Według przekonań hiszpańskich mediów Fernando Alonso to największa przeszkoda, jaka stoi pomiędzy Danielem Ricciardo, a wolnym miejscem od 2019 roku w samochodzie Mercedesa.
Sezon 2018 to rok, w którym kontrakt australijskiego kierowcy zespołu Red Bull Racing wygasa. Podobna sytuacja ma miejsce w garażu Mercedesa, gdzie Valtteri Bootas przedłużył w ubiegłym roku umowę, ważną do końca tego sezonu Formuły 1.
Daniel Ricciardo niejednokrotnie dał klarowny komunikat, w którym oświadczał, że chce w końcu wejść w posiadanie samochodu, który jest w stanie wygrywać wyścigi, a co za tym idzie, zdobyć tytuł mistrza świata. Taka mentalność zawodnika Czerwonych Byków umacnia go w przekonaniu, że nie powinien szybko podpisywać kolejnego kontaktu z zespołem z Milton Keynes, a wstrzymać się i racjonalnie przyjrzeć się wszystkim innym, możliwym opcjom.
„Naprawdę nie widzę swojej osoby ścigającej się w F1, w wieku 30 lat lub więcej. Zdając sobie z tego sprawę, chcę rozpocząć kolejny etap swojej kariery i zacząć go dobrze. Będąc tutaj, nie jestem po prostu szczęśliwy. Jeśli uda mi się osiągnąć to, co chce, to czy będzie to Red Bull, czy inny team to będę wiedział, że warto było czekać”
– wytłumaczył Daniel Ricciardo podczas rozmowy dla Sky F1.
W plotkach krążących w padoku F1, przyszłość Australijczyka często wiązana jest z zespołem Mercedesa. Natomiast, w ocenie hiszpańskich mediów na drodze do spełnienia tych pogłosek może nie dojść, a wszystko za sprawą Fernando Alonso. Zdaniem hiszpańskiego portalu informacyjnego Diario Gol dwukrotny mistrz świata sporo kosztuje zespół z Woking, co przekonuje rynek, że McLaren nie będzie chciał takich wydatków kontynuować.
W przypadku, gdyby Valtteri Bottas nie przedłużył kontraktu z Mercedesem i trafiłby do McLarena zwolniłby miejsce, które mogłoby przypaść Alonso lub Ricciardo. Wolny wakat w Red Bullu znalazłby dla siebie Carlos Sainz Jr, natomiast gdyby Alonso powrócił do swojego starego zespołu, z którym zdobył tytuły, otworzyłby idealną furtkę dla 28-latka do garażu Mercedesa.
Źródło: planetf1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.