Verstappen pokonuje Hamiltona w Stanach Zjednoczonych, Red Bull mistrzem konstruktorów

Max Verstappen odniósł zwycięstwo w wyścigu o Grand Prix Stanów Zjednoczonych mimo utraty sporej ilości czasu podczas pit-stopu. Holender z tego względu musiał gonić oraz wyprzedzić w bezpośredniej walce Lewisa Hamiltona, który zajął drugie miejsce. Na najniższym stopniu podium stanął Charles Leclerc po starcie z 12. pola. Przy takim rezultacie Red Bull Racing już teraz może świętować tegoroczny tytuł mistrza świata wśród konstruktorów.

W przeciwieństwie do poprzedniego wyścigu w Japonii, tym razem pogoda nie sprawiała kierowcom większych problemów, może za wyjątkiem większych podmuchów wiatru. Jeśli chodzi o dobór opon, zdecydowana większość zawodników postawiła na pośrednie opony, a na twardą mieszankę postawili Kevin Magnussen, Fernando Alonso, Mick Schumacher oraz ruszający z alei serwisowej Esteban Ocon.

Po zgaśnięciu czerwonych świateł Verstappen od razu wyprzedził ruszającego z pole position Carlosa Sainza Jr, który w pierwszym zakręcie został uderzony przez George’a Russella, powodując obrócenie się kierowcy Ferrari i spadek na koniec stawki, a następnie wycofanie się z rywalizacji. Za spowodowanie kolizji Russell otrzymał karę doliczenia 5 sekund. Na tym wszystkim skorzystał Hamilton, który awansował na drugie miejsce, a na trzeciej lokacie zaskakująco podążał Lance Stroll.

Wysoka lokata Strolla byłą jednak dość szybko zweryfikowana. Na piątym okrążeniu z kierowcą Astona Martina uporał się Russell, a wkrótce w jego ślady podążył Sergio Pérez, który jechał z uszkodzonym prawym elementem swojego przedniego skrzydła. Część jednak szybko się oderwała na długiej prostej, dzięki czemu nie otrzymał on nakazu zjazdu do alei serwisowej po zmianę. W międzyczasie w eskach w pierwszym sektorze obrócił się Nicholas Latifi, który stracił prawie pół minuty do reszty stawki.

Dość szybki postęp zaliczał Leclerc, który po karze cofnięcia o 10 pozycji startował z 12. pola. Monakijczyk wykorzystał pecha swojego zespołowego kolegi, a także wykonał kilka bezproblemowych manewrów wyprzedzania, aby przesunąć się na siódme miejsce. Verstappen w międzyczasie wypracował ponad 3 sekundy przewagi nad Hamiltonem, zaś trzeci Russell tracił 6 sek. do swojego rodaka. Tuż za nim podążał jednak Pérez, który mógł przyczynić się do zapewnienia swojemu zespołowi już w Austin mistrza wśród konstruktorów.

Lewa przednia opona była bardzo mocno wykorzystywana, a na dodatkową niestabilność samochodów wpływał również silny wiatr. Mercedes zdecydował się na strategiczną zagrywkę i na 12. okrążeniu ściągnął Hamiltona do boksów po twarde opony, próbując podciąć w ten sposób Verstappena. Na odpowiedź Red Bulla nie trzeba było długo czekać – Holender otrzymał również twarde ogumienie dwa kółka później i kluczowo dla niego wyjechał przed Strollem na drugim miejscu. W tym samym czasie mechaników odwiedził także Russell, a na następnym okrążeniu Red Bull obsłużył również Péreza, przez co Verstappen szybko powrócił na pozycję lidera. Jako drugi jechał z kolei Leclerc, który nie zmieniał jeszcze swojej pośredniej mieszanki.

Hamilton w pogoni za Verstappenem musiał nieco się napracować. Co prawda z drogi zjechał mu Stroll, który zaliczył swój pit-stop, jednak na 16. okrążeniu musiał stoczyć pojedynek z Vettelem, którego wyprzedził w pierwszym zakręcie.

Dwa okrążenia później na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Valtteri Bottas najechał na wybój w przedostatnim zakręcie i utracił kontrolę nad swoją Alfą Romeo, po czym wyleciał z toru i ugrzązł w żwirze.

Ta sytuacja była niczym woda na płyn dla Leclerca, który natychmiast zjechał do alei serwisowej po twarde opony i powrócił na tor na czwartym miejscu, tuż za Pérezem. Skorzystał także piąty Russell, którego kara doliczenia 5 sekund do poprzedniego czasu pit-stopu została w ten sposób skasowana. Vettel także odbył swój pit-stop w czasie neutralizacji, zapewniając sobie szansę na walkę o spore punkty w tym wyścigu.  

