Timo Glock stwierdził, że gdyby Mick Schumacher dołączył do stawki kierowców Formuły 1 to niezwłocznie wzrosłaby liczba widzów i zainteresowanie serią, zwłaszcza w Niemczech. Z kolei syn siedmiokrotnego mistrza świata F1 powiedział, że woli skupić się i rozwijać swoją karierę w niższych seriach wyścigowych.
Obecnie Mick Schumacher imponuje w Europejskiej Formule 3, gdzie odniósł siedem zwycięstw w ostatnich jedenastu wyścigach i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Dzięki tak dobrym rezultatom niemiecki zawodnik jest łączony z jazdami dla Toro Rosso w F1 oraz F2 na sezon 2019.
Ponadto, aktualna gwiazda serii DTM, a także były kierowca zespołu Jordan oraz Toyoty w Formule 1 Timo Glock przyznał, że lepszym wyborem dla syna siedmiokrotnego mistrza świata będzie F2 albo GP3, aniżeli F1. Niemniej jednak, uznał, że w momencie posiadania, przez najwyższą kategorię sportów motorowych na świecie, takiego nazwiska jak Schumacher może mieć tylko pozytywny wpływ na sportową rywalizację i wyniki.
„Rozmawiałem z Mickiem kilka razy i uważam, że najlepszymi opcjami na ten moment są dla niego GP3 i F2. Jednak bez względu na wybór, będzie bliżej Formuły 1”
– obwieścił Glock. „Jeśli F1 ponownie miałaby Schumachera w stawce, to zainteresowanie tym sportem w Niemczech na pewno byłoby większe. Obecnie oceny są dobre i sięgają średnio czterech milinów widzów, jednak należy pamiętać, że za czasów Michaela Schumachera liczba ta oscylowała wokół dziesięciu milionów”
.
Źródło: thecheckeredflag.co.uk
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.