Leclerc najszybszy, Russell tuż za nim

Charles Leclerc uzyskał najlepszy czas podczas trzeciego treningu Formuły 1 przed kwalifikacjami przed Grad Prix Holandii. Monakijczyk z czasem 1:11,632 był szybszy o zaledwie 0,066 sekundy od drugiego George’a Russella. Trzeci był Max Verstappen z czasem 1:11,793.

Pierwszym kierowcą, który uzyskał mierzony czas okrążenia był Sergio Perez. Meksykanin przejechał okrążenie holenderskiego toru w czasie 1:13,792 jadąc na miękkim komplecie opon. Kierowca Red Bulla przez dłuższy czas był jednym kierowcą na torze – kierowcy AlphaTauri wyjechali jedynie na okrążenia instalacyjne i wrócili do swoich garaży.

Po dziesięciu minutach od rozpoczęcia sesji na holenderski tor wyjechał Max Verstappen czym wprawił w ekstazę zebranych na trybunach kibiców. Zaraz za nim pojawili się obaj kierowcy Ferrari oraz Lewis Hamilton. Holender od razu rozpoczął swoje pomiarowe okrążenie od rekordów we wszystkich sektorach i o 1,294 sekundy poprawił czas swojego partnera z zespołu. Jednak jak zgłosił swojemu inżynierowi, nie ma on przyczepności.  W przeciwieństwie do piątkowych treningów, kierowcy jeździli na oponach miękkich, ponieważ opony twarde nie będę przydatne w czasie niedzielnego wyścigu.

Bardzo dobrym, trzecim czasem popisał się Mick Schumacher. Niemiec będąc na oponie miękkiej był o 1,057 sekundy wolniejszy od prowadzącego Verstappena. Inną taktykę na pierwszą część treningu obrali kierowcy McLarena, którzy pokonywali mierzone okrążenia na oponie pośredniej. Podobnie jak Esteban Ocon.

Bez czasu byli obaj kierowcy AlphaTauri, Alfy Romeo oraz Fernando Alonso. W międzyczasie problemy z gołębiami przy siódmy zakręcie zgłosił George Russell. Podobnie jak Ocon, również Alonso wyjechał na tor na oponie pośredniej. Z tego typu ogumienia korzystali również kierowcy Alfy Romeo oraz AlphaTauri.

Na dwadzieścia osiem minut przed końcem sesji na torze pojawiła się żółta flaga. Jej sprawcą był Daniel Ricciardo, który – podobnie jak w piątek kierowcy Haasa – nie dohamował do szykany w zakręcie jedenaście toru Zandvoort. Zmiany w tabeli z czasami zaczęły się na dwadzieścia minut przed końcem treningu, kiedy to kierowcy wyjechali na tor na świeżych kompletach miękkich opon. Jako pierwszy czas będącego cały czas na pierwszej pozycji Verstappena poprawił Carlos Sainz Jr, który poprawił czas kierowcy Red Bulla o 0,225 sekundy.

Jednak oczy wszystkich były zwrócone na obu kierowców Aston Martina, którzy uzyskali bardzo dobre trzecie i czwarte miejsce. Co ciekawe, trzeci Vettel uzyskał rekord w pierwszym sektorze. Jednak jego czas szybko poprawił Leclerc. Monakijczyk wskoczył na czoło stawki ustanawiając rekordy we wszystkich sektorach holenderskiego toru i o 0,339 sekundy poprawił czas swojego kolegi z zespołu. Bardzo szybko – podobnie jak to miało w piątek – podróżowali również zawodnicy Mercedesa. Russell uzyskując rekord trzeciego sektora ustanowił drugi czas, tracąc do Leclerca zaledwie 0,086 sekundy. Na spory tłok natrafił za to Lewis Hamilton i Brytyjczyk poprawił swoją dziewiątą pozycję, na czwarte miejsce.

Wszyscy czekali jednak na okrążenia obu kierowców Red Bulla. Pomimo dobrego czasu w pierwszym sektorze, Verstappen stracił 0,2 sekundy w drugim sektorze – po dużej kontrze – i ostatecznie uzyskał trzeci czas. Z końca stawki na szóste miejsce awansował Sergio Perez. W końcówce treningu walka o prowadzenie toczyła się pomiędzy Leclerkiem, a Russelem. Monakijczyk nadal prowadził będąc zaledwie 0,066 sekundy przed Brytyjczykiem.

W końcówce sesji doszło do gorącej sytuacji pomiędzy a Sainzem, a Sergio Pérezem. Obaj kierowcy wjechali dość blisko siebie w jedenasty zakręt, a w międzyczasie Pierre Gasly wyjechał poza tor i "zabrał ze sobą" znacznik informujący o tym, za ile metrów będzie zakręt.

Sainz, Pérez y poco espacio.
📝https://t.co/hox3ih0ett
🟣https://t.co/UsNqEo9XqV #F1 #DutchGP #Zandvoort pic.twitter.com/dLJFYa3LId

— SoyMotor.com (@SoyMotor) September 3, 2022

pic.twitter.com/XYVZOapF28

— Ky (@FiftyBucksVT) September 3, 2022

W końcówce sesji Max Verstappen rozpoczął pomiarowe okrążenie od rekordu w pierwszym sektorze, ale koniec końców odpuścił. W pierwszej dziesiątce oprócz obu kierowców Ferrari, Red Bulla oraz Mercedesa znaleźli się Fernando Alonso, Sebastian Vettel, Mick Schumacher oraz Lando Norris. Na szarym końcu znaleźli się kierowcy Alfy Romeo, AlphaTauri oraz Nicholas Latifi i Daniel Ricciardo.