Rywalizacja została wznowiona na początku 22. okrążenia. Verstappen pozostał na czele, choć jadący za nim Hamilton bardzo dobrze zareagował na moment restartu tegorocznego mistrza świata i trzymał się przez pewien czas tylnego skrzydła swojego rywala. Verstappen jednak dość szybko odskoczył na ponad sekundę.

Jeszcze na tym samym okrążeniu ponownie musiał wyjechać samochód bezpieczeństwa. Na długiej prostej doszło do niecodziennego sporego wypadku. Fernando Alonso napędził się na wyjściu z poprzedniego lewego nawrotu i próbował wyprzedzić Astona Martina, lecz Stroll za późno zareagował na ten manewr wyprzedzania. Kanadyjczyk zjechał w lewo, gdzie jechał znacznie szybszy reprezentant Alpine, po czym doszło między nimi do ogromnej kolizji. Alonso po kontakcie zaliczył mały lot, po czym uderzył z dużą siłą w barierę po lewej stronie. Zadziwiająco, był on w stanie kontynuować jazdę, zjechał do alei serwisowej, gdzie otrzymał nowe przednie skrzydło i powrócił do rywalizacji. Z kolei dla Strolla był to koniec wyścigu, jednak na szczęście wyszedł z tego incydentu cało.

Po uprzątnięciu miejsca zdarzenia zmagania na COTA wznowiono na 26. okrążeniu. Verstappen ponownie nie miał większych problemów z utrzymaniem za sobą Hamiltona, a trzecią lokatę utrzymał Pérez. Do skóry Meksykanina zaczął jednak dobierać się Leclerc, który co prawda był wolniejszy na prostych, tak potrafił łatwo zbliżyć się do Red Bulla w szybkich sekcjach. Na 29. kółku Leclerc zaatakował po raz pierwszy Péreza na hamowaniu po długiej prostej, lecz przy tej okazji musiał odpuścić, ponieważ wyjechał poza tor.

Na następnym kółku Leclerc dokładnie w tym samym miejscu zaatakował Péreza, tym razem po wewnętrznej. Choć miejsca w wierzchołku 12. zakrętu było mało, Leclerc zmieścił swoje Ferrari i pokonał reprezentanta Red Bulla, awansując na trzecie miejsce.

Po początkowym odskoczeniu Verstappena, Hamilton stopniowo zmniejszał stratę względem 7-krotnego mistrza świata. Na 34. kółku Mercedes ponownie rzucił kości i ściągnął Brytyjczyka po twarde opony. Na odpowiedź Red Bulla nie trzeba było jednak czekać, lecz przy zmianie lewego przedniego koła w bolidzie Verstappena były sporo problemów, w wyniku czego Holender powrócił na tor za Leclerkiem, który zjechał w tym samym czasie. Tymczasowe prowadzenie objął Pérez, który za swoimi plecami utrzymywał Russella, zanim on sam zjechał do boksu.

Zrozumiale zły Verstappen bardzo szybko zabrał się do pracy, aby spróbować odzyskać utraconą pozycję lidera. Zaczął on wywierać ogromny nacisk na Leclerca, co szczególnie było widoczne na 39. okrążeniu, kiedy zaatakował kierowcę Ferrari w pierwszym zakręcie, lecz nieskutecznie. Dopiero na długiej prostej, z wykorzystaniem systemu DRS, Verstappen był w stanie wyprzedzić Leclerca i awansować na trzecie miejsce.

W tym samym czasie Pérez zjechał do boksów z pozycji lidera, a po otrzymaniu pośrednich opon stoczył ponownie pojedynek z Russellem i ponownie zwycięski. Meksykanin na wyjeździe z pierwszego zakrętu musiał bronić się przed Russellem i co prawda przez chwilę kierowca Mercedesa jechał z przodu, jednak Pérez nie odpuścił i pokonał Brytyjczyka w eskach w pierwszym zakręcie, pozostając na piątym miejscu. W ten sposób tymczasowym liderem został Vettel, który jednak został wyprzedzony przez Hamiltona na 40. kółku, a następnie sam zjechał do alei serwisowej. Niestety dla niego, pojawiły się problemy przy zmianie przedniej lewej opony, przez co Niemiec wypadł ostatecznie poza punktowaną dziesiątkę.

