Piastri z pole position do Grand Prix Bahrajnu, Norris dopiero szósty

Oscar Piastri w zdecydowanym stylu wywalczył pole position do niedzielnego wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Bahrajnu, czwartej rundy mistrzostw świata. Obok Australijczyka ustawi się George Russell, natomiast z trzeciego pola ruszy Charles Leclerc. Sensacyjne kwalifikacje zaliczył Pierre Gasly, który ustawi się na piątym polu, a inną niespodzianką był Lando Norris, który był dopiero szósty.

Q1

Pierwsze nocne kwalifikacje w tym roku odbywały się przy silnych podmuchach wiatru, które były w pełni wystarczające, aby zdestabilizować samochody będące na szybkich okrążeniach. Temperatura toru spadła do 30°C, zatem były to idealne warunki dla miękkich opon.

Po zapaleniu się zielonego światła na końcu alei serwisowej, jako pierwsi wyjechał duet Astona Martina, Lance Stroll oraz Fernando Alonso, a także Nico Hülkenberg z Saubera. Spośród tej trójki, najlepszy czas uzyskał Alonso, który ustawił poprzeczkę na 1:32,362, o pół sekundy szybszy od Hülkenberga. Próba Strolla została skreślona z powodu przekroczenia limitów toru w zakręcie 13.

Opóźnienia pojawiły się w Haasie. Esteban Ocon tuż przed wyjazdem musiał wyskoczyć w garażu ze swojego bolidu, aby na ostatnią chwilę dokonać korekty fotela. To oznaczało, że mógł nie wykonać pierwotnie planowanych dwóch przejazdów.

Wkrótce kolejki kierowcy pokonywali pomiarowe okrążenia. Problemy dotknęły obu kierowców Red Bulla, którzy przestrzelili ostatni zakręt i ich próby zostały skreślone. Max Verstappen powiedział wprost przez radio, że z samochodem jest zdecydowanie coś nie tak i od razu zjechał do boksów.

Bez większych zaskoczeń, na czoło stawki wysunął się McLaren – Norris uzyskał 1:31,107 i był szybszy od Piastriego niemal o 0,3 sekundy. Z trzecim wynikiem meldował się Leclerc, a czwarty był Kimi Antonelli. Dobry czas uzyskał Jack Doohan, który był szósty. Australijczyk był tuż za Alonso, który zdążył wykonać drugi przejazd.  

Red Bull był w stanie zapobiec ogromnej niespodziance. Verstappen był w stanie wykręcić trzeci czas, będąc wolniejszym tylko od Norrisa i Hamiltona. Z kolei Tsunoda uzyskał 14 czas, również wywalczając awans do Q2.

W tej części kwalifikacji odpadli: Alex Albon, Liam Lawson, Gabriel Bortoleto, Lance Stroll i Oliver Bearman.

Q2

Tym razem zdecydowanie większa grupa kierowców od razu wyjechała na tor na początku drugiego segmentu czasówki. Zanim jednak ktokolwiek był w stanie pokonać mierzone okrążenie, kwalifikacje musiały zostać przerwane czerwoną flagą.

Spowodował ją Ocon, który rozbił swojego Haasa w trzecim zakręcie. Francuz stracił panowanie nad bolidem już na przyspieszeniu w drugim zakręcie na tarce, a następnie uderzył dość mocno tyłem w bandę. Kierowcy nic się nie stało, ale to oznaczało sporo pracy dla mechaników amerykańskiej stajni przed niedzielnym wyścigiem.

Gdy udało się zabrać rozbitego Haasa z pobocza przez marshalli, sesja została wznowiona, a zegar wskazywał 11 minut do końca. Jako pierwszy z mierzonym okrążeniem zameldował się Antonelli, który uzyskał czas 1:31,178 i był o 0,2 sekundy szybszy od zespołowego kolegi z Mercedesa, Russella.

Kontrolę nad tym segmentem czasówki szybko jednak objął McLaren. Tym razem Piastri był o 0,1 sekundy szybszy od Norrisa, notując 1:30,454. Z kolei Verstappen, podobnie jak w Q1, znów nie zakończył okrążenia pomiarowego i zjechał do alei serwisowej.

W końcówce oba Red Bulle awansowały do Q3, przy czym Verstappen był 9 i tylko 0,2 sekundy szybszy od Tsunody. Bardzo dobre okrążenie przejechał Gasly, który wykręcił trzeci czas. Drugi z kierowców Alpine, Jack Doohan, miał naprawdę sporego pecha, ponieważ do awansu zabrakło mu zaledwie 0,017 sekundy.

Oprócz Australijczyka, w Q3 nie zobaczyliśmy Isacka Hadjara, Fernando Alonso, Esteban Ocon oraz Nico Hülkenberg, którego czas został skreślony.

Q3

Tym razem jako pierwsi na tor wyjechał duet Red Bulla, a Tsunoda znalazł się przed Verstappenem. Co ciekawe, to Japończyk był szybszy od czterokrotnego mistrza świata i to aż o 0,4 sekundy. Holender zaliczył jednak moment w sekcji zakrętów 2/3 i to tam była największa strata.

Następnie Russell wykręcił 1:30,364, będąc o sekundę szybszy od Antonellego, który pokonał Tsunodę, jednak jeszcze lepiej pojechał Piastri, który zszedł na 1:30,233. Norris tym razem był trzeci, będąc o 0,163 sekundy wolniejszym od zespołowego kolegi. Interesujące było to, że czwarte i piąte Ferrari miało już ponad sekundę straty do czołówki – powodem był fakt, że zdecydowana większość kierowców na pierwsze przejazdy skorzystała z używanych miękkich opon.

Podczas ostatniej tury przejazdów przez chwilę najlepszy czas należał do Antonelliego, jednak o 0,2 sekundy pokonał go Russell.

Ostatecznie to Piastri wywalczył pole position do GP Bahrajnu z czasem 1:29,841 i jako jedyny zszedł poniżej bariery 1:30. Obok niego w niedzielę ustawi się Russell, który stracił do Australijczyka o 0,168 sekundy. Z trzeciego pola ruszy Leclerc, natomiast dobry czas pojechał Antonelli, dając Mercedesowi duże pole do manewru w wyścigu.

Sensacyjnie dobre piąte pole startowe wywalczył Gasly w Alpine, który jest na razie jedynym konstruktorem bez punktów w klasyfikacji. Odwrotnie można z kolei powiedzieć o Norrisie, który ustawi się dopiero na szóstym miejscu po popełnieniu błędu w pierwszym sektorze, tracąc do Piastriego ponad 0,4 sekundy.

Verstappen był w stanie wykręcić tylko siódmy czas, a czołową dziesiątkę uzupełnili Sainz, Hamilton i Tsunoda.

Wyścig o GP Bahrajnu wystartuje w niedzielę o godzinie 17:00.