Leclerc wygrywa, dublet Ferrari w GP USA. Verstappen trzeci po karze Norrisa

Charles Leclerc odniósł zwycięstwo w wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Monakijczyk objął prowadzenie na starcie i wygrał z przewagą 8,5 sekundy nad swoim zespołowym kolegą z Ferrari, Carlosem Sainzem Jr. Na najniższym stopniu podium stanął Max Verstappen po karze czasowej dla Lando Norrisa.

Na finalną rozgrywkę weekendu na Circuit Of The Americas większość kierowców zdecydowała się na opony pośrednie, jednak oba samochody Mercedesa, Lance Stroll, Franco Colapinto i Liam Lawson postanowili rozpocząć na twardej mieszance.  

Temperatura toru wynosiła aż 47°C i była najwyższą odnotowaną w trakcie całego weekendu, co miało mieć swój wkład w zużywanie się opon. Lando Norris, który znacznie poprawił swoje starty w ostatnich wyścigach, w tym prowadził po starcie w Singapurze, wiedział, że utrzymanie pozycji lidera nie będzie łatwe i jednym z czynników będzie właśnie degradacja opon. 

Gdy światła startu zgasły Norris dobrze wystartował, ale Max Verstappen nie pozostał gorszy. Obaj jechali bok w bok do pierwszego zakrętu, gdzie Verstappen wyjechał szeroko, zmuszając Norrisa do jeszcze większego rozszerzenia toru jazdy. To pozwoliło Charlesowi Leclerkowi skorzystać z sytuacji i objąć prowadzenie, zostawiając Verstappena na drugiej pozycji. Norris spadł na czwarte miejsce, plasując się za Ferrari Carlosa Sainza Jr.

Za czołówką akcja była równie intensywna. Esteban Ocon wplątał się w incydent, który zepchnął go na koniec stawki, podczas gdy Liam Lawson zaliczył udany start, zyskując kilka pozycji. 

Dalej w stawce Lewis Hamilton, który liczył poprawić się po nienajlepszych kwalifikacjach, miał sporo pecha na 3. okrążeniu, lądując w żwirze, z którego nie było możliwości wyjazdu. Po pojawieniu się samochodu bezpieczeństwa, który zawitał na torze po raz pierwszy od Grand Prix Kanady, uwaga skupiła się ponownie na czołówce.

Po wznowieniu wyścigu Leclerc powiększył swoją przewagę, budując odstęp ponad dwóch sekund nad Verstappenem. Sainz zaczął mieć problemy z mocą w zakrętach, zgłaszając, że wyczuwa zapach paliwa wewnątrz samochodu. Ten problem mechaniczny pozwolił Norrisowi zbliżyć się do niego, choć Sainz zdołał ustabilizować tempo po kilku szybkich instrukcjach od inżynierów. 

Podczas, gdy Leclerc wyglądał na pewnego siebie na czele, Verstappen nie pozwalał mu na zbyt dużą ucieczkę. Na 9. okrążeniu Holender zaczął zmniejszać stratę, redukując przewagę Leclerka do 2,2 sekundy. 

Za nimi Norris i Sainz toczyli taktyczną bitwę. Obaj kierowcy oszczędzali opony w wyścigu, który szybko stawał się walką o zarządzanie oponami. Wczesne pojawienie się samochodu bezpieczeństwa oszczędziło zużycie opon dla wielu kierowców, co mogło wprowadzić do gry strategię jednego pit stopu, której nie spodziewała się większość zespołów. 

Gdy wyścig zbliżał się do 12. okrążenia, strategia podcięcia zaczęła odgrywać kluczową rolę. Leclerc powiększył swoją przewagę do 3,5 sekundy, ale z Verstappenem i Sainzem za plecami oraz Norrisem tracącym tempo było jasne, że Ferrari może potrzebować zjechać wcześniej, aby uniknąć podcięcia.  

Na 17. okrążeniu Leclerc jechał komfortowo na prowadzeniu, już 7 sekund przed Verstappenem. Gdy Holender zaczął zgłaszać degradację opon, Red Bull postanowił nieco przetrzymać go na torze. Ferrari natomiast wydawało się pewne, że Leclerc utrzyma przewagę bez wcześniejszego zjazdu. Rywalizacja w środku stawki również się zaostrzała, z Sergio Perezem wyprzedzającym Yukiego Tsunodę i zbliżającym się do Nico Hulkenberga. 

Na 23. okrążeniu Verstappen w końcu zjechał po twarde opony. Pit stop był szybki, ale pozwolił Sainzowi przeskoczyć go, awansując Hiszpana na drugą pozycję. To postawiło Red Bulla w trudnej sytuacji: mogli albo zaangażować się w strategię jednego pit stopu, albo odpowiedzieć bardziej agresywnymi manewrami w późniejszej części wyścigu. 

Norris, jadący na czwartej pozycji, dostrzegł okazję. Inżynierowie McLarena wierzyli, że ich bolid ma mniejszą degradację opon niż rywale, co mogło pozwolić im przedłużyć stint i zakończyć wyścig z przewagą świeższych opon. 

Leclerc nadal dominował, a na 26. okrążeniu jego przewaga wzrosła do 7,4 sekundy. Ferrari wiedziało, że ich głównym wyzwaniem będzie zarządzanie oponami, aby uniknąć ich degradacji w końcowej fazie wyścigu. 

Norris otrzymał instrukcje, aby naciskać na swoich średnich oponach, gdyż zespół twierdził, że strategia jednego pit stopu może być możliwa. Tymczasem Sainz zjechał na swój drugi postój, zmieniając opony na twarde i wrócił na tor tuż przed Perezem, co było kluczowe, aby mógł skupić się na dogonieniu Leclerka bez przeszkód ze strony kierowcy Red Bulla. 

Na 30. okrążeniu taktyczne zagrania stawały się coraz jaśniejsze. Strategia podcięć działała efektywnie dla niektórych kierowców w środku stawki, z Kevinem Magnussenem wyprzedzającym rywali po zmianie na twarde opony. Decyzja Ferrari, aby nie ściągać Leclerka do boksu wydawała się słuszna, gdyż Monakijczyk utrzymywał stabilne tempo, teraz 8,2 sekundy przed Sainzem, który był naciskany przez Verstappena. Holender, który spadł po swoim postoju, miał trudności z odnalezieniem rytmu na twardej mieszance. 

Norris wciąż pozostawał na fali. Jego świeższe opony pozwoliły mu zmniejszyć stratę do Verstappena, a na 40. okrążeniu był już zaledwie ponad sekundę za Red Bullem. To zapowiadało intensywną walkę o ostatnie miejsce na podium. 

Norris mocno naciskał, korzystając z DRS’u, aby zbliżyć się do Verstappena, ale panujący mistrz świata F1 używał całej mocy swojego akumulatora, aby się bronić. Oba bolidy jechały bok w bok przez kilka zakrętów, ale Verstappen utrzymał pozycję, wiedząc, że każdy błąd może pozwolić Norrisowi na wyprzedzenie. 

Leclerc tymczasem nie miał problemów na czele. Na 48. okrążeniu jego przewaga wynosiła 6,5 sekundy. Wyglądało na to, że podwójne zwycięstwo Ferrari jest pewne, o ile nie wydarzy się żadne dramatyczne zdarzenie w końcówce wyścigu. 

Prawdziwa akcja toczyła się za nimi, bowiem Norris po kilku próbach w końcu podjął śmiałą próbę w zakręcie 13, jadąc bok w bok z Verstappenem. Oba samochody lekko się dotknęły, walcząc o pozycję, ale Verstappen zdołał utrzymać linię wewnętrzną i pozostał na trzeciej pozycji. 

Na sześć okrążeń przed końcem napięcie było wyczuwalne, bowiem Norris desperacko starał się, aby jego manewr się udał, wiedząc, że podium jest w zasięgu ręki. 

Na 50. okrążeniu Verstappen popełnił mały błąd, blokując koła w zakręcie 1, ale Norris był za daleko, by to wykorzystać. Kierowca McLarena ponownie zebrał siły i spróbował jeszcze raz, tym razem zbliżając się do Verstappena w zakręcie 12. Ponownie jednak kierowca Red Bulla wykorzystał linię wyścigową, aby zmusić Norrisa do szerokiego wyjazdu.

Na 52. okrążeniu Norris wyprzedził rywala w walce o tytuł, lecz dokonał tego poza torem, za co otrzymał karę doliczenia 5 sekund, w wyniku czego został ostatecznie sklasyfikowany na czwartym miejscu.

W Austin zwyciężył Leclerc, jadąc niesamowicie precyzyjny wyścig, który zapewnił mu pierwsze w karierze zwycięstwo na Circuit Of The Americas. Drugie miejsce do mety dowiózł Sainz sprawiając, że podium rozbłysnęło czerwienią Ferrari. 

Wartym odnotowania jest także dziewiąte miejsce Liama Lawsona, który startował z samego końca stawki w swoim pierwszym występie na Circuit of the Americas, a także dziesiąte Franco Colapinto, który ponownie zaimponował w barwach Williamsa. Obaj pokonali swoich zespołowych kolegów — odpowiednio Yukiego Tsunodę (P14) oraz Alexa Albona (P16).

Kolejnym przystankiem w tegorocznym kalendarzu Formuły 1 będzie Grand Prix Meksyku, które zostanie zorganizowane już za tydzień, 27 października.