Zgodnie z oczekiwaniami, Verstappen dość szybko zmniejszał stratę do prowadzącego Hamiltona, który otrzymał po drodze ostrzeżenie za przekroczenie limitów toru, tym razem bez konsekwencji. Podczas gdy trwała korespondencyjna walka o czasy okrążeń, prawdziwa batalia trwała o pojedyncze punkty. Na wysokim szóstym miejscu jechał Magnussen, a – co ciekawe – jako siódmy jechał Alonso, którego bolid nadal spisywał się bardzo dobrze mimo wcześniejszej dużej kolizji ze Strollem oraz z barierą. Norris z kolei przesuwał się w górę stawki i po wyprzedzeniu Zhou oraz Albona jechał na ósmym miejscu.

Końcówka wyścigu należała jednak do walki o zwycięstwo między Hamiltonem a Verstappenem. Na 6 okrążeń przed końcem Holender znalazł się w zasięgu systemu DRS swojego ubiegłorocznego rywala i wyprzedził Brytyjczyka na długiej prostej. Choć Hamilton próbował wszystkiego, aby odzyskać lokatę w ostatnim sektorze, ostatecznie musiał zmienić strategię i szukać swojej szansy w cieniu aerodynamicznym oraz próbie ataku w szybkich sekcjach.

Teraz jednak głównym zmartwieniem Verstappena było przekroczenie limitów toru, których dokonał już trzykrotnie i otrzymał ostrzegawczą biało-czarną flagę – w przypadku następnego przewinienia Holender mógł otrzymać karę doliczenia 5 sekund. Co ciekawe, wkrótce sam Hamilton także otrzymał identyczne ostrzeżenie, co skutecznie zahamowało kierowcę Mercedesa przed próbą pokonania kierowcę Red Bulla.

Verstappen do końca nie miał już żadnych problemów i odniósł przekonujące zwycięstwo na Circuit of the Americas mimo problemów podczas pit-stopu. Drugie miejsce zajął Hamilton, który wciąż czeka na pierwsze tegoroczne zwycięstwo, zaś na najniższym stopniu podium stanął Leclerc po starcie z 12. pola. Dzięki temu wynikowi, Red Bull Racing zapewnił sobie tytuł mistrza świata konstruktorów.

Czwartą lokatę wywalczył Pérez, piąty był Russell, który w końcówce zjechał po miękkie opony i wywalczył dodatkowy punkt za najszybsze okrążenia, a szóste miejsce uzyskał Norris. Na siódmej pozycji dojechał z kolei Alonso. Na ostatnim kółku Vettel wyprzedził Magnussena w walce o ósme miejsce, a punktowaną dziesiątkę zamknął Tsunoda.

Do końca sezonu pozostały trzy wyścigi. Kolejnym przystankiem w tegorocznym kalendarzu Formuły 1 będzie Grand Prix Meksyku, które odbędzie się już za tydzień, 30 października.

PNrKierowcaZespół Rezultat
11
Max Verstappen
Oracle Red Bull Racing56 okr.
244
Lewis Hamilton
Mercedes-AMG Petronas F1 Team+ 5,023
316
Charles Leclerc
Scuderia Ferrari+ 7,501
411
Sergio Pérez
Oracle Red Bull Racing+ 8,293
563
George Russell
Mercedes-AMG Petronas F1 Team+ 44,815
64
Lando Norris
McLaren F1 Team+ 53,785
714
Fernando Alonso
BWT Alpine F1 Team+ 55,078
85
Sebastian Vettel
Aston Martin Aramco Cognizant F1 Team+ 1:05,354
920
Kevin Magnussen
Haas F1 Team+ 1:05,834
1022
Yuki Tsunoda
Scuderia AlphaTauri+ 1:10,919
1131
Esteban Ocon
BWT Alpine F1 Team+ 1:12,875
1223
Alexander Albon
Williams Racing+ 1:15,057
1324
Zhou Guanyu
Alfa Romeo F1 Team Orlen+ 1:16,164
1410
Pierre Gasly
Scuderia AlphaTauri+ 1:21,763
1547
Mick Schumacher
Haas F1 Team+ 1:24,490
163
Daniel Ricciardo
McLaren F1 Team+ 1:30,487
176
Nicholas Latifi
Williams Racing+ 1:43,588
NSK18
Lance Stroll
Aston Martin Aramco Cognizant F1 Team
NSK77
Valtteri Bottas
Alfa Romeo F1 Team Orlen
NSK55
Carlos Sainz Jr
Scuderia Ferrari

Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze