i uderzył w niego Lando Norris, który wywołał w rezultacie czerwoną flagę. W tym samym miejscu na sam koniec sesji o barierę otarł się Lewis Hamilton.

⏮ REPLAY ⏮

Norris collected the 50m board as he looked to sweep into Turn 1 #SaudiArabianGP #F1 pic.twitter.com/rspnCbadJj

— Formula 1 (@F1) March 25, 2022

Sporo pracy mieli nie tylko mechanicy Haasa, ale również Red Bulla, którzy dość pieczołowicie pracowali przy samochodzie Verstappena. Sesja została wznowiona na trzydzieści trzy minuty przed końcem. Na tor od razu wyjechał Valtteri Bottas, obaj kierowcy Ferrari, którzy jako jedyni nie mieli czasów oraz dwójka Mercedesa. Większość kierowców wyjechała na tor na świeżych kompletach miękkich opon, co poskutkowało poprawami czasów.

Na dwadzieścia pięć minut przed końcem na czele nadal znajdował się Max Verstappen, a za nim dwójka AplhaTauri: Yuki Tsunoda i Pierre Gasly. Czwarty był Lewis Hamilton, który zgłosił, że jego samochód sporo znów podskakuje. Na samym końcu znajdowali się obaj kierowcy Haasa, jednak należy pamiętać, że ze względu na awarię, tylko Mick Schumacher był odpowiedzialny za zbieranie danych dla zespołu. W międzyczasie do swojego garażu zjechał Verstappen, który wcześniej wywołał żółtą flagę w pierwszym zakręcie. Przygody zaliczył również Gasly, który otarł się tyłem o ścianę.

W ostatnich dziesięciu minutach sesji Verstappen poprawił swój rekord w pierwszym sektorze, lecz w środkowej części okrążenia musiał zwolnić ze względu na duży tłok na torze. Najlepszy wynik poprawił za to Charles Leclerc, wyprzedzając kierowcę Red Bulla o 0,116 sekundy. Na trzecie miejsce awansował Valtteri Bottas, z kolei narzekający na morświnowanie Carlos Sainz Jr wykręcił czwarty rezultat. Pierwszą piątkę uzupełnił Pierre Gasly, za którym uplasowali się Yuki Tsunoda, Sergio Pérez, Esteban Ocon, Lewis Hamilton i Fernando Alonso.

Jednak oczy wszystkich zostały zwrócone na okolice toru, gdzie doszło do ogromnego wybuchu i pożaru budynku należącego do Aramco. Nieoficjalnie podczas pierwszego treningu doszło do ataku rakietowego, co stawia pod znakiem zapytania cały weekend w Arabii Saudyjskiej.

To be clear, this could be ANYTHING and have a perfectly simple explanation, but just noticed some black smoke billowing across the circuit here. #SaudiArabianGP #F1 pic.twitter.com/y3odDqWPtu

— Claire Cottingham (@Cla_Cottingham) March 25, 2022