Mistrz Deutsche Tourenwagen Masters 2015, od tego roku reprezentuje zespół Manor w Mistrzostwach Świata Formuły 1. Z jednej strony był to dla Pascala Wehrleina awans do wyższej serii, ale z drugiej spadek z pozycji lidera na reprezentanta drugiej połowy stawki.
Swoim dziesiątym miejscem, czyli symbolicznym punktem w Austrii, Niemiec sprawił ogromną radość sobie i małemu teamowi, który awansował w klasyfikacji konstruktorów. Choć był to nie lada wyczyn, to Wehrlein chciałby osiągać zdecydowanie więcej. Jako protegowany ekipy Mercedes liczył, że jak najszybciej awansuje do najlepszych zespołów. Swoje starty w Manorze skomentował: „Trudno tutaj zwyciężać”
. Należy jednak pamiętać, że jest to jego debiutancki sezon w Formule 1.
Awans do Mercedesa Wehrlein nazywa ogromną szansą, którą z pewnością by wykorzystał. „Problem z Manorem polega na tym, że trudno tutaj zwyciężać. Jeśli zapomnimy o weekendzie w Austrii, to nie bardzo mamy czym się wyróżniać. Bo co wyjątkowego jest, gdy zajmuję 18. miejsce?”
– powiedział Niemiec.
Kierowca jest przyzwyczajony do bycia z przodu na torze i kierowania na siebie uwagi innych. Już jako 14-latek jeżdżący w kartingach zdobył zainteresowanie swoją osobą ekipy Mercedes. A mistrzowski tytuł w DTM jedynie zaostrzył jego apetyt na jeszcze więcej. Wehrlein nie ukrywa, że czeka na kokpit w Mercedesie, gdzie był testowym kierowcą, a z samą marką związany jest od lat.
„Gdyby weekend w Austrii też przebiegł źle, to nie miałbym w tym sezonie szansy na zwrócenie na siebie uwagi”
– przyznał Wehrlein. Skoro nie Mercedes, to może Williams? „Moim celem i marzeniem jest reprezentowanie Mercedesa. W tym momencie robię wszystko, aby to osiągnąć. Jeśli nie będę mógł zwyciężać i dojeżdżać na podium z Manorem, to liczę na zespół Mercedes” – dodał Niemiec.
„W weekendzie, w którym widzi się szansę na lepszy wynik, ma się dodatkową presję. W Austrii zauważyłem już w piątek, że możemy mieć coś więcej niż 20. lokatę, jeśli ukończymy wyścig. Miałem na sobie ogromną presję, gdy wiedziałem, że muszę wykorzystać tę okazję. Może taka sytuacja zdarzy się jeszcze w tym roku”
- zakończył Wehrlein.
Źródło: formel1.de
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.