Horner: Ricciardo/Verstappen lepsi od duetu Ricciardo/Vettel?

Podczas gdy Christian Horner uważa, że obecna dwójka kierowców Red Bull Racing jest najlepsza w historii zespołu, Helmut Marko ujawnia w jaki sposób, w Norymbedze, wzeszła gwiazda Maxa Verstappena.

Pomijając wyścig w Monako, w którym Max Verstappen rozbił się na 35. okrążeniu w zakręcie Massenet, to kolejne występy młodego Holendra były imponujące. W trakcie ostatniego wyścigu na torze w Spielberg, 18-latek wyprzedził po zewnętrznej swojego zespołowego partnera, Daniela Ricciardo – kierowcę, który przed dwoma laty zaskakiwał swoimi dokonaniami samego Sebastiana Vettela – czterokrotnego mistrza świata. A więc, czy aktualny skład zawodników teamu Red Bull jest najmocniejszym w historii austriackiego zespołu?  „Tak”, odpowiedział szef ekipy Christian Horner w wywiadzie dla brytyjskiej stacji Sky Sports.

Na pytanie który z kierowców jest lepszy, Brytyjczyk odpowiedział, że jest to „zależne od dnia”, mimo iż miał on nadzieję, że to właśnie Ricciardo zdobędzie tytuł w nadchodzącym sezonie. Presja, pod którą aktualnie znajduje się Australijczyk, jest ogromna. Po sensacyjnym zwycięstwie w Barcelonie przyszedł czas na zmianę i to Verstappen okazał się lepszy w wyścigach w Kanadzie i Austrii.

Tymczasem krytyka Helmuta Marko, który zatrudnił w 2015 roku 16-letniego Holendera, poszła w zapomnienie, za sprawą odnoszonych przez młodzieńca sukcesów. Zatem, skąd Marko już wtedy wiedział, że to właśnie Verstappen był kierowcą, na którego warto było postawić?

„Obserwowałem go przez długi czas” – przyznał gazecie Auto Bild Motorsport. „Max natychmiast potrafił dostosować się do różnych warunków”. Ostateczna decyzja o podpisaniu kontraktu z Holendrem została podjęta podczas wyścigów Formuły 3 na torze Norisring w 2014 roku, w których to zwyciężył, pomimo braku doświadczenia.

„Początkowo chcieliśmy wdrażać go stopniowo, ale on jeździł perfekcyjnie. To było powodem, dla którego postanowiłem umieścić go bezpośrednio w samochodzie Formuły 1. Wiedziałem, że jest gotowy. Wszystko inne byłoby stratą czasu. Max jest mentalnie dojrzalszy. Dokładnie wie, czego chce, i robi wszystko, by być jeszcze lepszym, włączając w to jazdę w symulatorze. Przekroczył moje oczekiwania”.

Do tego zalicza się również umiejętność radzenia sobie z niepowodzeniami, jak na przykład po serii wypadków w trakcie wyścigowego weekendu w Monako: „Po tych niepomyślnościach, był w stanie pokazać wiele wspaniałych manewrów wyprzedzania, a jego pozycja była oczywista. Mimo to kontynuował ekstermalne tempo, które nie było konieczne. Powiedziałem mu o tym, a on szybko to pojął” – stwierdził Austriak.

Niewątpliwie Verstappen to ogromny talent. Ale czy jest on w stanie zająć taką samą pozycję w zespole, jaką wcześniej posiadał Sebastian Vettel? Dietrich Mateschitz widzi to jednak inaczej: „My nie mamy nowego Sebastiana. On nazywa się Max Verstappen. Każdy kierowca posiada własną osobowość, z którą żyjemy i pracujemy. Nie jesteśmy tu od klonowania”.

Źródło: formel1.de

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze