Narastają głosy sprzeciwu wobec wprowadzenia systemu Halo

Force India dołączył do Red Bulla, który zamierza zagłosować przeciwko wprowadzeniu konceptu aureoli. Trwają starania, by system ten został w pełni przygotowany na przyszłoroczny sezon, jednak w wyniku pojawienia się negatywnych opinii szanse na to są jednak mniejsze niż wcześniej.

Podczas pierwszego dnia testów na Silverstone Red Bull stał się drugim zespołem, który po Ferrari zamontował w swoim samochodzie przy kokpicie specjalne pałąki, które mają za zadanie chronić głowę kierowcy przed dużymi obiektami. Christian Horner stwierdził jednak, że nie jest fanem tego „nieeleganckiego rozwiązania”.

„Wolałbym, żeby na właściwie wykonanie pracy zostało poświęcone więcej czasu, niż w pośpiechu wprowadzić coś, co może nieść za sobą inne konsekwencje. W tej chwili na pewno nie będę głosować za prowadzeniem tego [konceptu]” – powiedział Horner po niedzielnym wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii.

Zastępca szefa Force India Bob Fernley powiedział w rozmowie z telewizją Sky Sports we wtorek, że zgadza się ze słowami Christiana Hornera.

„Uważam, że działania są zbyt pochopne. Musimy wykonać znacznie więcej pracy, aby upewnić się, że Halo nie stworzy innych problemów, które najprawdopodobniej powstaną. Myślę, że trzeba poświęcić na to więcej czasu, by przygotować odpowiednie rozwiązanie, a następnie je wprowadzić”.

Koncept, który polega na zamontowaniu specjalnego pałąku wokół górnej części kokpitu na kształt aureoli, wzmacniana dodatkowo konstrukcją z przodu głowy kierowcy, otrzymał wsparcie Ferrari i Mercedesa, lecz Red Bull jest za wprowadzeniem własnego pomysłu specjalnej osłony. Podczas testów nie spisało się ono zbyt dobrze, stąd też FIA skupiła swoją uwagę na Halo.

Międzynarodowa Federacja Samochodowa jest gotowa wprowadzić to rozwiązanie do Formuły 1 już w przyszłym roku, jednak wymagać to będzie jednomyślności ze strony wszystkich zespołów, na co jednak się nie zapowiada. Co ciekawe, głosowanie w sprawie implementacji tego systemu na sezon 2018 będzie wymagać już tylko większości głosów.

Podczas piątkowego treningu przed Grand Prix Wielkiej Brytanii Ferrari przetestowało drugą wersję konceptu aureoli, jednak Sebastian Vettel, który przejechał okrążenie mając w swoim samochodzie pałąk, stwierdził, ze widoczność nie jest optymalna. Modyfikacja tego urządzenia polegała na zmniejszeniu wagi oraz zminimalizowaniu ryzyka, że głowa kierowcy w trakcie wypadku uderzy w przednią część pałąku.

Poprawa ochrony głowy kierowcy stała się priorytetem FIA po tragicznych w skutkach wypadków Justina Wilsona w serii IndyCar, który uderzył głową we fruwający element z przedniej części samochodu innego kierowcy, a także Julesa Bianchiego, który zmarł z powodu obrażeń doznanych podczas uderzenia w stojący dźwig ściągający w tym czasie samochód Adriana Sutila podczas Grand Prix Japonii 2014.

Celem Halo jest właśnie ochrona głowy kierowcy przed dużymi obiektami, takimi jak większe odłamki czy też odbijające się koła.

Źródło: reuters.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze