Vettel ponownie na czele

Niemiec był najszybszy w drugiej i bardzo pracowitej sesji treningowej, a zaraz za nim uplasował się Mark Webber, który nie stracił nawet 0,1 sekundy do swojego partnera zespołowego. Trzeci czas uzyskał Romain Grosjean.

Kierowcy przystąpili do drugiej sesji treningowej w upalnych warunkach. Pomimo tak wysokich temperatur opony nie sprawiały takich problemów jak poprzednio, tak przynajmniej było podczas pierwszej sesji treningowej. Co było tego powodem? Pirelli wprowadziło tu nowe ogumienie, które ma trochę cech z sezonu 2012 i 2013.

Jako pierwszy na tor wyjechał Max Chilton, dla którego był to pierwszy występ w ostatni weekend lipca na torze Hungaroring w samochodzie Formuły 1. Brytyjczyka na pierwszą sesję treningową zastąpił Rodolfo Gonzalez. Etatowy kierowca Marussi od razu zabrał się ostro do roboty i rozpoczął okrążenie pomiarowe. Czas ten wynosił 1:29,373, czyli bardzo daleki od tego, co można ujrzeć na samym dole w tabeli z wynikami.

Po kilku minutach swoje czasy jednego okrążenia miało dziesięciu zawodników. Pierwszy w tabeli z czasami po dziesięciu minutach sesji był Sebastian Vettel z czasem 1:22,484. Niemiec nigdy tutaj nie wygrał, ale jak na razie jest na dobrej drodze do odniesienia świetnego rezultatu, ponieważ nie miał praktycznie żadnych problemów ze swoją maszyną. Na ustawienia narzekał natomiast Sergio Pérez, który zaznaczał, że przednie skrzydło powodowało za dużo podsterowności. Podobne kłopoty nękały Jensona Buttona, ale w samochodzie Brytyjczyka uporano się z tym nieco szybciej.

Po piętnastu minutach pierwszej sesji treningowej czasu pomiarowego okrążenia nie miał tylko Kimi Räikkönen oraz duet Ferrari. W samochodzie Fina zdecydowano się na zmianę ustawień samochodu i po kilku minutach pojawił się on na torze. Kierowca Lotusa potwierdził, że były one odpowiednie uzyskując czwarty czas sesji. Po nim swoje pierwsze okrążenia pomiarowe wykręcili reprezentanci Ferrari. Alonso wskoczył na czwarte miejsce, a Massa na siódme. Pozostali kierowcy pozjeżdżali do alei serwisowej.

W pierwszej sesji treningowej rozczarowali kierowcy Mercedesa, ale wydawało się, że wszystkie wątpliwości rozwiali już na początku drugiego treningu uzyskując czołowe rezultaty. Problemy, jednak także ich nie ominęły, ponieważ Lewis Hamilton w pewnym momencie stracił wszystkie dane na kierownicy. Na szczęście udało się to dosyć szybko opanować w formie wymiany kierownicy. Co do formy później przekonaliśmy się, że obaj reprezentanci stajni z Brackley nie błyszczeli ani w tempie wyścigowym ani w tempie kwalifikacyjnym.

Jako pierwszy w ten weekend na oponach miękkich na tor wyjechał Giedo van der Garde. Zaraz po nim swoje okrążenie wykonał Sebastian Vettel i Niemiec poprawił się o 1,220 sekundy. Co ciekawe popełnił on jeden błąd na swoim okrążeniu, ale pomimo tego Mark Webber nie był w stanie pokonać go. Na torze Hungaroring było bardzo gorąco i przez to kierowcy zaczynali się skarżyć na przegrzewanie miękkiego ogumienia.

Kierowcy cały czas szukali limitu na torze poprzez popełnianie błędów na hamowaniu albo ślizgając się na tarkach wychodząc z średnio-szybkich zakrętów. Jednakże takie problemy przydarzały się przeważnie kierowcom Williamsa i Saubera, czyli tym, którzy od początku sezonu nas zawodzą.

Po seriach okrążeń na oponach miękkich mogliśmy zauważyć, iż Red Bulle niesamowicie odskoczyły od reszty stawki. Różnica wynosiła około 0,5 sekundy. Dane te oczywiście dotyczą przede wszystkim sesji kwalifikacyjnej, ponieważ zawodnicy w połowie sesji zajęli się krótkimi wyjazdami. Jednakże na pięćdziesiąt minut przed końcem sesji nie mieliśmy kilku elementów do tej układanki, a zaliczały się do nich czasy Fernando Alonso i duetu Lotusa na miękkim ogumieniu. Hiszpan po pewnym czasie uzyskał czas o 0,1 sekundy wolniejszy od lidera. Potem Grosjean przejechał szybkie okrążenie i strata była bardzo podobna do tej, którą miał kierowca Ferrari. Jeszcze więcej powiedziałoby nam tempo Räikkönena, ale niestety w ostatnim zakręcie szybkiego kółka zablokował go Jenson Button. Fin bardzo się z tego powodu zdenerwował i przejechał kolejne okrążenie. Nie dało ono jednak zbyt dobrego rezultatu.

W czasie, gdy Fernando Alonso przejeżdżał swoje szybkie kółka mechanicy Red Bulla pracowali nad podłogą oraz wydechem w maszynie Sebastiana Vettela. W przypadku samochodu Niemica takie działania zdarzały się nie raz i nie świadczyły o żadnym problemie  natury technicznej.

Na czterdzieści minut przed końcem większa część kierowców odłożyła na bok sprawdzane ogumienia przy mniejszym obciążeniu paliwem i dotankowała swoje maszyny w celu sprawdzenia tempa wyścigowego. W Red Bullu rozłożono pracę na dwóch zawodników i Mark Webber przejeżdżał okrążenia na oponach miękkich, a Vettel na pośrednich. Na podobne zagrania zdecydowano się w innych zespołach.

Po kilku okrążeniach wykonanych przez kierowców z większą ilością paliwa nie widać było problemów z ogumieniem, chociaż po jedenastu okrążeniach Jensona Buttona można było dostrzec degradację na miękkim ogumieniu. Po tym samym dystansie i na tych samych oponach do alei serwisowej zjechał Daniel Ricciardo, który wcześniej sporo narzekał na zużycie. Wymieniono mu opony w formie pit stopu i od razu powrócił na tor.

 Wydaje się, że na oponach pośrednich przejechać można około 30 okrążeń, a na ogumieniu miękkim 15. Dokładniejsze dane dziś wieczorem przekaże nam Pirelli i jeśli dostaniemy takie dane to podzielimy się z Państwem nimi na Facebooku. Włoski dostawca „czarnego złota” do Formuły 1 nie przekaże nam, jednak informacji dotyczących tempa wyścigowego. Wydaje się, że w tej kwestii niespodzianek nie ma i Ferrari z Red Bullami, a także Lotusy wiodą prym. Jednakże w wyścigu dochodzi jeszcze odpowiednia strategia.

Wyniki: