Valtteri Bottas przyznał, że po tym jak na trzy okrążenia przed końcem wyścigu o Grand Prix Azerbejdżanu Formuły 1 odpadł z rywalizacji będąc liderem, usiadł w hotelu i rozpłakał się jak dziecko.
Kierowca Mercedesa jechał po – jak wydawało się – pewne zwycięstwo – gdy na trzy okrążenia przed końcem w jego samochodzie pękła opona, na skutek przejechania po odłamkach z innego samochodu. Fin prowadził od 31. okrążenia, zmieniając na pozycji lidera Sebastiana Vettela. Wyścig ostatecznie wygrał drugi kierowca Mercedesa Lewis Hamilton.
„To było jedno z największych rozczarowań w mojej karierze”
– powiedział Bottas. „Myślałem, że to był najlepszy wyścig w moim wykonaniu. Nie prowadziłem przez długi czas, ale udało mi się przedrzeć na przód i prowadzić”
.
„Pamiętam, że jeszcze chwilę wcześniej czułem, że miałem wszystko pod kontrolą. Wiedziałem, że będę miał trochę szczęścia i wygram wyścig, ale wtedy najechałem na jakieś odłamki znajdujące się na prostej startowej – których nie widziałem – i wtedy przebiłem oponę, a wyścig był skończony”
.
Fin przyznał, że bardzo przeżył to zdarzenie, ponieważ wcześniej kilkukrotnie był blisko wygranej, ale musiał się nacieszyć drugim miejscem na podium: „Wcześniej, wiele razy o mało nie wygrałem, ale kilka razy byłem drugi i naprawdę cieszyłem się, że wygram pierwszy wyścig w sezonie, ale tak się nie stało. Widziałem to rozczarowanie w oczach ekipy, ale otrzymałem sporo wsparcia. Kiedy wróciłem do hotelu, pękłem. Upadłem na kolana i płakałem jak małe dziecko, jednak po chwili wstałem i zdecydowałem, że jedna klęska nie może mnie złamać”
.
Źródło: racefans.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.