Piastri najszybszy przed kwalifikacjami do Grand Prix Emilii-Romanii

Australijczyk w barwach McLarena osiągnął najszybsze okrążenie trzeciego treningu na torze Imola. Jego czas 1:15,529 był dokładnie o trzy dziesiąte sekundy lepszy od wyniku Lando Norrisa i ponad pół sekundy szybszy od rezultatu Carlosa Sainza Jr.

Pary zawodników McLarena i Astona Martina wyjechały w pierwszych minutach sesji, zaliczając jedynie okrążenia instalacyjne. Nieco dłużej na torze zadomowiły się Red Bulle oraz Ferrari. Carlos Sainz ze swoim czasem 1:17,444 znajdował się na czele tabeli z przewagą ponad dwóch dziesiątych sekundy nad Sergio Perezem i Maxem Verstappenem, natomiast czwarte miejsce, po pierwszych mierzonych okrążeniach, przypadło w udziale Charlesowi Leclerkowi. Zawodnicy stajni z Maranello wyjechali z alei serwisowej na mieszance C5, natomiast kierowcom RB20 założone zostały opony pośrednie.

Trzecia sesja treningowa, jak praktycznie w trakcie każdego weekendu Grand Prix, toczy się swoim własnym, niespiesznym trybem. Dopiero trzydzieści pięć minut od rozpoczęcia ostatniego sprawdzianu przed popołudniową czasówką niemal wszyscy zawodnicy zdołali osiągnąć przynajmniej jedno pomiarowe okrążenie. Oscar Piastri i Yuki Tsunoda nie zdążyli tego uczynić przed błędem Fernando Alonso, który utrzymał zbyt wysoką prędkość w osiemnastym zakręcie. 

Hiszpan uderzył w bariery na tyle poważnie, że nie był w stanie wykaraskać się z tej kłopotliwej sytuacji. Na torze powiewały czerwone flagi. Wcześniej w tym samym miejscu problemy miał Logan Sargeant, jednak Amerykanin tylko wyjechał szerzej przez pułapkę żwirową i wrócił bezpiecznie na tor po uślizgu na tarce.

Do tego czasu Ferrari i Red Bull konsekwentnie poprawiali swoje czasy. Na prowadzeniu cały czas utrzymywali się ulubieńcy miejscowych z tą różnicą, że Carlos Sainz swoim czasem 1:16,067 był o dwadzieścia setnych sekundy szybszy od swojego zespołowego kolegi. Stajnia z Milton Keynes na pewno wygląda dziś lepiej pod względem balansu i ogólnej pewności w prowadzeniu, na co najbardziej narzekał wczoraj Max Verstappen.

Po tym, jak porządkowi zdołali uporać się z bolidem Hiszpana, na torze mogliśmy oglądać coraz więcej kierowców na oponach z czerwonym paskiem, co niewątpliwie zwiastowało nadchodzące sprawdzanie tempa kwalifikacyjnego. Oscar Piastri wykorzystał zmianę ogumienia, wjeżdżając na trzecie miejsce przed kierowcami Red Bulla, którzy w dalszym ciągu używali mieszanki C4. Następna szybka próba Australijczyka mogła nawet zagrozić Carlosowi (miał najszybszy drugi sektor), jednak zbyt szeroki wyjazd w Rivazzy udaremnił wcześniejszy obiecujący wynik.

Ostatnie dziesięć minut przyniosły finalne rozstrzygnięcia. Oscar Piastri w końcu dopiął swego i z ponad półsekundową przewagą nad resztą stawki pozostawał na czele tabeli z czasami po tym, jak błąd Sergio Pereza w trakcie symulacji kwalifikacji w Variante Alta skutkował wywieszeniem czerwonych flag. 

Sesja została wznowiona na około dwie minuty do końca. Kierowcy Ferrari desperacko wyprzedzali kolejnych kierowców, aby móc rozpocząć ostatnie pomiarowe okrążenie trzeciego treningu, lecz przez tłok w na torze mało kto poprawił swoje najszybsze okrążenia. Charles Leclerc o mało co nie wjechał w tył Pierre’a Gasliego jadącego środkiem drogi w Rivazzy, natomiast para kierowców RB postanowiła zrobić blokadę toru po wyjeździe z Acque Minerali, co mogło słono kosztować Kevina Magnussena. 

Oscar Piastri zachował najszybszy czas treningu, zaraz za nim znalazł się Lando Norris. Czołową piątkę uzupełnili kolejno Carlos Sainz Jr, Charles Leclerc i George Russell. Max Verstappen był dopiero szósty mając za sobą Alexa Albona, Estebana Ocona, Lance’a Strolla i Nico Hulkenberga.