Niedzielny wyścig o Grand Prix Austrii Formuły 1 to zaledwie trzeci przypadek, gdy do mety nie dojechał żaden samochód fabrycznego zespołu Mercedesa, od czasu jego utworzenia w 2010 roku. Jak zapewnia szef ekipy Toto Wolff, nie ma to związku z nową specyfikacją silnika.
„Nie sądzę, aby dzisiejsze problemy można było powiązać z zawodnością układu napędowego”
– powiedział Austriak. „W samochodzie Valtteriego [Bottasa] doszło do wycieku płynu hydraulicznego w układzie kierowniczym, natomiast u Lewisa [Hamiltona] nastąpił spadek ciśnienia paliwa, co ma związek z układem paliwowym – przynajmniej tak w tej chwili sądzimy. Nie mamy zatem powodu, aby żałować wprowadzenia nowego silnika”
.
Poprzednio – podczas Grand Prix Bahrajnu 2011 i Grand Prix Hiszpanii 2016 – obaj kierowcy marki odpadali w wyniku kolizji. Tym razem oba auta wyeliminowały problemy mechaniczne: „To dla mnie najbardziej bolesne doświadczenie w Mercedesie, gorsze niż w Barcelonie. Wielu mówiło mi przed wyścigiem, że to będzie bułka z masłem i mamy najszybszy samochód. Motorsport potrafi być okrutny i tym razem był taki wobec nas”
.
Źródło: racefans.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.